Canna - Paciorecznik cz.8
-
- 50p
- Posty: 58
- Od: 23 lis 2014, o 16:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Ma ktoś fotki jak wygląda kłącze na jesień ,ztakiego nasionka?
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7956
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
I ja muszę siegnąć po swoje nasionka ale wysypały mi sie i teraz mam wymieszane odmiany
Pozdrawiam Alicja
- rosliny
- 200p
- Posty: 295
- Od: 11 sty 2015, o 14:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. łódzkie
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Piękne te Wasze canny, sama mam tylko dwie czerwoną i pomarańczową. Nie znam ich nazw. Niestety w ubiegłym roku czerwona mi nie zakwitła, w zasadzie nie wiem jaka była tego przyczyna, mam nadzieję, że w tym zakwitną obie. Zawsze sadziłam je do doniczek, ale w tym roku zamierzam posadzić je w ogrodzie i po jednej sztuce do donic, aby były ozdobą werandy.
Pozdrawiam Danuśka
-
- 50p
- Posty: 74
- Od: 30 sie 2017, o 23:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Piotrków Tryb
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Iwonka dzięki za dobre słowa.Tak jak pisałem zabawę z nasionkami zacząłem przed świętami i oto wynik.Wcześnie ale może wszystkie zakwitną i dużymi kwiatami.Zluzowało mi się trochę miejsca po storczykach na parapetach,więc zastąpią ich miejsce siewki cann.
- -Iwona-
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4105
- Od: 4 lut 2011, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Lunapomyluna tylko takie zdjęcie znalazłam.
Rosliny musisz je nawozić, aby zakwitły a jak masz w doniczkach to też intensywnie podlewać. Masz może zdjęcia?
Darku wcześnie jak na nasze warunki pogodowe, chodzi mi o brak słońca. Musisz uważać aby Ci się nie powyciągały.
Nareszcie się odważyłam i testuję skaryfikację wrzątkiem, na ocenę jeszcze za wcześnie, ale udało się.

Kiedyś ktoś też pytał czy z takich nasionek pomarszczonych, nie dojrzałych coś będzie.
Zostawiłam kilka takich na próbę i nic mi z nich nie wyszło, niestety nie wykiełkowały.
Rosliny musisz je nawozić, aby zakwitły a jak masz w doniczkach to też intensywnie podlewać. Masz może zdjęcia?
Darku wcześnie jak na nasze warunki pogodowe, chodzi mi o brak słońca. Musisz uważać aby Ci się nie powyciągały.
Nareszcie się odważyłam i testuję skaryfikację wrzątkiem, na ocenę jeszcze za wcześnie, ale udało się.


Kiedyś ktoś też pytał czy z takich nasionek pomarszczonych, nie dojrzałych coś będzie.
Zostawiłam kilka takich na próbę i nic mi z nich nie wyszło, niestety nie wykiełkowały.
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7956
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Iwonko to ja też tak zrobię bo palce bolą od piłowania .A jeszcze napisz dokładnie jak to zrobiłaś ?
Pozdrawiam Alicja
- rosliny
- 200p
- Posty: 295
- Od: 11 sty 2015, o 14:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. łódzkie
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
-Iwona-
Niestety zdjęć nie mam
podlewanie było nawożenie również. Ale może to taki rok był, sąsiadka, od której właśnie dostałam trzy lata temu sadzonkę canny, również w ubiegłym roku miała ten sam problem - nie zakwitły jej.
I ja również proszę pięknie o instrukcje jak z tymi nasionkami i wrzątkiem postępować - dostałam nasionka z tegorocznej akcji nasion i właśnie przymierzam się, do wysiania/kiełkowania
Niestety zdjęć nie mam

I ja również proszę pięknie o instrukcje jak z tymi nasionkami i wrzątkiem postępować - dostałam nasionka z tegorocznej akcji nasion i właśnie przymierzam się, do wysiania/kiełkowania

Pozdrawiam Danuśka
- -Iwona-
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4105
- Od: 4 lut 2011, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Alicjo nie trzymaj nasionka palcami, tylko w kombinerkach(nie uciekają) i tak jest najwygodniej.
Rosliny(może zdradzisz swoje imię?)
Dziewczyny wybaczcie, ale jeszcze nie opiszę jak to robiłam, bo nie chcę mieć waszych nasionek na sumieniu, gdyby coś poszło nie tak.
Przyznam się, że gdybym znalazła papier ścierny(który kupiłam rok temu i gdzieś skutecznie schowałam) to nie zalewałabym teraz wrzątkiem.
To były nasionka z przed dwóch lat, zrobiłam to na próbę i skoro ich nie ugotowałam to jutro zrobię kolejne doświadczenie z zeszłorocznymi
i wtedy dopiero wszystko opiszę(dajcie mi około tygodnia). Mamy jeszcze dużo czasu, wszystkie lutowe siewki zakwitną a nawet marcowe
i będą miały więcej światła, przez co nie będą się tak wyciągać.
Jak macie mało nasionek to polecam ścieranie(trzymając kombinerkami) o papier ścierny (średnio gruby,nie pamiętam nr. jaka to była gradacja)
W międzyczasie wykombinowałam, że można zetrzeć o płytę chodnikową lub jakiś beton(coś szorstkiego) i to o wiele szybciej niż papierem,
tylko tutaj uwaga, bo tym sposobem można szybko uszkodzić zarodek jak nie zrobimy tego z wyczuciem.
Za kilka dni zdam relację.

Rosliny(może zdradzisz swoje imię?)
Dziewczyny wybaczcie, ale jeszcze nie opiszę jak to robiłam, bo nie chcę mieć waszych nasionek na sumieniu, gdyby coś poszło nie tak.
Przyznam się, że gdybym znalazła papier ścierny(który kupiłam rok temu i gdzieś skutecznie schowałam) to nie zalewałabym teraz wrzątkiem.

To były nasionka z przed dwóch lat, zrobiłam to na próbę i skoro ich nie ugotowałam to jutro zrobię kolejne doświadczenie z zeszłorocznymi
i wtedy dopiero wszystko opiszę(dajcie mi około tygodnia). Mamy jeszcze dużo czasu, wszystkie lutowe siewki zakwitną a nawet marcowe
i będą miały więcej światła, przez co nie będą się tak wyciągać.
Jak macie mało nasionek to polecam ścieranie(trzymając kombinerkami) o papier ścierny (średnio gruby,nie pamiętam nr. jaka to była gradacja)
W międzyczasie wykombinowałam, że można zetrzeć o płytę chodnikową lub jakiś beton(coś szorstkiego) i to o wiele szybciej niż papierem,
tylko tutaj uwaga, bo tym sposobem można szybko uszkodzić zarodek jak nie zrobimy tego z wyczuciem.
Za kilka dni zdam relację.


- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7956
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Iwonko ok o kombinerkach nie pomyślałam
moje nasionka też są z przed dwóch lat.

Pozdrawiam Alicja
- rosliny
- 200p
- Posty: 295
- Od: 11 sty 2015, o 14:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. łódzkie
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Iwonko mam na imię Danuśka... W takim razie poczekam na Twój eksperyment, skoro mamy jeszcze czas na te piękne kwiaty
. Czekam z niecierpliwością i życzę powodzenia 


Pozdrawiam Danuśka
-
- 50p
- Posty: 74
- Od: 30 sie 2017, o 23:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Piotrków Tryb
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Już zaczynają się pojawiać bulwy cann w marketach.Można zaryzykować.
-
- 50p
- Posty: 58
- Od: 23 lis 2014, o 16:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
- Kontakt:
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Tak, ale nie do gruntu.
-
- 50p
- Posty: 74
- Od: 30 sie 2017, o 23:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Piotrków Tryb
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Do gruntu nie, ale dołożyć do swoich i niech czekają na swoją kolej.
- -Iwona-
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4105
- Od: 4 lut 2011, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Obiecałam zdać relację z drugiego doświadczenia ze skaryfikacji wrzątkiem i klapa,
na 30 nasionek wykiełkowało tylko 5, może ta część co była schłodzona to była za mało schłodzona, nie wiem.
To już lepiej poszło to pierwsze, gdzie od niechcenia zalałam wrzątkiem i tak zostawiłam na noc 19 nasion(i to dwuletnich),
na drugi dzień wydłubałam te co się otworzyły a resztę ponownie zalałam i tym sposobem wykiełkowało 9.
Choć wykiełkowały ładnie to jeszcze nie wszystkie się wygramoliły, choć jedna jest mocno wyrywna.

Przy drugiej próbie zrobiłam część tak samo i nic z tego nie wyszło, nie rozumiem co jest nie tak.
Mnie ten wrzątek nie przekonał, zrobię jeszcze trzecie podejście i mocniej schłodzę, zobaczymy a
od lutego biorę się za sprawdzoną metodę czyli kombinerki i papier ścierny(znalazłam w samą porę
).
Kochani jak ktoś sam próbował to proszę podzielcie się swoim doświadczeniem ze skaryfikacji nasion wrzątkiem,
bo mnie to nie bardzo wychodzi. Serdecznie zapraszam.
na 30 nasionek wykiełkowało tylko 5, może ta część co była schłodzona to była za mało schłodzona, nie wiem.
To już lepiej poszło to pierwsze, gdzie od niechcenia zalałam wrzątkiem i tak zostawiłam na noc 19 nasion(i to dwuletnich),
na drugi dzień wydłubałam te co się otworzyły a resztę ponownie zalałam i tym sposobem wykiełkowało 9.
Choć wykiełkowały ładnie to jeszcze nie wszystkie się wygramoliły, choć jedna jest mocno wyrywna.


Przy drugiej próbie zrobiłam część tak samo i nic z tego nie wyszło, nie rozumiem co jest nie tak.
Mnie ten wrzątek nie przekonał, zrobię jeszcze trzecie podejście i mocniej schłodzę, zobaczymy a
od lutego biorę się za sprawdzoną metodę czyli kombinerki i papier ścierny(znalazłam w samą porę

Kochani jak ktoś sam próbował to proszę podzielcie się swoim doświadczeniem ze skaryfikacji nasion wrzątkiem,
bo mnie to nie bardzo wychodzi. Serdecznie zapraszam.

- rosliny
- 200p
- Posty: 295
- Od: 11 sty 2015, o 14:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. łódzkie
Re: Canna - Paciorecznik cz.8
Iwonko dziękuję za poświęcenie
Skoro eksperyment słabo wyszedł to ja spiłuję swoje nasionka, ale pilniczkiem do paznokci, myślę, że też się nada 


Pozdrawiam Danuśka