W.o. Psach cz.10
Re: W.o. Psach cz.10
"PESTKA@" Masz rację, mój pierwszy pies nie wymagał żadnej specjalnej opieki. Podstawowe szczepienia , jedzenie, spacer i to wszystko. W sędziwym wieku ciężko zachorował i wet go uśpił, jakoś nie przeżywałem tego bardzo. Z Mucha jest inaczej, a to uszka wyczyścić, sierść wyszczotkować , pazury przyciąć i tak dalej i tak dalej. Jednak do Muchy to mam taka słabość że jak coś jej jest to serce mnie boli. W tamtym roku moja sunia wdała się w amory z działkowym kundelkiem Fredkiem. Musiałem ja wysterylizować bo weterynarz nie radził by miała szczeniaki przy jej chorobach. Dobra starczy tego pisania bo o mojej suni to bym mógł pisać i pisać.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2308
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: W.o. Psach cz.10
Dziś byliśmy skontrolować, czy posadzony w październiku czosnek nie wschodzi:
Najpierw Apap był b.zdziwiony co tu robimy, potem podjął jakiś trop:

wyhasał się i po powrocie do domu smacznie zasnął nakrywając łapką ucho, widocznie przeszkadzał mu głos z TV,
taki z niego komediant.

Czosnek nie wschodzi, jest pod ziemią.

Najpierw Apap był b.zdziwiony co tu robimy, potem podjął jakiś trop:


wyhasał się i po powrocie do domu smacznie zasnął nakrywając łapką ucho, widocznie przeszkadzał mu głos z TV,
taki z niego komediant.

Czosnek nie wschodzi, jest pod ziemią.

Re: W.o. Psach cz.10
Jak to moja żona mówi " Psy to zaj.....y wynalazek Pana Boga" 

- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: W.o. Psach cz.10
Niedopracowany ten wynalazek... za wielkie serce i za krótkie życie.
Pozdrawiam - BabajAGA
Re: W.o. Psach cz.10
Witam.
Czy zaszczepienie psa szczepionką biocan r przeciwko wściekliźnie między łopatki jest bezpieczne?
Czy zaszczepienie psa szczepionką biocan r przeciwko wściekliźnie między łopatki jest bezpieczne?
?Uważamy kaktusa za roślinę, która walczy o przetrwanie we wrogim otoczeniu.?
- andziula30
- 200p
- Posty: 338
- Od: 9 kwie 2012, o 16:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: W.o. Psach cz.10
Witajcie
Pochwalę się i ja moim kudłaczem. Wabi się Haker ,ma 3 lata. Mamusia jamnik szorstkowłosy ,tatuś kundel
Geny jednak myśliwskie zostały,ciągle kopie w lesie nory,wyciągnąć go nie można stamtąd, a zimą wsadza nos w największe zaspy. No i główny jego grzech to pchanie się pani do łóżka





I niech patrzą liście, tak łatwo upaść jak one wszystkie.
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
Re: W.o. Psach cz.10
Fajny piesek. Może ktoś sie ze mną nie zgodzi ale ja nie widze nic złego, że piesek kładzie się na łóżku.
Haker ma rację, że wchodzi do wyra. Ciepło ,wygodnie i przy pani.
Haker ma rację, że wchodzi do wyra. Ciepło ,wygodnie i przy pani.

- andziula30
- 200p
- Posty: 338
- Od: 9 kwie 2012, o 16:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: W.o. Psach cz.10
Taki mały ,niepozorny a rozpycha się na pół wielkiego łóżka. Pani nie narzeka,tylko dla szanownego małża miejsca brak 

I niech patrzą liście, tak łatwo upaść jak one wszystkie.
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Pierwszy pies w moim dorosłym życiu też spał w łóżku. Był duży prawie jak owczarek i zawsze w nocy zakradał się delikatnie i kładł na moich nogach. Budziłam się, kiedy mi zdrętwiały. No i pościel ciągle musiałam zmieniać
. Jeszcze za jego życia przybyła malutka kudłata żabka i ona spała z drugiej strony łóżka. Po 17-tu latach duży odszedł. Przybyła podhalanka i jej nie pokazałam, gdzie śpię
. Zresztą ona zawsze spała w miejscach, które zajmowały i zajmuje obecny : w kącie przedpokoju, gdzie pod kątem prostym do siebie są drzwi do toalety i drugie do łazienki oraz w kuchni pod oknem.
Ten obecny szczeniak bardzo daje mi w kość. Jestem zmęczona chodzeniem za nim co chwila i zabieraniem mu rzeczy, które ściąga. Dziś zeżarł pudełko wazeliny, bo cichcem otworzył drzwi do łazienki i sięgnął z półki. Jest duży, więc nie mam już gdzie chować przed nim różnych rzeczy.
Zastanawiam się, jak go oswoić z jazdą samochodem. Nie wsadzę go do bagażnika (duży z szybą), jak jeździła Nora. Jej tylko klapę otwierałam, a ona już była w środku i zaraz spała. Budziła się 50m przed bramą działki. Jego raz wiozłam - z działki - z osobą towarzyszącą i skończyło się ob...ganiem wszystkiego, szczególnie nóg towarzysza. Z tym temperamentem, jaki szczeniak ma, nie odważę się jechać sama.


