oliwka pisze:Grażyno jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem Twojej kolekcji.
Należą Ci się słowa uznania za kolekcjonerską pasję i konsekwencję
Zapytam tak trochę wścibsko: czy masz największy prywatny zbiór w Polsce?
Oliwka, dzięki za tyle miłych słów, niestety moje zbiory to namiastka tego, co chciałabym mieć
Dołączam do tego co napisała Oliwka.
Masz wspaniałą kolekcję i jak znam życie to nie jest to koniec.
Więc życzę Ci Grażynko wspaniałych nabytków i radości z tych już kwitnących.
Mili liliowcomaniacy-Oliwka, Gienia,Kogra, dziękuję serdecznie za tyle pochwał i życzenia. To hobby tak już mnie wciągnęło, że chyba już nie mogę się oporzeć dokupowaniu wciąż nowych odmian i pewnie będzie to trwało jeszcze jakiś czas, bo w końcu jest taka ogromna ich ilość.
Oczywiście z przyjemnością pokażę jeszcze inne swoje liliowce.
Victoria's Secret Two Part Harmony Patricia Jojo Schnickel Fritz Hampton Classic Kwanso Double Dream Frances Joiner Double Klondike Double Violet Rose Double River Wye Double Firecracker Double Dragon Double Burbon Jean Swann All About Eve Mulberry Connection Peggy Jeffcoat Brent Gabriel Night Embers
Dzięki Snieżko . Naprawdę imponująca kolekcja. Nic dziwnego ,ze wszyscy jesteśmy oczarowani . Bardzo się cieszę, że mogę podziwiać razem z innymi. Pozdrawiam wszystkich na forum. Genia
Fire and Fog w tym roku nabyłam. Nie mogę się doczekać aż mi zakwitnie. Chociaż w ofercie wygląda inaczej. Jeżeli wszystkie które kupiłam tak są naciągane to pewnie będę załamana. Pozdrawiam wszystkich.
Gieniu, nie chcę Cię martwić, ale , F.and F., tak właśnie u mnie kwitnie, a wybrałam fotkę z najładniejszym kwiatem. Niestety wiele odmian amerykańskich na zdjęciach znacznie lepiej wygląda niż na żywo, szczególnie w naszym klimacie, poza tym do ich wad zaliczam długie oczekiwanie na pierwsze kwitnienie, bardzo słabe rozrastanie się, po prostu zbyt długi okres oczekiwania na ich walory dekoracyjne. A może mają tak tylko te zakupione w kraju, namnażane metodą in vitro?
Dzięki Grażynko. Bardzo mnie to zmartwiło bo w tym roku zakupi lam dużo nowości a teraz czekam z niecierpliwością na ich kwiaty. Właśnie policzyłam 23 nowe odmiany. Pozdrawiam Genia
Nie martw się Gieniu, nie wszystkie odmiany są takie paskudne i zależy to też od źródła zakupu.
Podejrzewam, że końcówka lat 90-tych, to był wysyp takich trochę nie do końca sprawdzonych pod każdym względem odmian w Ameryce- wiadomo komercja i kasa, akurat sporo z nich trafiło na nasz rynek i teraz uwidaczniają się ich wady. Dla mnie takimi niedoróbkami są Laurel Stevenson, Shimmering Elegance, Sangre de Cristo, Ride The Wind, właśnie F and F, Pink Debutante- gdybym wcześniej widziała ich prawdziwe fotki, nigdy bym ich nie kupiła. Za to ,Night Embers' jest dla mnie wzorem produktu- szybko, bezproblemowo się rozrasta, kwitnie obficie i długo, kwiaty w większości pełne, w porównaniu z innymi pełnymi odmianami, jednym słowem same zalety.