
Choroby i szkodniki Rododendrona
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Chory Rododendron
Mam kłopoty z moim wieloletnim lododendronem.Latem nawoziłam go jak zawsze nawozem do różaneczników.Teraz od dłuższego czasu coraz bardziej żółkną mu liście.Pryskałam środkiem Amistral 250. Może za wcześnie o tym mówić ale poprawy nie widzę. Zdjęcie jakie załączam jest robione wcześniej..teraz rododendron wygląda o wiele gorzej tz ma dużo pożółkłych liści.Bardzo proszę o podpowiedż i radę.

- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4863
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Blade i podwinięte liście mają rośliny z problemami z pracą korzeni. Ile lat mają Twoje rośliny? Możliwe, że posadzone w dołku zaprawionym torfem rosły dobrze, a teraz podłoże się odkwasiło. Może jakieś gnicie korzeni z powodu małoprzepuszczalnego podłoża. Napisz coś więcej.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Rododendron ma około 10 lat. Kiedy go wsadzałam wykopałam dół głęboki i kwaśny torf.Od tamtej pory..tylko nawozy do rododendronów. Czy zatem należało by go wykopać..choć jest dość duży..i nową ziemię do rododendronów?.Nie wystarczą same nawozy?. A jeśli coś z korzeniami to jak to poznać...nie wiem od czego zacząć. Poradź.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4863
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Przerabiałem to samo u siebie, z tym że moje przeżyły znacznie krócej- już w trzecim roku pogorszyła się ich kondycja a kiedy w piątym postanowiłem je przesadzić to jeden przeżył i się odwdzięczył(tym czym Rhododendrony się odwdzięczają... hehe!) a drugi ...padł. Może być u Ciebie inna gleba, albo wykopałaś większy dołek. No właśnie- jaka gleba? W każdym razie teraz kwaśnolubne posadziłem w większym dołku i na dodatek wyłożonym folią z otworami (jak w doniczce) jedynie na dole, a w dołku podłoże jak w książce stoi. I tak borówki mają się bardzo dobrze już z 5-6lat, a Rh. trzeci sezon rośnie. Co raz piękniej.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Zeniu jakąkolwiek diagnozę dotyczącą Rh zaczęłabym od zbadania pH gleby.
Na trzecim zdjęciu Rh wygląda jakby rósł w glebie o zbyt wysokim pH.
Może się mylę, ale częste deszcze lub podlewanie wodą o odczynie wyższym niż potrzeba Rh, powoduje wypłukiwanie jonów zakwaszających i taki stan naszych ulubieńców.
Na pierwszych dwóch zdjęciach, liście wyglądają (szczególnie ten z prawej strony) na poparzenia słoneczne.
Zaznaczam jednak, że nie jestem specjalistką w tej dziedzinie. Piszę tylko z własnego doświadczenia.
Na trzecim zdjęciu Rh wygląda jakby rósł w glebie o zbyt wysokim pH.
Może się mylę, ale częste deszcze lub podlewanie wodą o odczynie wyższym niż potrzeba Rh, powoduje wypłukiwanie jonów zakwaszających i taki stan naszych ulubieńców.

Na pierwszych dwóch zdjęciach, liście wyglądają (szczególnie ten z prawej strony) na poparzenia słoneczne.
Zaznaczam jednak, że nie jestem specjalistką w tej dziedzinie. Piszę tylko z własnego doświadczenia.

- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Dzięki Lilo za odpowiedż. Myślę czy nie trafiłaś celnie. On faktycznie rośnie w miejscu gdzie od południa do wieczora...słońce. Już kiedyś o tym myślałam aby go przesadzić..ale boję się bo jest dość duży.Tylko zastanawia mnie że latem kiedy było słońce ostre..nie takie jak teraz..nie żółkły mu liście w takim nasileniu jak teraz. Tak czy siak..może faktycznie powodów być więcej tz nieodpowiednie miejsce i ziemia nieodpowiednia.Chyba się jednak zdecyduję go przesadzić..przy okazji wymienić ziemię na kwaśną,tylko jedno pytanie. Zrobić to jeszcze teraz..czy już nie za póżno. Czy poczekać do wiosny?. 

- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Zeniu nie wiem co powiedzą na to inni, ale przesadzanie dużych roślin robiłabym wiosną.
Pierwszy argument - czy roślina zdąży zadomowić się na nowym miejscu przed mrozami. Dla rośliny podwójny stres, uszkodzony system korzeniowy (niestety zawsze coś się uszkodzi przy przesadzaniu), i susza fizjologiczna spowodowana zamarznięciem ziemi.
Drugi argument - wiosną rośliny mają większe siły witalne niż teraz jesienią.
Ja podsypałabym Rh grubą warstwą kwaśnego torfu i poczekała do wczesnej wiosny.
Być może ktoś będzie miał przeciwne zdanie, nie będę się upierała przy swoim. Każdy ma swoje doświadczenia i wnioski.
Pierwszy argument - czy roślina zdąży zadomowić się na nowym miejscu przed mrozami. Dla rośliny podwójny stres, uszkodzony system korzeniowy (niestety zawsze coś się uszkodzi przy przesadzaniu), i susza fizjologiczna spowodowana zamarznięciem ziemi.
Drugi argument - wiosną rośliny mają większe siły witalne niż teraz jesienią.
Ja podsypałabym Rh grubą warstwą kwaśnego torfu i poczekała do wczesnej wiosny.
Być może ktoś będzie miał przeciwne zdanie, nie będę się upierała przy swoim. Każdy ma swoje doświadczenia i wnioski.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4863
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Na początku pisałem ogólnie o korzeniach- w warunkach niesprzyjających łatwo i o chorobę korzeni. Ja radziłbym zrobić Ci dwie rzeczy: oprócz podsypania torfu dobrze by było podlać roślinę zakwaszoną wodą (np. wymoczyć w niej torf i odcedzić)z prepratem grzybobójczym pobieranym przez korzenie- np. Aliette. A o porze przesadzenia się nie wypowiadam, bo sam nie wiem co bym zrobił- zdania uczonych są podzielone...
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!