Canna - Paciorecznik cz.2
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
Jolu.
Ile zapłaciłaś za nią. Tak z ciekawości pytałem o Stuttgarta. Dostałem odpowiedz,że 40 zł + 15zł koszt przesyłki.
Ile zapłaciłaś za nią. Tak z ciekawości pytałem o Stuttgarta. Dostałem odpowiedz,że 40 zł + 15zł koszt przesyłki.
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
Były po 20 pln.
Wziąłem kilka, gdyż od dawna chciałem mieć białe canny.
Zobaczymy jakie wyrosną.
Januszu, kiedy najlepiej jest wysiać nasiona, żeby przed nastaniem wiosny uzyskać np. 10 cm siewki?
(mogę się spóźnić, ale nie chciałbym wysiać ich zbyt wcześnie).
Wziąłem kilka, gdyż od dawna chciałem mieć białe canny.
Zobaczymy jakie wyrosną.
Januszu, kiedy najlepiej jest wysiać nasiona, żeby przed nastaniem wiosny uzyskać np. 10 cm siewki?
(mogę się spóźnić, ale nie chciałbym wysiać ich zbyt wcześnie).
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
O, właśnie cena 'Vanilki' już padła.
Z zaciekawieniem będę obserwowała zmagania z wysiewem nasion, bo chodzi mi po głowie szatański plan
spróbować w przyszłym roku pobawić się w hodowcę. Do tego chciałabym skrzyżować wielkoluda Stuttgarda z Vanilla Ice, będę wdzięczna za wszelkie sugestie jak zapylać krzyżowo kwiatki.
Myślę, że moja pomoc roślinkom będzie wskazana? Zostaną posadzone obok siebie, z dala od innych kann, ale spróbuję pobawić się w przewrotną pszczółkę
. Po co to wszystko? Otóż oczyma wyobraźni widzę już całą masę uroczych, niewysokich pacioreczników o biało-zielonych liściach i pięknych kremowych kwiatach. Pomarzyć piękna rzecz
,ale na pewno będzie przy tym trochę fajnych emocji.
Z zaciekawieniem będę obserwowała zmagania z wysiewem nasion, bo chodzi mi po głowie szatański plan

Myślę, że moja pomoc roślinkom będzie wskazana? Zostaną posadzone obok siebie, z dala od innych kann, ale spróbuję pobawić się w przewrotną pszczółkę


Pozdrawiam. Jola.
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
Andres
To też niezła cena. Choć kłącza przyszły dobre? Ja u niego kupowałem kiedyś po 15 zł ale przyszły sadzonki takie marne i jednooczkowe, że już nie zdecyduję się na zakup u niego jeszcze za taką cenę.
Nasiona w tym roku siałem w styczniu - gdzieś tak około połowy miesiąca w jednej doniczce chyba z 10 nasion. Zeszły bardzo szybko. Jak miały ok 5cm. po pikowałem do doniczek 9x9 cm. W maju już były dorodne sadzonki. Wszystkie obficie zakwitły.
Pamiętaj, by przed siewem zetrzeć w jednym miejscu skorupę nasion aż pokaże się biały środek wtedy szybko powschodzą.
Jolu
Warto się potrudzić, bo to ciekawe a i przy odrobinie szczęścia można wyhodować coś ładnego.
Tylko jak Ty zapylisz "Stuttgarda"? - "Oto jest pytanie" Oj skrzydełka będą potrzebne
To też niezła cena. Choć kłącza przyszły dobre? Ja u niego kupowałem kiedyś po 15 zł ale przyszły sadzonki takie marne i jednooczkowe, że już nie zdecyduję się na zakup u niego jeszcze za taką cenę.
Nasiona w tym roku siałem w styczniu - gdzieś tak około połowy miesiąca w jednej doniczce chyba z 10 nasion. Zeszły bardzo szybko. Jak miały ok 5cm. po pikowałem do doniczek 9x9 cm. W maju już były dorodne sadzonki. Wszystkie obficie zakwitły.
Pamiętaj, by przed siewem zetrzeć w jednym miejscu skorupę nasion aż pokaże się biały środek wtedy szybko powschodzą.
Jolu
Warto się potrudzić, bo to ciekawe a i przy odrobinie szczęścia można wyhodować coś ładnego.
Tylko jak Ty zapylisz "Stuttgarda"? - "Oto jest pytanie" Oj skrzydełka będą potrzebne

Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
Natura skrzydełek nie dała ;:26 toteż drabina się przyda. Tylko, ze ja nie mam uprawnień do pracy na wysokościach
i może ubezpieczyć się warto
.


