Byłam kiedyś z rodzina na grzybach w lesie,chłopaki sobie poszli a córka i ja bałyśmy się odejść na kilka metrów ,bo ciągle widziałyśmy jak chaszcze sie ruszają,a to sarny nas wystraszyły,a to znowu coś ...zamiast szukać grzybów,to my tylko nasłuchiwałyśmy.A w czasie kolejnej ucieczki do samochodu ,wpadłam na suche drzewo ,chyba to była młoda sosna ...no i oczywiscie wszystkie mrówki z drzewka przeniosły sie na mnie

.Oj bolało,a póżnie długo jeszcze swędziało
