Moniu,

nie przypuszczałam, że to była aż tak poważna sprawa. Jakie szczęście, że nie było jeszcze poważniejszych skutków.
Cieszę się, że Ci lepiej, rehabilitacja na pewno przywróci Ci pełną sprawność. Jeszcze trochę potrwa, zanim wypadek stanie się
ponurym wspomnieniem. Ale tak będzie, jeszcze trochę cierpliwości, jesteś dzielna.

Jak się widzi, jak sobie poczynają polscy kierowcy, nóż się otwiera... Jak sobie radziłaś z opieką nad Pawełkiem? Na pewno też to bardzo przeżył.
Urocze fotki Twojego jesiennego ogrodu, hortensja śliczniutka.