Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
- Soulcatcher
- 200p
- Posty: 251
- Od: 16 cze 2009, o 11:05
- Lokalizacja: Majdan/Wołomin
Świetna ostróżka - niedawno do swojego ogrodu też kupiłam te kwiaty ;)
Wiem ile pracy Cię czeka z zakładaniem trawnika. My nawieźliśmy ziemię - rozłożyliśmy ją i... Porobiły nam się góry i doliny - teraz trzeba to wyrównać :/ No i wszędzie wyszedł skrzyp... grrrr
Pozdrawiam serdecznie,
Wiem ile pracy Cię czeka z zakładaniem trawnika. My nawieźliśmy ziemię - rozłożyliśmy ją i... Porobiły nam się góry i doliny - teraz trzeba to wyrównać :/ No i wszędzie wyszedł skrzyp... grrrr
Pozdrawiam serdecznie,
Kaśka
Zapraszam w odwiedziny
Zapraszam w odwiedziny
- madziarynka
- 200p
- Posty: 317
- Od: 21 maja 2009, o 00:34
- Lokalizacja: Lublin
Witam u mnie moją imienniczkę! Cieszę się Madziu, że zajrzałaś, zapraszam do mnie częściej!
Jolu, Gosiu! nie mogę się już doczekać kiedy będę mogla tą ostróżkę do ziemi wysadzić. Jest szansa, że ominie nas jutro front deszczowy więc może się uda...
Kasiu! widzę, że czeka nas podobna walka ze skrzypem, którego u mnie też dużo i urządzaniem trawnika. Trzeba wałować żeby było równo. Walec mam od sąsiada pożyczać.
Jolu, Gosiu! nie mogę się już doczekać kiedy będę mogla tą ostróżkę do ziemi wysadzić. Jest szansa, że ominie nas jutro front deszczowy więc może się uda...
Kasiu! widzę, że czeka nas podobna walka ze skrzypem, którego u mnie też dużo i urządzaniem trawnika. Trzeba wałować żeby było równo. Walec mam od sąsiada pożyczać.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie, Magda
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
- Soulcatcher
- 200p
- Posty: 251
- Od: 16 cze 2009, o 11:05
- Lokalizacja: Majdan/Wołomin
Myśmy gdzieś wyczytali, że zamiast walca przydaje się paleta z obciążeniem przeciągana po ziemi - zamierzamy ten pomysł wypróbować bo palet nam kilka po zakładzie teścia zostało. Jeśli się nie sprawdzi będziemy szukać walca - może gdzieś się uda pożyczyć ;)
Kaśka
Zapraszam w odwiedziny
Zapraszam w odwiedziny
To świetnie, że Kicię zostawiszmadziarynka pisze:
Ostróżka z czarnym środkiem kupiona od babci badylarki. Po prostu się do mnie przyznała więc przygarnęłam. Oczywiście będę wysadzać bez Kici, ale to jak przestanie padać. Jak na razie to ona pilnuje.




Ostróżka piękna, też kupiłam w tym roku ale moja ma 5 cm wysokości i oczywiście jest bez kwiatów.
Miłego dnia życzę i zapraszam do mnie po piosenkę

- madziarynka
- 200p
- Posty: 317
- Od: 21 maja 2009, o 00:34
- Lokalizacja: Lublin
"W czasie deszczu dzieci się nudzą, to ogólnie znana rzecz"- ja się nie nudziłam, raczej wściekałam na pogodę i na to, że muszę jeździć po sklepach i wydawać pieniądze na materiały do budowy altany. No, ale trudno - trzeba było dokupić desek i jakieś listwy.
Gosiu! - Kici nie wysadziłam, co prawda potomstwo to ja bardzo chętnie, ale to chyba nieskuteczna metoda, bo z wysadzania do ziemi kotki się nie biorą. Moja kicia swoje dzieci już wychowała, pamiętam tamten czas z nostalgią, kiedy takie małe szkraby wdrapywały mi się na głowę, albo wspinały po firankach. Potem był z nimi kłopot i żal je było oddawać takie malutkie. Wszystkie znalazły dom, kotka szukała każdego malucha po kątach. No, a potem miała zabieg i już teraz kiciusiów mieć nie może. Szkoda trochę...
Wysadziłam za to ostróżkę.

