Już jestem
Gabrysiu....od jutra mam parę dni urlopu to postaram się nadrobić zaległości i wstawię jakieś fotki podrośniętych nowości.
Marysiu miło że wpadłaś. Też tak Cię ciągnie jak mnie na działkę widzę. Jeszcze musimy trochę zetrwać ale potem sobie odbijemy (oby nie po nerkach

).
Mój M złapał się za głowę jak dałach mu majzel i młotek i kozałach zrobić w dobrym garcu dziury. Swoje sobie na pewno pomyśloł ale zrobiył choć roz na czas. Potym żech wyłożyła ścianki od wewnątrz styropianym dałach na dno glina przytachano z gór i miyszanina kwaśnego ze zwykłym torfym i piosek. Ty zaś mosz okropnie fajno ta doniczka z odzysku.
Małgosiu a Ty się tak nie przepracowuj bo szkoda kręgosłupa.
Bardzo mi sie podobają takie garce a najbardzi nocniki yno ni mom takigo w doma. Pokoż mi te Twoi cuda..musza yno do Cebie zajrzeć z kapownikym i byda szprymy zbiyrać.
Bogusiu tak mosz recht wody to ona potrzebowała zawsze dużo a teraz tyż pilnuja zeby sie nie przesuszyła. Jak odmarzła to zaroz żech i gichła wody. Hortensja to moi oczko w głowie myśla że bydzie grzecznie rosła.
Bardzo serdecznie pozdrawiam z wiosną.
