Ja jestem traktowana trochę jak dziwadło , bo chodzę na spacery , zbieram grzyby i zioła, co jest ewenementem.
Znalazłam fotki z października.


kiepska jakość , bo robione telefonem.
he he, ziemi nigdy dośc... ja mam ponad osiem ha, z kawałkiem lasu, stawem, torfowiskiem, bagienkiem, własne sarny, zające, latem żurawie... i też mi mało, ale nikt z sąsiadów nie chce sprzedac, jakieś nieużyte ludki...Greta pisze: Mało tego , ale zawsze , a jak nazbieram do skarbonki to dokupię jeszcze trochę ziemi.