U nas dalej deszczowo, na działce byłam tylko na pół godziny przelotem, głównie po to aby wymierzyć jakie deski potrzeba kupić. Poobserwowałam przyrosty swoich roślinek, odkryłam, że zakwitło mi takie coś

Przemoczyłam buty i wróciłam do domu.
Gosiu! - Kici nie wysadziłam, co prawda potomstwo to ja bardzo chętnie, ale to chyba nieskuteczna metoda, bo z wysadzania do ziemi kotki się nie biorą. Moja kicia swoje dzieci już wychowała, pamiętam tamten czas z nostalgią, kiedy takie małe szkraby wdrapywały mi się na głowę, albo wspinały po firankach. Potem był z nimi kłopot i żal je było oddawać takie malutkie. Wszystkie znalazły dom, kotka szukała każdego malucha po kątach. No, a potem miała zabieg i już teraz kiciusiów mieć nie może. Szkoda trochę...
Wysadziłam za to ostróżkę.

U nas dalej deszczowo, na działce byłam tylko na pół godziny przelotem, głównie po to aby wymierzyć jakie deski potrzeba kupić. Poobserwowałam przyrosty swoich roślinek, odkryłam, że zakwitło mi takie coś

Przemoczyłam buty i wróciłam do domu.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie, Magda
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Madziu, bardzo ładna ta ostróżka. Świetny kolor, mam nadzieję, że pięknie będzie Ci się rozrastała.
Moja kicia też po zabiegu, ale osobiście bardzo mnie to cieszy, bo dużo chodzi po dworze.. ;-)
Moja kicia też po zabiegu, ale osobiście bardzo mnie to cieszy, bo dużo chodzi po dworze.. ;-)
Pozdrawiam, Basia. Miejski busz.
- madziarynka
- 200p
- Posty: 317
- Od: 21 maja 2009, o 00:34
- Lokalizacja: Lublin
W rzeczy samej Gosiu ta bylinka to nachyłek ogrodowy. Nabytek wyżebrany od sąsiada i jako taki pozostał bezimienny, aż do dzisiaj.
Agnieszko! Na taką pogodę jak dziś nieodzowne są stare dobre kaloszki! Ostatnio je wypróbowałam. Nie leje się do bucików i ciepło w nóżki. Tylko, że jak do ogródka daleko to ciężko się wybrać w taką pogodę!
Basiu! Moja Kicia też często na dworze w domu nie posiada nawet kuwety i pomimo tego, że mieszkam w bloku nie wyobrażam sobie żeby zamykać kota w domu. Na szczęście mamy sporo zielonej przestrzeni dookoła więc luzik. Tylko, że ona wybiera sobie różne dziwne pory na spacery - najchętniej 3 w nocy i drapie w drzwi i miauczy żeby ją wyprowadzić
koteczek słodki 
Agnieszko! Na taką pogodę jak dziś nieodzowne są stare dobre kaloszki! Ostatnio je wypróbowałam. Nie leje się do bucików i ciepło w nóżki. Tylko, że jak do ogródka daleko to ciężko się wybrać w taką pogodę!
Basiu! Moja Kicia też często na dworze w domu nie posiada nawet kuwety i pomimo tego, że mieszkam w bloku nie wyobrażam sobie żeby zamykać kota w domu. Na szczęście mamy sporo zielonej przestrzeni dookoła więc luzik. Tylko, że ona wybiera sobie różne dziwne pory na spacery - najchętniej 3 w nocy i drapie w drzwi i miauczy żeby ją wyprowadzić


Pozdrawiam i zapraszam do mnie, Magda
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Hm, mój kot też tak ma, ale niestety cała rodzina śpi na piętrze, więc jak kot wraca za wcześnie z łowów to ma... pecha. Nikt jej nie słyszy.
Dalej.. tak samo jak Twoja nie korzysta z kuwety i ten problem dla mnie w ogóle nie istnieje (uff, całe szczęście). ;-)