Pozdrawiam. Jola.
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
Dziękuję za podpowiedź. ;)
Do mnie przychodziły różne kłącza z tego źródła, ale zawsze coś wyrosło i na ogół byłem zadowolony.
Wiadomo, jedne odmiany mają duże, inne małe kłącza.
Przykładowo Stuttgart tworzy rozległe kłącza, ale oczek jest niewiele.
Problemem jest właśnie mała ilość oczek, no i niestety ograniczony wybór ciekawych odmian.
Przy działalności zarobkowej trzeba znaleźć złoty środek między zadowoleniem klienta, a zyskownością.
Jak wyśle dużo za małą cenę to nie zarobi.
Jak wyśle mało za dużą cenę to... (możliwe jest kilka sytuacji) ;)
Na angielskich, belgijskich, amerykańskich stronach internetowych można znaleźć różne odmiany i gatunki.
Nasze polskie zasoby "paciorecznikowe" są niestety ograniczone.
Hm, nasze uprawy też. Bo ile cann jest w stanie wysadzić i pielęgnować jedna osoba?
Janusz, chyba doszedłeś już do tej granicy?
Niektórych odmian na pewno nie będę pędził. Po prostu nie mam na to miejsca.
W tym roku ogólnie słabo przygotowałem canny do wzrostu, w większości wysadziłem kłącza do gruntu.
Te, które potem podlewałem i nawoziłem wyrosły w miarę zadowalająco.
Co robicie z uciętymi pędami na jesień? Żal wyrzucać tyle zielonki.
U mnie część służy do osłony np. gunner, ale kompostownika nie mam więc w sumie zubażam ziemię w ogrodzie.
Do mnie przychodziły różne kłącza z tego źródła, ale zawsze coś wyrosło i na ogół byłem zadowolony.
Wiadomo, jedne odmiany mają duże, inne małe kłącza.
Przykładowo Stuttgart tworzy rozległe kłącza, ale oczek jest niewiele.
Problemem jest właśnie mała ilość oczek, no i niestety ograniczony wybór ciekawych odmian.
Przy działalności zarobkowej trzeba znaleźć złoty środek między zadowoleniem klienta, a zyskownością.
Jak wyśle dużo za małą cenę to nie zarobi.
Jak wyśle mało za dużą cenę to... (możliwe jest kilka sytuacji) ;)
Na angielskich, belgijskich, amerykańskich stronach internetowych można znaleźć różne odmiany i gatunki.
Nasze polskie zasoby "paciorecznikowe" są niestety ograniczone.
Hm, nasze uprawy też. Bo ile cann jest w stanie wysadzić i pielęgnować jedna osoba?
Janusz, chyba doszedłeś już do tej granicy?
Niektórych odmian na pewno nie będę pędził. Po prostu nie mam na to miejsca.
W tym roku ogólnie słabo przygotowałem canny do wzrostu, w większości wysadziłem kłącza do gruntu.
Te, które potem podlewałem i nawoziłem wyrosły w miarę zadowalająco.
Co robicie z uciętymi pędami na jesień? Żal wyrzucać tyle zielonki.
U mnie część służy do osłony np. gunner, ale kompostownika nie mam więc w sumie zubażam ziemię w ogrodzie.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9833
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
Ja marzę o większym areale dla cann! Na wiosnę niskie pójdą do donic przed dom.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
To przygotuj duuuże donice, bo kanny generalnie źle się czują w donicach. Ja dwa razy próbowałam i zawsze w końcu się zlitowałam nad roślinkami i dawałam je do gruntu, a wtedy dopiero widziałam, że dostawały wigoru. Tylko, że ja tak mam: lubię dogadzać moim roślinkom 

Pozdrawiam. Jola.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9833
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
To będą duuuuże donice pełne dobrego jedzenia 

