Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
- Sukulencik36
- 200p
- Posty: 385
- Od: 3 gru 2019, o 19:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Mhm ,ale generalnie nie zaszkodziłabym jej z tą ziemią do sukulentów?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19276
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Generalnie nie powinno być wpływu na rozwój rośliny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Kupiłam 3 difenbachie które okazały się chore. Największą padła w ciągu 2 tygodni. Chyba zgnilizna podstawy pnia. Po przecięciu łodygi miała takie czerwone kropki. Nic nie udało mi się uratować. Dwie mniejsze wyglądały ok. Podlałam je jakiś czas temu gdy podłoże bylo juz suche. Stare kikuty głównego pedu zaczęły gnic. Skróciłam je i zasypałam cynamonem i psiknelam ridomil Gold. Niestety znowu zaczęło gnić.Co z tym zrobic? Jedna miała kikut dłuższy wiec ucięłam do zdrowej tkanki i zasypałam cynamonem jeszcze raz. Druga ma bardzo krótki kikut , na granicy ziemi i nie wiem co z tym zrobic? Zeskrobalam trochę miękkiego, i psiknelam octeniseptem ale nie wyglada to dobrze. Nie wiem jak ją ratować. Pora roku niezbyt dobra na sadzonki. Wszystkie sadzonki wzięte z najwiekszej rośliny zgniły i boje sie ruszyć te mniejsze. Korzenie maja białe i wyglądają na zdrowe . Tylko te łodygi...
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19276
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Wyrzucić do śmietnika, tutaj nie ma już co ratować. Przyczyną jest brak przesadzenia bezpośrednio po zakupie do właściwego przepuszczalnego podłoża. Podłoże produkcyjne, w którym kupiłaś difenbachie nie nadaje się do długotrwałej uprawy ze względu na niestabilność przesychania. Wdała się infekcja grzybowa i weszła zbyt głęboko, proste.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19276
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Z bocznych może coś będzie, ale bezwzględnie do przesadzenia, jak pisałem wcześniej. Powinna być mieszanka ziemi i żwirku w proporcji około 3:1, na dnie drenaż z keramzytu. W dodatku doniczka musi stać na podstawce, a nie włożona do osłonki. Korzenie muszą oddychać.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Przesadziłam do doniczki z terakoty do ziemi z perlitem bo nie miałam żwirku. Mam nadzieje ze jej teraz nie zasuszę ;) nie podlałam bo liście sa sztywne. Stwierdziłam, że poczekam aż lekko sflaczeją i wtedy podleję z topsinem ale moze lepiej od razu?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19276
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Napisałem, od razu, dlaczego nie słuchasz? To nie sukulent... nie wolno dopuścić do więdnięcia liści.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Wybacz, widocznie nie doczytałam. Przez tą podatność na gnicie boję się ją podlewać. To jest dla mnie najtrudniejsze w uprawie roślin, które nie pokazują, że chcą pić : kiedy je podlewać, żeby nie przelać ... ? 

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19276
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Podlewanie jest proste o ile wiesz jakie wymagania wodne ma dana roślina, czy ma odpowiednio przepuszczalne podłoże oraz wskutek obserwacji w jakim czasie ono przesycha w zależności od różnych warunków uprawy. Tutaj nie można pominąć stanowiska. Im cieplej, a zwłaszcza w okresie wegetacji tym roślina będzie wymagać częstszego podlewania, a także większej ilości wody niż w okresie jesienno-zimowym.
W przypadku difenbachii, wierzchnia warstwa podłoża na powiedzmy dwa palce powinna przeschnąć przed kolejnym podlaniem w okresie jesienno-zimowym. W okresie wegetacji powinno być cały czas umiarkowanie wilgotne.
W przypadku difenbachii, wierzchnia warstwa podłoża na powiedzmy dwa palce powinna przeschnąć przed kolejnym podlaniem w okresie jesienno-zimowym. W okresie wegetacji powinno być cały czas umiarkowanie wilgotne.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Dzięki. Instrukcja z podziałem na pory roku bardzo mi sie podoba. Problem jest w obserwatorze, który ma problem z określeniem czy to co dotyka jest trochę mokre, lekko wilgotne czy już suche ;)
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19276
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Cóż, ocena stanu wilgotności podłoża to podstawa. Można na początku posiłkować się wilgotnościomierzem. Co prawda w większości przypadków to tylko gadżet, który nie daje 100% dokładności pomiaru, ale zawsze jest jakimś wsparciem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Pomyślałam, że fajnie będzie napisać krótki update o stanie moich zainfekowanych difenbachii z postów powyżej. Jedna ma się coraz lepiej
Druga wygląda nieciekawie. Pewnie nie da rady.