Pozdrawiam, Basia. Miejski busz.
- madziarynka
- 200p
- Posty: 317
- Od: 21 maja 2009, o 00:34
- Lokalizacja: Lublin
Ania pytałaś po co mi kamienie. Otóż ostatnio kamienie zostały wyłożone tu:

Ostatnio jak je wiozłam na rowerze to ledwo umknęłam przed burza. Nie dość, że spadały mi z plecakiem z bagażnika i wszyscy dookoła zastanawiali się co ja tam taszczę, to jeszcze ciężko było mi pchać rower pod górę. Jak już doturlałam się pod furtkę działek to zaczęło padać a ja na ostatnim tchu tak szybko jak pozwalał rower i kamienie półbiegiem do altany. Tylko zdążyłam skryć się pod daszkiem i zerwała się prawdziwa ulewa.
Jak już przestało padać to niewiele udało się zrobić. Chociaż szpadel wchodził w ziemię jak w masło to wszystko było mokre i się kleiło. Posadziłam nowe roślinki dostane od znajomej - miodunkę, hosty i takie coś. Fajne plącze, z liśćmi dziwnych kształtów. Niestety bezimienne jak na razie.

Mój groszek dostał nową kratkę, po której może się piąć do woli.


Ostatnio jak je wiozłam na rowerze to ledwo umknęłam przed burza. Nie dość, że spadały mi z plecakiem z bagażnika i wszyscy dookoła zastanawiali się co ja tam taszczę, to jeszcze ciężko było mi pchać rower pod górę. Jak już doturlałam się pod furtkę działek to zaczęło padać a ja na ostatnim tchu tak szybko jak pozwalał rower i kamienie półbiegiem do altany. Tylko zdążyłam skryć się pod daszkiem i zerwała się prawdziwa ulewa.
Jak już przestało padać to niewiele udało się zrobić. Chociaż szpadel wchodził w ziemię jak w masło to wszystko było mokre i się kleiło. Posadziłam nowe roślinki dostane od znajomej - miodunkę, hosty i takie coś. Fajne plącze, z liśćmi dziwnych kształtów. Niestety bezimienne jak na razie.

Mój groszek dostał nową kratkę, po której może się piąć do woli.


Pozdrawiam i zapraszam do mnie, Magda
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
Początki madziarynki - czyli jak z chaszczy zrobić ogród
madziarynka pisze: Ostatnio jak je wiozłam na rowerze to ledwo umknęłam przed burza. Nie dość, że spadały mi z plecakiem z bagażnika i wszyscy dookoła zastanawiali się co ja tam taszczę, to jeszcze ciężko było mi pchać rower pod górę.


Mój M pognał wczoraj na działke zobaczyć czy nasionka trawy nie spłynęly...Przecież trzy dni lało, ale na szczęcie wszystko ok... Alo co po dzisiejszej rannej uleeewie się podziało to nie wiem....lało okropnie...
Skalniaczek super i jeszcze raz się powtórzę , że bardzo przyjemny i ładny kącik masz przed altanką..
Magda zajrzyj do wątku DanutyB, ona ma piękną działkę położona na skarpie...Naprawdę warto to zobaczyć..A może coś Cie zainspiruje..
okazuje się, że między jedną ulewą a drugą można coś pożytecznego zrobić, co widać u Ciebie na zdjęciach
Z tym sadzeniem kotów, to nigdy nie wiadomo...
ale też jestem zdania, że lepiej w inny sposób je rozmnażać
. Moja Kicia na pewni nigdy nie będzie mamą. Wzięliśmy ją jak była już po zabiegu, wtedy myślałam, że to dobrze ale teraz nie wiem...
Plecak na kamienie, rozumiem, że ze stelarzem? Po co się rozdrabniać
A rabata z kamieniami wygląda świetnie
też mam do nich słabość 

Z tym sadzeniem kotów, to nigdy nie wiadomo...


Plecak na kamienie, rozumiem, że ze stelarzem? Po co się rozdrabniać