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
Andres.
To co jest na naszym rynku z cann zadowoli nie jednego kolekcjonera. Szkopuł w tym, że trudno o uczciwego sprzedawcę. Ja mam 25 odmian. Z tego wyeliminuję 2 ( mało atrakcyjne) Zamówiłem w tym roku następne trzy odmiany i żadna nie nie odpowiadała zamówionej odmianie.
Na rynkach zagranicznych też trzeba uważać, bo wiele odmian w różnych państwach mają różne nazwy. Pokazywane zdjęcia niejednokrotnie nie odpowiadają prawdzie. Pokazywałem w poprzednim wątku dwa identyczne zdjęcia cann tylko różniły się kolorem i nazwą a w rzeczywistości to jeszcze co innego wyrosło. Co roku sadze od 100 do 150 kann więc możliwość u mnie jeszcze jest nieograniczona.
W tym roku było niewiele ponad 100. W przyszłym roku jeszcze bardziej ograniczę. Najwyżej po dwie sadzonki z posiadanych odmian to i tak będzie pięćdziesiątka. Będę polował jeszcze na kilka odmian i pewnie zakończę moją kolekcję. Dużo jest odmian bardzo mało różniących się kolorem więc nie jest to atrakcją. Podejrzewam,że część to siewki z nadanymi nazwami ale nigdzie nie zarejestrowane.
To co jest na naszym rynku z cann zadowoli nie jednego kolekcjonera. Szkopuł w tym, że trudno o uczciwego sprzedawcę. Ja mam 25 odmian. Z tego wyeliminuję 2 ( mało atrakcyjne) Zamówiłem w tym roku następne trzy odmiany i żadna nie nie odpowiadała zamówionej odmianie.
Na rynkach zagranicznych też trzeba uważać, bo wiele odmian w różnych państwach mają różne nazwy. Pokazywane zdjęcia niejednokrotnie nie odpowiadają prawdzie. Pokazywałem w poprzednim wątku dwa identyczne zdjęcia cann tylko różniły się kolorem i nazwą a w rzeczywistości to jeszcze co innego wyrosło. Co roku sadze od 100 do 150 kann więc możliwość u mnie jeszcze jest nieograniczona.
W tym roku było niewiele ponad 100. W przyszłym roku jeszcze bardziej ograniczę. Najwyżej po dwie sadzonki z posiadanych odmian to i tak będzie pięćdziesiątka. Będę polował jeszcze na kilka odmian i pewnie zakończę moją kolekcję. Dużo jest odmian bardzo mało różniących się kolorem więc nie jest to atrakcją. Podejrzewam,że część to siewki z nadanymi nazwami ale nigdzie nie zarejestrowane.
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4585
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
A ja w tamtym roku wsadziłam kany do gruntu reszta obdarowałam znajomych i zostały dwie żółte w donicy i chyba bardzo nie narzekały bo były duże i nawet ładnie kwitły.I przyznam się że te donice to nawet nie duże były bardziej doniczki
Ja tylko raz kupiłam kannę w kapersie i od razu była pomyłam zamiast Durbana była właśnie żółta .

Ja tylko raz kupiłam kannę w kapersie i od razu była pomyłam zamiast Durbana była właśnie żółta .
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
To prawda, że nie ma potrzeby sadzenia podobnych do siebie odmian w sytuacji, gdy jest ich tak wiele.
Najważniejsze, żeby miały określoną wysokość, kształt i kolor, a sama nazwa ma już drugorzędne znaczenie (choć bardzo pomaga).
Często też są pokazywane wyłącznie kwiaty, a mnie interesuje cała roślina.
Widziałem Twoje zdjęcia z kłączami na przyczepie. Masz co targać ;)
Dzisiaj wystawiłem skrzynki z kłączami na dwór, czego w poprzednich latach nie musiałem robić.
Pojawiły się ślady pleśni na uciętych końcówkach łodyg (zaczynają podgniwać zamiast zasychać).
W piwnicy jest obecnie za ciepło.
W ogrodzie już niewiele konkretnej pracy. Samo sprzątanie zostało.
Na szczęście są rododendrony, więc przed domem jeszcze trochę zieleni.
Najważniejsze, żeby miały określoną wysokość, kształt i kolor, a sama nazwa ma już drugorzędne znaczenie (choć bardzo pomaga).
Często też są pokazywane wyłącznie kwiaty, a mnie interesuje cała roślina.
Widziałem Twoje zdjęcia z kłączami na przyczepie. Masz co targać ;)
Dzisiaj wystawiłem skrzynki z kłączami na dwór, czego w poprzednich latach nie musiałem robić.
Pojawiły się ślady pleśni na uciętych końcówkach łodyg (zaczynają podgniwać zamiast zasychać).
W piwnicy jest obecnie za ciepło.
W ogrodzie już niewiele konkretnej pracy. Samo sprzątanie zostało.
Na szczęście są rododendrony, więc przed domem jeszcze trochę zieleni.
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
Moje prawie wszystkie kanny rosły w skrzynkach drewnianych i dobrze się miały, ponieważ mam mały placyk koło domu, a tak byłam zauroczona kannami po przeczytaniu wątku o kannach gdzieś w zimie, że na wiosnę zamówiłam przez internet 10 odmian z czego nie wszystkie się zgadzały z opisem i były strasznie marne, a i w ogrodniczym kupiłam chyba z pięć odmian. W lecie się tak rozrosły, że w przyszłym roku obsadzę w koło dom i mam nowe miejsce na kanny już przygotowane na swojej drugiej działce.
Anka
Ogród Anki
Ogród Anki
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4585
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
U mnie też są mokre boje się że zgniją



- drozd
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Canna - Paciorecznik cz.2
To,że ścięte łodygi pleśnieją nie ma się czym przejmować. U mnie co roku jest pełno pleśni na tych łodygach. Ważne by kłącze było dobre. Wiosną i tak to się odcina. Jest ciepło i niektóre zaczynają wyrastać. Nic na to nie poradzę jak w nocy na dworze jest +10 to jak może być w domu mniej.
Miałem wstawić zdjęcie ale coś wolno mi chodzi komp. pewnie co w nim siedzi niepotrzebnego muszę sprawdzić.
Miałem wstawić zdjęcie ale coś wolno mi chodzi komp. pewnie co w nim siedzi niepotrzebnego muszę sprawdzić.
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz