Moje pierwiosnki już chyba dwa tygodnie marzną na dworze i zastanawiam się, czy już im może wystarczy. Nasionka zaczną kiełkować dopiero, jak rozmarzną, prawda? Zwracam się jeszcze raz z pytaniem do osób, które wysiewały w ten sposób pierwiosnki: jak długo powinnam je na zewnątrz przetrzymywać i czy może pozostawić je tam do końca, i jak przyjdzie wiosna i mrozy miną to dopiero wtedy zaczną kiełkować? Czy lepiej wnieść po czasie do domu??

Kupiłam drugą paczkę nasion, gdyby ten wysiew się nie udał...