Próbowałam coś takiego zrobić, ale chyba nie była gnojówka; wrzuciłąm garść pociętych pokrzyw do beczki z wodą i po 2 tyg. tym czymś podlewałam kwiatki. Nawet to im dobrze zrobiło, ale była to kropla w morzu potrzeb. Bo faktycznie działka jest nie mała, jest co na niej robić. W przyszłym roku pożegnam sie z pracą zawodową i będę miała dużo czasu na pracę w ogrodzie.
Chylę czoło. Terka.
