Kamień spadł mi z serca. Teraz mogę się skupić na doprowadzeniu cebulek do kwitnienia. Jeśli będzie taka potrzeba to się z Tobą skontaktuję. Oczywiście pokrywam wszystkie koszty. Przecież nie możesz do tego dopłacać. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Czerwone serduszko Ci się należy za dobre serce i pomoc w trudnych dla nas sprawach. Hippeastrum(zwartnica) cz.1
Serdeczne dzięki Przemo
Kamień spadł mi z serca. Teraz mogę się skupić na doprowadzeniu cebulek do kwitnienia. Jeśli będzie taka potrzeba to się z Tobą skontaktuję. Oczywiście pokrywam wszystkie koszty. Przecież nie możesz do tego dopłacać. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Czerwone serduszko Ci się należy za dobre serce i pomoc w trudnych dla nas sprawach.
Pozdrawiam, Marysia
Kamień spadł mi z serca. Teraz mogę się skupić na doprowadzeniu cebulek do kwitnienia. Jeśli będzie taka potrzeba to się z Tobą skontaktuję. Oczywiście pokrywam wszystkie koszty. Przecież nie możesz do tego dopłacać. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Czerwone serduszko Ci się należy za dobre serce i pomoc w trudnych dla nas sprawach. Ja jestem nowa na forum, ale to nie znaczy, że niedoświadczona. Wydaje mi się, że mam dużą wiedzę o roślina ogrodowych i chętnie się z nią dzielę. Niestety nie mam tej wiedzy o doniczkowych ponieważ nigdy mnie to nie interesowało.
Nie podoba mi się tekst EWCIAKS. Postawa PRZEMO jest godna najwyższego uznania. a nie wyśmiewania. Czy przypadkiem kochana nie pomyliłaś Forum ? Jestem tu krótko ale zauważyłam , że najbardziej interesują nas kwiaty hipeastrum.Nie wszyscy się na tym znają i chęć bezinteresownej pomocy okazywana przez "starych" forumowiczów bardzo nas cieszy.

Hej na przyszłość załatwiajcie takie coś na pw tu mamy pisać o roślinach, ja tam nawet tego nie zauważyłem i uważam temat za zakończony.ewciaks pisze:Oj ciotka....nie zrozumialaś.....nie wyśmiewam się z Przema...wręcz przeciwnie...mam dla niego bardzo dużo szacunku za jego wiedzę i chęć niesienia pomocy wszystkim!!!
Przemo i tu właśnie jest problem bo one nie są podlewane w ogóle od jakiś 1-1,5 miesiąca , też pomyślałam o tym żeby zeschły to trzeba je ususzyć i w tej suchej ziemi dalej sobie czerpią skądś wilgoć i nie straszne im pustynie z ziemi:P rosną i mają sie całkiem ładnie ;]
tylko ja bym chciała żeby zamiast listków wypuściły kwiatki :P wiem ze 3 są na tyle "dorosłe" ze mogą już kwitnąć pozostałe są jeszcze młodziutkie ale chyba tez potrzebują spoczynku?? czy może sie mylę??? 
Zdejmij je do ciemnego miejsca i poczekaj jeszcze z tydzień a potem zetnij liście niezależnie jakie będą i potraktuj tak jak opisałem Ci wcześniej (młode cebule które mają mniej niż 2 cm średnicy nie powinny być zimowane)LaPasion pisze:Przemo i tu właśnie jest problem bo one nie są podlewane w ogóle od jakiś 1-1,5 miesiąca , też pomyślałam o tym żeby zeschły to trzeba je ususzyć i w tej suchej ziemi dalej sobie czerpią skądś wilgoć i nie straszne im pustynie z ziemi:P rosną i mają się całkiem ładnie ;]tylko ja bym chciała żeby zamiast listków wypuściły kwiatki :P wiem ze 3 są na tyle "dorosłe" ze mogą już kwitnąć pozostałe są jeszcze młodziutkie ale chyba tez potrzebują spoczynku?? czy może się mylę???