Mam jednak problem z nową sztuką. Kupiłam jakieś 3 tygodnie temu w dość dobrym stanie. Była ostatnia w sklepie i miała zdrowe korzenia, liście z uszkodzeniami mechanicznymi i jeden brązowy nadgniły liść, który usunęłam. Nie miałam czasu jej od razu przesadzić ale podłoże nie było przelane więc poczekałam 2 tygodnie i w zeszłym tygodniu ją przesadziłam i chyba zrobiłam jej tym źle. Korzenie miła piękne i zdrowe. Bardzo poplątane. Starałam się jak najmniej uszkodzić je podczas oczyszczania ze starego podłoża. Wsadziłam w glinianą doniczkę w mieszaninę ziemi z worka, perlitu i pumeksu, bo to akurat miałam w domu. Podlałam i stała sobie pięknie ze 3 dni a teraz zwiędła. Kiedy sprawdziłam podłoże miała wilgotne, nie mokre. W pierwszym odruchu pomyślałam że może ziemia gdzieś nie wypełniła przestrzeni i odrobinkę ją podlałam ale to nie pomogło. Może wręcz zaszkodziło... Generalnie nic nie zmieniło w wyglądzie .Liście smutno zwisają. Na głównym pędzie zauważyłam teraz brązową plamkę. Nie wiem czy była wcześniej czy teraz się pojawiła. Wygląda jak te zgniliznowe plamy.
Czy jakoś jej mogę pomóc. Opryskać ją czymś? Podlewanie czymkolwiek teraz raczej odpada.
Czy po prostu czekać ? Może to szok po przesadzeniu? Jeszcze nigdy się z taką reakcją nie spotkałam u roślin domowych. W ogrodzie robią tak wysadzane rozsady, ale więdnięcie widać od razu a po 2-3 dniach rośliny wstają.

Mam jednak problem z nową sztuką. Kupiłam jakieś 3 tygodnie temu w dość dobrym stanie. Była ostatnia w sklepie i miała zdrowe korzenia, liście z uszkodzeniami mechanicznymi i jeden brązowy nadgniły liść, który usunęłam. Nie miałam czasu jej od razu przesadzić ale podłoże nie było przelane więc poczekałam 2 tygodnie i w zeszłym tygodniu ją przesadziłam i chyba zrobiłam jej tym źle. Korzenie miła piękne i zdrowe. Bardzo poplątane. Starałam się jak najmniej uszkodzić je podczas oczyszczania ze starego podłoża. Wsadziłam w glinianą doniczkę w mieszaninę ziemi z worka, perlitu i pumeksu, bo to akurat miałam w domu. Podlałam i stała sobie pięknie ze 3 dni a teraz zwiędła. Kiedy sprawdziłam podłoże miała wilgotne, nie mokre. W pierwszym odruchu pomyślałam że może ziemia gdzieś nie wypełniła przestrzeni i odrobinkę ją podlałam ale to nie pomogło. Może wręcz zaszkodziło... Generalnie nic nie zmieniło w wyglądzie .Liście smutno zwisają. Na głównym pędzie zauważyłam teraz brązową plamkę. Nie wiem czy była wcześniej czy teraz się pojawiła. Wygląda jak te zgniliznowe plamy.
Czy jakoś jej mogę pomóc. Opryskać ją czymś? Podlewanie czymkolwiek teraz raczej odpada.
Czy po prostu czekać ? Może to szok po przesadzeniu? Jeszcze nigdy się z taką reakcją nie spotkałam u roślin domowych. W ogrodzie robią tak wysadzane rozsady, ale więdnięcie widać od razu a po 2-3 dniach rośliny wstają.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19276
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Diffenbachia - żółknące ,zasychające liście i inne choroby
Wrzuć zdjęcia.
Jeśli roślina miała zdrowe korzenie, to nie ma opcji żeby po 2 - 3 dniach je uszkodzić wskutek przelania.
Nawet jakby zostały uszkodzone podczas przesadzania, to też infekcja (bakteryjna albo grzybowa) by tak szybko nie weszła. Jedna plamka też nie musi o tym świadczyć.
Najprawdopodobniej to szok po przesadzeniu. Nie można mówić, że przesadzeniem źle się zrobiło, bo gorszą rzeczą jest trzymanie w podłożu produkcyjnym.
Jak swoją ostatnią przesadzałem bezpośrednio po zakupie, to podłoże długo przesychało aż zapomniałem o niej i wyschło mi ono prawie na wiór i liście opadły. Fakt, że od przesuszenia podłoża. Po przesadzeniu nic takiego nie zaobserwowałem, niemniej każda roślina inaczej reaguje.
Ja bym zostawił ją w spokoju i poczekał. Postaw w jasnym miejscu blisko okna albo na ciepłym parapecie jeśli rozmiary pozwalają.
Jeśli roślina miała zdrowe korzenie, to nie ma opcji żeby po 2 - 3 dniach je uszkodzić wskutek przelania.
Nawet jakby zostały uszkodzone podczas przesadzania, to też infekcja (bakteryjna albo grzybowa) by tak szybko nie weszła. Jedna plamka też nie musi o tym świadczyć.
Najprawdopodobniej to szok po przesadzeniu. Nie można mówić, że przesadzeniem źle się zrobiło, bo gorszą rzeczą jest trzymanie w podłożu produkcyjnym.
Jak swoją ostatnią przesadzałem bezpośrednio po zakupie, to podłoże długo przesychało aż zapomniałem o niej i wyschło mi ono prawie na wiór i liście opadły. Fakt, że od przesuszenia podłoża. Po przesadzeniu nic takiego nie zaobserwowałem, niemniej każda roślina inaczej reaguje.
Ja bym zostawił ją w spokoju i poczekał. Postaw w jasnym miejscu blisko okna albo na ciepłym parapecie jeśli rozmiary pozwalają.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta