Ellu - trochę jest tych lilii.
Na balkonik powędrują tylko te kwitnące i pachnące.
Wszystkie naraz by się nie zmieściły.
Izuniu - masz rację - ale wpadka
Czytałam o powojnikach w tym tanguckim i pewno odruchowo wpisałam - ale walnęłam gafę.
No pewno, że montana. Inaczej być nie może.
No po kilku latach pewno ta róża rozsadziłaby doniczkę, ale nie rosłaby w niej tak mocno jak w ziemi.
To nie potwór,

ale rarytas.
Abeille - dzięki Wiesiu za korektę.
Oczywiście, że montana - zasugerowałam się tym co czytałam przedtem i palnęłam gafę.
No cóż w tym wieku czasem się to zdarza.
Miłego wieczorku Ci życzę.
Coma - też mam zamiar bukiecik wziąść do domu.
Choć wieczory i ranki pod bzami to magia zapachu.
Gabi - u mnie siadają na nim mszyce.
Rośnie pod malinami, zacieniając ziemię i chroniąc wilgoć.
Coccinella - zaraz tam zajrzę tylko odpiszę do końca.
Miło, że wpadłaś.
Beatko - faktycznie tak jest.
Ale ma to też dobrą stronę - nie mają gdzie rosnąć chwasty.
Myślę, że od przyszłego tygodnia zacznę zbierać sałatki.
Eleko - no właśnie.
Na wiosenne widoki będę przychodzić do was, kiedy u mnie będzie już lato.