Monniu445 - ja też ostatnio rozpaczliwie szukam chwilki czasu żeby uaktualnić wątek, odpowiedzieć na komentarze..
Zdalna praca mnie dobija, ale postanowiłam sobie nie narzekać, bo zawsze może być gorzej.
Dziękuję w imieniu
Sandry i tobie Moniu i Mireczce i wszystkim, którzy zaakceptowali, że czasem wrzucę tu jej kwitnienia.
Bardzo jej miło, że się Wam podobają storczyki i że obdarzacie je komentarzami
Spełniłam swoje marzenie Moniu i mam swojego
Phal. Piccolo Red dzięki
Marcie i bardzo się z niego cieszę,
jednak równocześnie jest mi bardzo smutno, że Marta nas opuściła.
Z drugiej strony rozumiem Ją, bo czasy nieciekawe i mało kto reaguje na czasochłonne posty, a to nie zachęca do poświęceń.
Dziękuję Ci za odwiedziny i mam nadzieję, że i Ty się zmobilizujesz żeby znów zrobić nam ucztę dla oczu.
A potrafisz, oj potrafisz...
Mireczko, taaaaak - komentarz do czerwca.... gdyby nie to, że od czasu do czasu rozmawiamy

moja cierpliwość
na pewno nie wyglądałaby tak

(nawet nie wiesz jak potrafię się złościć

)
Ale odkupiłaś winy tym wspaniałym elaboratem, czy tasiemcem - jak zwał tak zawał, naprawdę doceniam
U Sandry poprawiłam już chochlika - nakrapiana piękność z poprzedniej strony to oczywiście
NIE Phal. Happy Fang Sir ,
tylko
Phal. Sogo Spot (Super Stupid x Gigantea)
Zgadzam się, że Twoja
Cattleya mossiae miałaby duże szanse w hydro.Sama wiesz najlepiej, ale czasem każdy coś przegapi.
Kotka Celinka urosła w dumę za pochwałę sierści i jak przystało na czarną diablicę zrzuca mi teraz pełno kłaków
żeby wymienić sobie na zimę futerko na cieplejsze
Phal. celebensis i Phal. Happy Fang Sir widziałam nieraz w sprzedaży w znanym nam sklepie wysyłkowym. Trzeba tylko śledzić.
Niestety wcale nie są tanie. Mój
Phal celebensis kupiony jako zdechlaczek na wystawie w Sosnowcu kosztował 30 zł.
Przeżył i teraz mnie zaskakuje. Dopiero co kwitł na dwóch pędach w czerwcu, niedawno przekwitł i znowu ma dwa pędy.
Większość pokazanych kwitnie nadal, lub na nowo wypuszcza pędy, albo przedłuża te co kwitną. Nie jest źle
Czekam
Mireczko kiedy TY znów pokażesz swój
storczykowy RAJ
I nie licz na to, że ktoś skomentuje.. Po prostu pochwal się i również popraw nam humory
Pokażę teraz
3 moje NOWOŚCI (trzeba sobie czymś humor poprawiać

)
1. Hybryda Phal., którą kupiła mi Sandra. Podoba mi się kolor i kształt kwiatów. No i ich ilość
2.
Doritis pulcherrima var. marmorata. Druga próba. Pierwsza ratowana w kulkach (marnie jej idzie).
Ale... oddzielone keiki wysłane Mireczce - zakwitło w tym roku
Piękne są jej marmurkowe liście. Tu nie widać. Może Mireczka pokaże
3.
Paphiopedilum Greyi - kupiony z malutkim pączkiem. Mam nadz., że nie padnie zanim rozkwitnie
Niespodziankę zrobiła mi moja
Rlc.Golf Green, która dopiero co kwitła w czerwcu, a tu pełna pochewka znowu:
I
Angraecum sesquipedale - przyglądałam się Mireczko w necie wielu zdjęciom bosseri i sesquipedale.
Porównywałam z najnowszymi zdjęciami mojego.
Wydaje mi się, że kształt kwiatów przemawia jednak za sesquipedale. Są bardziej mięsiste, nieco szersze boczne płatki
i nie odwijają się do tyłu jak u niektórych bosseri. Co nie znaczy, że nie mogę się mylić. Niestety fiszki nie dostałam.
norbert76 pisze:Niesamowite, z mojego skromnego doświadczenia botanicznego, kwitnienie obciąża roślinę, a tutaj mamy do czynienia z czymś co w zasadzie tego nie potwierdza.

Ciekawe czy kwestia tylko tego jednego egzemplarza, czy to standard jeśli chodzi o ten storczyk.

Pojęcia nie mam Norbercie...
W tym roku to coś niesamowitego... Roślina kwitła w lutym, potem w czerwcu, a teraz ponownie i póki co wydała 12 ! pąków.
Zauważyłam, że prawie z każdego węzła pędu wyrasta pąk. A węzłów jest sporo. Plątanina ostróg jest urocza.
Z jednej strony szkoda, że nie zakwitną równocześnie, byłoby zjawiskowo.
A z drugiej strony zapach przy trzech otwartych kwiatach jest tak duszący, że na noc wynoszę do zamkniętego pokoju,
bo inaczej bym się zaczadziła

Wszystko to wynagradza jednak wygląd:
