Cosikś Gandalfa.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19351
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Cosikś Gandalfa.
Nue chciałbym studzić atmosfery, ale na razie bym poczekał ze stwierdzeniem, że się udało. To, że wypuścił korzeń to jedno, teraz trzeba ten korzeń utrzymać przy życiu, co nie jest wcale łatwym zadaniem. Moja reanimowana Vanda wypuściła dwa, ale w pewnym momencie uschły oba, a miały już 3 - 4 cm długości. Poza tym jednym korzonkiem ciężko będzie utrzymać tak dużą roślinę. Regeneracja może jeszcze długo potrwać.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Gandalfwhite
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 546
- Od: 18 lis 2018, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cosikś Gandalfa.
Ty to Norbercie wiesz jak człowieka pocieszyć i zmotywować.
Co w takim wypadku radzisz dalej robić?
Co w takim wypadku radzisz dalej robić?
Grzegorz
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2060
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Cosikś Gandalfa.
To co robiłeś do tej pory - dbać i skakać
postępuj intuicyjnie jak do tej pory 


- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19351
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Cosikś Gandalfa.
Dokładnie, małe korzenie są bardziej wrażliwe na przesychanie. Musisz zapewnić odpowiednią wilgotność powietrza.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Gandalfwhite
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 546
- Od: 18 lis 2018, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cosikś Gandalfa.
Witajcie.
W Vandzi korzonek rośnie i już ma ok 8mm ale nie o tym chciałem napisać.
Moje dendrobium oszalało.
Wśród keiki znalazł się jeden pączek kwiatowy.
Przepraszam za jakość zdjęć.




W Vandzi korzonek rośnie i już ma ok 8mm ale nie o tym chciałem napisać.
Moje dendrobium oszalało.
Wśród keiki znalazł się jeden pączek kwiatowy.
Przepraszam za jakość zdjęć.




Grzegorz
- Gandalfwhite
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 546
- Od: 18 lis 2018, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cosikś Gandalfa.
Phal.Equestris od "Dżoanny"
Atr



Joanna V.Tricolor obie puszczają nowe korzonki.
Jeszcze raz dziękuję.




Joanna V.Tricolor obie puszczają nowe korzonki.
Jeszcze raz dziękuję.
Grzegorz
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2060
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Cosikś Gandalfa.
Gratuluję
bardzo lubię wszystkie equestris i ich krzyżówki 


Re: Cosikś Gandalfa.
Bardzo się cieszę Grzegorzu, ze moje młodziaki trafiły w Twoje 'zielone łapki'
Phal. equestris już kwitnie i widzę, że rośnie mu w szybkim tempie drugi pęd. Jeśli wda się w swoją mamę,
to będziesz miał z niego pociechę.
A mama - nadal karmi pozostałe pięcioro dzieci i wydała już 3 pędy, które kwitną i zaczynają sie rozgałęziać.
Niesamowita roślina
Wyspecjalizowałeś się też w cierpliwym hodowaniu korzonków w bezkorzennych badylkach i okazało się
że małe vandzie tricolorki już coś tworzą... Przyznaj się, ze stoisz nad nimi z batem (lub nad śmietnikiem)

Phal. equestris już kwitnie i widzę, że rośnie mu w szybkim tempie drugi pęd. Jeśli wda się w swoją mamę,
to będziesz miał z niego pociechę.
A mama - nadal karmi pozostałe pięcioro dzieci i wydała już 3 pędy, które kwitną i zaczynają sie rozgałęziać.
Niesamowita roślina

Wyspecjalizowałeś się też w cierpliwym hodowaniu korzonków w bezkorzennych badylkach i okazało się
że małe vandzie tricolorki już coś tworzą... Przyznaj się, ze stoisz nad nimi z batem (lub nad śmietnikiem)

Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- Gandalfwhite
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 546
- Od: 18 lis 2018, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cosikś Gandalfa.
Pytanko do Wszystkich.
Posiada ktoś może Phal.gigantea?
Jeżeli tak to prosił bym o wrażenia z hodowli.
A jak nie to takie moje pytanko. Co Was powstrzymuje przed zakupem?
Po prostu Wasze opinie na ten temat.
Posiada ktoś może Phal.gigantea?
Jeżeli tak to prosił bym o wrażenia z hodowli.
A jak nie to takie moje pytanko. Co Was powstrzymuje przed zakupem?
Po prostu Wasze opinie na ten temat.
Grzegorz
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2060
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Cosikś Gandalfa.
Nie mam, bo mnie nie kręcą takie Phalaenopsis.
Po pierwsze jak już kupujesz to roślinę dorosłą, bo innaczej starość Cię dopadnie zanim zakwitnie. I też musisz mieć "giga" ilość miejsca na nią, bo z liści to możesz gołąbki na obiad robić
Po pierwsze jak już kupujesz to roślinę dorosłą, bo innaczej starość Cię dopadnie zanim zakwitnie. I też musisz mieć "giga" ilość miejsca na nią, bo z liści to możesz gołąbki na obiad robić

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2965
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Cosikś Gandalfa.
A ja mam młodą, wg sprzedawcy 36 miesięcy do kwitnienia.
Pożyjemy, zobaczymy. Listki ma ładne takie stalowo-zielone.
Mam ją od stycznia to nie wiele mogę powiedzieć o niej.
Właśnie puszcza nowego listka.
Ja lubię takiego pokroju i faktury kwiaty. Mam też krzyżówkę z gigantea.
A i co do rozmiaru to mnie nie przeraża jak się rozrośnie to wyląduje w kwietniku na ścianie, bo to phalaenopsis który nie potrzebuje dużo światła.
Pożyjemy, zobaczymy. Listki ma ładne takie stalowo-zielone.
Mam ją od stycznia to nie wiele mogę powiedzieć o niej.
Właśnie puszcza nowego listka.
Ja lubię takiego pokroju i faktury kwiaty. Mam też krzyżówkę z gigantea.
A i co do rozmiaru to mnie nie przeraża jak się rozrośnie to wyląduje w kwietniku na ścianie, bo to phalaenopsis który nie potrzebuje dużo światła.
Re: Cosikś Gandalfa.
Mam pH. gigantea od wielu, wielu lat. Rośnie bardzo wolno- praktycznie wypuszcza jeden liść i traci następny. Nigdy nie kwitł 