Ten obecny szczeniak bardzo daje mi w kość. Jestem zmęczona chodzeniem za nim co chwila i zabieraniem mu rzeczy, które ściąga. Dziś zeżarł pudełko wazeliny, bo cichcem otworzył drzwi do łazienki i sięgnął z półki. Jest duży, więc nie mam już gdzie chować przed nim różnych rzeczy.
Zastanawiam się, jak go oswoić z jazdą samochodem. Nie wsadzę go do bagażnika (duży z szybą), jak jeździła Nora. Jej tylko klapę otwierałam, a ona już była w środku i zaraz spała. Budziła się 50m przed bramą działki. Jego raz wiozłam - z działki - z osobą towarzyszącą i skończyło się ob...ganiem wszystkiego, szczególnie nóg towarzysza. Z tym temperamentem, jaki szczeniak ma, nie odważę się jechać sama.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Re: W.o. Psach cz.10
Na jazdę samochodem jest prosty sposób. Kup szelki dla pieska, nie bedzie się wiercil oraz zapewnisz sobie i jemu bezpieczeństwo
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: W.o. Psach cz.10
Myślałam o szelkach, ale nie widzę tego. On jest JUŻ wielki, a jak zaczyna się miotać na spacerze, to dostaje strasznych obrotów. Nie wierzę, że szelki nie pozwolą mu na walenie mnie łapami. A jazda w takiej sytuacji nie będzie bezpieczna. Chyba teraz , wychodząc na spacery, zacznę oswajać go z siedzeniem w samochodzie. Tylko że tyle błota naniesie...
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: W.o. Psach cz.10
Przewidujesz dla niego szkolenie? Już do psiego przedszkola warto szczenięta prowadzać.
Pozdrawiam - BabajAGA
Re: W.o. Psach cz.10
Mój wilczur bardzo lubi podróżować i nie ma dla niego problemu czy bagażnik,tylna kanapa czy z przodu.Kladzie się i nawet nie patrzy przez szybę.Najczęściej jeździ przed przednim fotelem leżąc na wycieraczce.Na komendę ,,chowaj się,, skuli się na wycieraczce i spokojniutko może świat zwiedzać.Tak jest nauczony ,bo niestety łamiemy przepisy przewożąc psa bez specjalnych szelek... 

- andziula30
- 200p
- Posty: 338
- Od: 9 kwie 2012, o 16:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podlaskie
Re: W.o. Psach cz.10
Moja psina też lubi podróżować . Na hasło jedziemy zrywa się do drzwi ,a jak jest otwarty samochód to od razu siedzi w środku. Jeżdzi na tylnym siedzeniu na stojąco i śpiewa razem z radiem
Cieszy się, bo przeważnie jeżdzimy razem na ranczo . To jest miejsce ,gdzie mamy ogród warzywny,mały sad,niewielki staw i dużo lasu.Może się tam wybiegać do woli chociaż koło domu jest podwórko,ale co przestrzeń to przestrzeń. 


I niech patrzą liście, tak łatwo upaść jak one wszystkie.
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
Niech kwiaty zobaczą, że ludzie choć tańczą razem, sami płaczą...
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W.o. Psach cz.10
Niestety, mieć niejadka to nie jest wesoła sprawa, a co dopiero niejadka alergika
. Moją mam od 3 lat, miała ok 2 jak zabraliśmy ją ze schroniska, sierota kompletna
, co jakiś czas jak sobie czegoś nie wbije, nie naderwie to przetnie (obecnie utyka od ponad tygodnia, bo prawdopodobnie zwichnęła palec pędząc ze śliskich schodów za ptakami). Się śmiejemy, że znalazł swój swego, bo to była miłość od pierwszego wejrzenia (miał być duży pies ewentualnie DONek, bo mama nie chciała bernardyna... to mamy mieszańca).

Również jak pańcia nie lubi jak ją czesać, bo przez gęsty podszerstek ma kołtuny jak owca
, więc na wiosnę lew będzie wygolony. Po sterylce ma problemy z zapychaniem gruczołów, dlatego ciężko było znaleźć odpowiednią karmę którą by w miarę chętnie jadła, teraz jedzie na mięsnych kościach z rana (za surowe da się pokroić), na noc porcja suchego i obecnie 0 problemu i kupki jak breloczki
.



Również jak pańcia nie lubi jak ją czesać, bo przez gęsty podszerstek ma kołtuny jak owca


"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"