
Moja prywatna kwiaciarenka cz.1
- katarzyneczka
- 1000p
- Posty: 1787
- Od: 1 mar 2009, o 17:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siedlce (mazowieckie)
- katarzyneczka
- 1000p
- Posty: 1787
- Od: 1 mar 2009, o 17:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siedlce (mazowieckie)
- katarzyneczka
- 1000p
- Posty: 1787
- Od: 1 mar 2009, o 17:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siedlce (mazowieckie)
Dziękuję Wam za odwiedziny.
Agii no o tym to raczej nie da się zapomnieć
Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze jak wybieram się na zakupy to najpierw odwiedzam moje ulubione kwiaciarnie
A jedną z nich ma moja ciocia i u niej często kupuje kwiatki za dosłownie grosze. To jest taka osoba, która nie przepada za doniczkowcami i w domu nie ma ani jednego. Więc często jak coś jej marnieje to trafia do mnie
za symboliczną złotówkę. Nie wszystko oczywiście da się odratować bo jak ona kwiaty podlewa to później dwa tygodnie wysychają. I szkoda tylko, że mam M1 i nie mam gdzie tego wszystkiego pomieścić
Ale tak samo zakręcony kwiatowo jest mój tata i do niego też często coś trafia. A przecież jak będę miała większe mieszkanko to i tak wszystko do mnie wróci 
Agii no o tym to raczej nie da się zapomnieć

Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze jak wybieram się na zakupy to najpierw odwiedzam moje ulubione kwiaciarnie




No właśnie, u mnie też były okropnie przelane. Przynajmniej przez 2 tygodnie ich podlewać nie będę.katarzyneczka pisze:Dziękuję za miłe słowa. Polysciasa też kupiłam w biedronce. Były jeszcze inne dracenki i krotony oraz krotony na pniu. Ale wszystko było już strasznie przebrane. No i mam nadzieję, że przetrwają bo strasznie przelane

- katarzyneczka
- 1000p
- Posty: 1787
- Od: 1 mar 2009, o 17:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siedlce (mazowieckie)
Dziękuję Ewelino za odwiedziny i miłe słowa.
LeNka muszę się z Tobą zgodzić, że serca nie mają
. Roślinki traktują jak kolejny towar. Nie ma tam odpowiednich ludzi którzy mogliby się nimi odpowiednio zaopiekować. A ile razy w kwiaciarni przecież zdarza się to samo. Zniszczone kwiatki a panie ,które je sprzedają nawet nie maja pojęcia jak je pielęgnować a czasem nawet jak się nazywają. 
LeNka muszę się z Tobą zgodzić, że serca nie mają


- Leśny Duch
- 1000p
- Posty: 2257
- Od: 10 lut 2009, o 12:40
- Lokalizacja: Wejherowo/Gdynia
- katarzyneczka
- 1000p
- Posty: 1787
- Od: 1 mar 2009, o 17:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siedlce (mazowieckie)
- Andziax007
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10079
- Od: 20 gru 2008, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce woj. Świętokrzyskie
- Kontakt: