grtuluję!!!











Oczywiście, z logicznego punktu widzenia, całkowicie się z Tobą zgadzam. Tylko w praktyce, naprawdę nie widzę różnicy pomiędzy wzrostem syngonium zielonego a variegaty:) I w sumie to sama się zdziwiłam, że tak szybko porasta. Ale Zabielka ma rację. Mało istotne czy szybko czy wolno:) Byle zdrowo rosły:)Abrimaal pisze:...ale matematyka potwierdza,
który liść tej samej wielkości będzie otrzymywał więcej energii słonecznej?
1. Zielony w 100%
czy
2. Zielony w 60%
Dla mnie też to jest najważniejsze, jedne gatunki i odmiany szybko rosną, inne bardzo wolno. Ważne aby zapewnić im warunki,horpyna pisze:Oczywiście, z logicznego punktu widzenia, całkowicie się z Tobą zgadzam. Tylko w praktyce, naprawdę nie widzę różnicy pomiędzy wzrostem syngonium zielonego a variegaty:) I w sumie to sama się zdziwiłam, że tak szybko porasta. Ale Zabielka ma rację. Mało istotne czy szybko czy wolno:) Byle zdrowo rosły:)Abrimaal pisze:...ale matematyka potwierdza,
który liść tej samej wielkości będzie pobierał więcej energii słonecznej?
1. Zielony w 100%
czy
2. Zielony w 60%
Masz rację, ale takie życie.. Ja sama kilka roślin musiałam oddać siostrze, bo u mnie już za duże wyrosły i widać było że już nie czują się dobrze. Całe szczęście, że siostra ma i duży dom i duże serce dla roślinek:)Abrimaal pisze: Ważne aby zapewnić im warunki,
żeby naprawdę rosły, a nie tylko były utrzymywane przy życiu. Niestety powierzchnia mieszkań zwykle pozwala jedynie na to drugie, a jak na złość ci, którzy mieszkają w dużych domach, nie mają zwykle czasu na rośliny, bo są zabiegani, żeby zarobić na utrzymanie. Takie realia