Czereśnia i wiśnia - choroby i szkodniki część 1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8132
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8132
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Moja czereśnia jest młoda 4 letnia w tym roku na korze drzewa pojawiło się coś takiego - jakby żywica , wiem że to choroba , ale nie wiem jaka [ owocowe drzewka nie są moja mocną strona ] i czy da się to wyleczyć , czy już stracona ?
o

Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
-
- 50p
- Posty: 57
- Od: 20 lut 2008, o 13:29
- Lokalizacja: Zamość woj.Lubelskie
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
U mnie raka bakteryjnego miały 2 czereśnie, niestety mimo wszelkich starań, wycinania zainfekowanych miejsc, odcinania zarażonych gałęzi nie udało mi się ich uratować. Teraz w nowym ogrodzie guma pojawiła się na 1 wiśni Groniastej i młodej czereśni Burlat, boję się, że też je stracę... Obcięłam im dość mocno gałęzie, sporo za chorym miejscem, zasmarowałam funabenem... i czekam.
W przypadku brunatnej zgnilizny nie występują wycieki gumozy.Suppa pisze:A wie ktoś jak odróżnić raka bakteryjnego od brunatnej zgnilizny? Chodzi mi o drzewka bez owoców, już 3 czereśnie miały u mnie z tym albo z tym do czynienia, zaczynało się od zasychania pędów od wierzchołków, potem dochodziły wycieki gumy i zamieranie drzewa.
btw:
http://www.e-ogrody.com/tygodnik/brunat ... 8,331.html
http://www.e-ogrody.com/tygodnik/rak_ba ... 8,324.html
-
- 50p
- Posty: 87
- Od: 27 maja 2007, o 18:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wielkich Jezior Mazurskich
Czereśnia - czy da się uratować?
Witam- czy ktoś może mi podpowiedzieć co się dzieje z moją czereśnią od dwóch tygodni liście zaczęły zmieniać kolor. Nie widać na nich żadnych ,,robali,, ale podczas podlewania zauważyłam norę kreta lub nornicy . Z moich grzechów może to być zbyt duża dawka nawozów /saletrzak/- sypałam ,,na oko,, . lecz inne drzewka w tej samej ilości i nic się nie dzieje. Liście zwijają się jakby więdły i mają różowo-seledynowy kolor. Czy można uratować to drzewko ?




-
- 50p
- Posty: 87
- Od: 27 maja 2007, o 18:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wielkich Jezior Mazurskich
Temat postu: Czereśnia - czy da się uratować?
Witaj Pawle - te zmiany zaczęły się jeszcze w czasie suszy przed opadami. Od czasu do czasu podlewałam to drzewko.Gdy zauważyłam zmiany myślałam że to z powodu suszy i zaczęłam podlewać co drugi dzień i stan pogarszał się.Działka natomiast znajduje się nad jeziorem a sad około 150 m od brzegu. Może to wilgoć znad jeziora spowodowała chorobę pomimo braku opadów? Mam też warzywa i.....odpukać pomidory w gruncie są piękne , ogórki też a truskawki obficie owocują bez żadnych chorób.
Co robisz ze swoimi drzewkami które chorują? Można je jakoś wyleczyć?
Pozdrawiam - Teresa.
Co robisz ze swoimi drzewkami które chorują? Można je jakoś wyleczyć?
Pozdrawiam - Teresa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8132
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Tess, jeżeli wlejesz wiadro wody pod drzewko i ta woda ból, ból, ból ucieka szybko do dziury- nory, to mur - beton masz apartamenty nornicowe pod drzewkiem. Tak mam pod dwoma młodymi drzewkami,wsypywałam ziemię i lałam wodę i delikatnie udeptywałam, żeby nie zniszczyć korzeni które były jakby w próżni . Zorientowałam się dopiero wtedy gdy silny wiatr nachylił drzewko, (nie były palikowane). Nornice wypędziłam "kompotem" z petów z pod drzewek i róż, polazly w buraczki, ale tam kompotu już polać nie mogę.