Agatko,
widzę, że i Ciebie urzekły te kwiaty. Ja również mam cebule amarylisów - część śpi w piwnicy u rodziców - bo zdecydowanie chłodniej niż u mnie. Jedna jest już w doniczce, bo zaczęła wypuszczać pęd kwiatowy ;) We wcześniejszych postach przedstawiałam swoją cebulę - pierwszą jaką miałam i ona również nie miała wysuszonych korzeni. Poradzono mi, że musi być jeszcze w stanie spoczynku do grudnia !!! - jak ja to wytrzymam, chociaż jak pomyślę sobie, że będę miała piękne kwiaty na Boże Narodzenie to dostaję więcej sił.
Wracając do Twojej cebuli - wydaje mi się, że potrzebuje tego samego - dalszego okresu spoczynku, aby później obdarować Ciebie cudnymi kwiatami.
Ale niech doświadczone osoby w uprawie Amarylisów wypowiedzą się w tej kwestii...
Pozdrawiam słonecznie
Lucyna
widzę, że i Ciebie urzekły te kwiaty. Ja również mam cebule amarylisów - część śpi w piwnicy u rodziców - bo zdecydowanie chłodniej niż u mnie. Jedna jest już w doniczce, bo zaczęła wypuszczać pęd kwiatowy ;) We wcześniejszych postach przedstawiałam swoją cebulę - pierwszą jaką miałam i ona również nie miała wysuszonych korzeni. Poradzono mi, że musi być jeszcze w stanie spoczynku do grudnia !!! - jak ja to wytrzymam, chociaż jak pomyślę sobie, że będę miała piękne kwiaty na Boże Narodzenie to dostaję więcej sił.
Wracając do Twojej cebuli - wydaje mi się, że potrzebuje tego samego - dalszego okresu spoczynku, aby później obdarować Ciebie cudnymi kwiatami.
Ale niech doświadczone osoby w uprawie Amarylisów wypowiedzą się w tej kwestii...
Pozdrawiam słonecznie
Lucyna
Witam wszystkich serdecznie!
Mam pytanie w sprawie korzeni hipeastrum, ponieważ im więcej czytam tym jestem głupsza. Jak już wcześniej pisałam sadzę tylko te cebulki, które "pchają się na świat". Śpisz - leż cobie w ciemnicy. Budzisz się - do doniczki. W różnych cebulach korzenie są bardziej lub mniej uschnięte. Obcinam wszystko co suche, resztę zostawiam. Czy dobrze robię ? A może mimo, że wypuszcza pąk należy czekać z sadzeniem aż korzenie uschną /chociaż wydaje mi się to nielogiczne/, czy może tak jak u lilii nie należy dopuszczać do całkowitego uschnięcia korzeni ?
ciotka pisze:Witam wszystkich serdecznie!![]()
Mam pytanie w sprawie korzeni hipeastrum, ponieważ im więcej czytam tym jestem głupsza. Jak już wcześniej pisałam sadzę tylko te cebulki, które "pchają się na świat". Śpisz - leż cobie w ciemnicy. Budzisz się - do doniczki. W różnych cebulach korzenie są bardziej lub mniej uschnięte. Obcinam wszystko co suche, resztę zostawiam. Czy dobrze robię ?
Nie, jeśli większość korzeni jest uschnięta obcina sie wszystkie niezależnie od stanu w jakim są i do zimowania. Cebule same się nie wybudzą jeśli mają prawidłowe warunki zimowania, sami je musimy wybudzać.
Jak może wypuszczać pąk z cebuli którą wprowadzasz w stan uśpienia po kwitnieniu, chyba że cebula leży w miejscu oświetlonym i pąk wybija do światła.(pozwól by wybił na 1 cm po czym go zetnij, korzenie podobnie i na spoczynek). Korzenie nie zawsze uschną do końca wszystkie a przed okresem zimowania należy je wszystkie ściąć. Pamiętaj że temp. zimowania nie może przekroczyć +12 stopni.A może mimo, że wypuszcza pąk należy czekać z sadzeniem aż korzenie uschną /chociaż wydaje mi się to nielogiczne/, czy może tak jak u lilii nie należy dopuszczać do całkowitego uschnięcia korzeni ?