Re: Cosikś Gandalfa.
I to jest ładne podsumowanie tematu. To jest wspaniała roślina, która stała się przodkiem dla wielu pięknych krzyżówek. Jej potomkowie dziedziczą po niej zapach, budowę kwiatów (urocze cętki i woskowe, solidne płatki), maja ciekawe wybarwienie, ale pozostają bardziej kompaktowi, dzięki czemu zdecydowanie łatwiej znaleźć dla nich miejsce.rena77 pisze:Mam pH. gigantea od wielu, wielu lat. Rośnie bardzo wolno- praktycznie wypuszcza jeden liść i traci następny. Nigdy nie kwitł
Nie bez znaczenia jest także fakt, że znacznie szybciej kwitną i nie są tak podatni na różnego rodzaju choroby grzybowe i bakteryjne. Phalaenopsis gigantea potrzebuje nieustannego ruchu powietrza przepływającego przez te gigantyczne liście.
Są jednak osoby, które uważają, że bez sprostania wyzwaniu pod tytułem "Doprowadzę swoją giganteę do zakwitu", nie uznają sami siebie za prawdziwych hodowców storczyków. Jedną z nich jest Peter Lin, znany hodowca ze Stanów Zjednoczonych. Dla niego doprowadzenie Phal. gigantea do pełnej dojrzałości i zakwitnięcia stało się przed laty wielu punktem honoru. W swoim artykule poświęconym Phal. gigantea i jej krzyżówkom, opowiada w jaki sposób udaje mu się prowadzić z sukcesem tę ćmówkę. Dużą wagę przykłada do wymuszonego ruchu powietrza (wiatraki pod sufitem i stojące), które jest bardzo potrzebne do osuszania długich liści. Phal. gigantea ma liście ułożone bardzo blisko siebie, nie ma między nimi dużych przerw, co sprawia, że nawet niewielkie zamgławianie rośliny sprzyja gromadzeniu wilgoci pomiędzy liśćmi, co wyraźnie ćmówce nie służy. Samo ułożenie rośliny w pojemniku powinno być też specyficzne (powinna zwisać z lekko nachylonej donicy) tak, aby pozwolić wodzie, która gdzieś tak się zatrzymała po podlewaniu, spłynąć swobodnie i nie zalegać. Do tego dochodzi rozmiar korzeni, odpowiedniej wielkości donica dla nich, trudności z podnoszeniem, obracaniem tak, aby nie uszkodzić liści (jeśli jest ich dużo). Krótko mówiąc jest to trudne wyzwanie i nie zawsze kończy się sukcesem.
Jeszcze parę lat temu pewnie bym dała się zwabić w pułapkę takiego wyzwania bo taką niestety mam naturę - lubię współzawodniczyć choćby sama ze sobą ;) Teraz jednak, dochodzę do wniosku, ze jest tyle pięknych krzyżówek pochodzących od gigantei (sama mam w tej chwili przynajmniej 2 z tego co mi się nasuwa na myśl, a marzę o przynajmniej jeszcze jednej - phalaenopsis gigantea x goodboy), że skutecznie temperuję swoje zapędy w tym kierunku.
To piękne wyzwanie, ale niesłychanie "energy consuming" ;), bo jeśli chodzi o czas, to nie jest tak tragicznie jak kiedyś pisano (Phal. gigantea jeśli ma zapewnione odpowiednie warunki i nie pochodzi z natury, zakwita wcześniej aniżeli po 10 - 12 latach).
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2965
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Cosikś Gandalfa.
Reniu czy możesz zatem pokazać zdjęcie swojej gigantea w porównaniu do innego storczyka rosnącego w typowej doniczce 12 cm.
Liszko to mi teraz dała zagwozdkę. Masz rację coś jest w tym co piszesz że człowiek bierze sobie za punkt honoru doprowadzenie jakiegoś storczyka do kwitnienia.
Ja mimo to spróbuję z tą rośliną przygodę. Zgadzam się że stworzenie odpowiednich warunków jest tu podstawą. Ale ... tu nasuwa mi się pewna myśl, na temat innego storczyka co prawda, ale też ciekawa wg mnie.
Otóż kilka lat temu czytałam o neofinetiach że to storczyki których uprawa nie udaje się na parapecie okiennym i sztuką jest doprowadzenie ich do kwitnienia.
Ja mam ich koło 10 sztuk w różnych kolorach i muszę przyznać że przez te kilka lat u mnie pięknie się rozrosły. A niektore zakupione były jako pojedyńcza rozetka, teraz są to niezłe krzaczory które regularnie kwitną. W zeszłym roku nawet dwa razy im się to udało. Choć zazwyczaj kwitną raz w roku.
Liszko to mi teraz dała zagwozdkę. Masz rację coś jest w tym co piszesz że człowiek bierze sobie za punkt honoru doprowadzenie jakiegoś storczyka do kwitnienia.
Ja mimo to spróbuję z tą rośliną przygodę. Zgadzam się że stworzenie odpowiednich warunków jest tu podstawą. Ale ... tu nasuwa mi się pewna myśl, na temat innego storczyka co prawda, ale też ciekawa wg mnie.
Otóż kilka lat temu czytałam o neofinetiach że to storczyki których uprawa nie udaje się na parapecie okiennym i sztuką jest doprowadzenie ich do kwitnienia.
Ja mam ich koło 10 sztuk w różnych kolorach i muszę przyznać że przez te kilka lat u mnie pięknie się rozrosły. A niektore zakupione były jako pojedyńcza rozetka, teraz są to niezłe krzaczory które regularnie kwitną. W zeszłym roku nawet dwa razy im się to udało. Choć zazwyczaj kwitną raz w roku.
Re: Cosikś Gandalfa.
To piękna wygrana Kasiukasia74 pisze: Otóż kilka lat temu czytałam o neofinetiach że to storczyki których uprawa nie udaje się na parapecie okiennym i sztuką jest doprowadzenie ich do kwitnienia.
Ja mam ich koło 10 sztuk w różnych kolorach i muszę przyznać że przez te kilka lat u mnie pięknie się rozrosły. A niektore zakupione były jako pojedyńcza rozetka, teraz są to niezłe krzaczory które regularnie kwitną. W zeszłym roku nawet dwa razy im się to udało. Choć zazwyczaj kwitną raz w roku.

Ale będę sekundować Ci z ogromną energią i będę cieszyć się każdym Twoim sukcesem
