Dorotko - widocznie on szczodry, bo u mnie też młodzik a pąk na pąku. Już widzę jego słabą stronę - po deszczowej nocy płatki się silnie zniszczyły...
Na szary i zimny dzień nie ma jak azalki

Dzięki Marcie i Joli mogliśmy oglądnąć kolekcję roślin w Krzywaczce. Patrząc na te zdjęcia trudno mi uwierzyć, że oglądaliśmy ten spektakl w strugach deszczu... No, tylko spójrzcie...
Całą noc lało, i mimo chłodu zaczęły niespodzianie otwierać się róże, których spodziewałam się za parę dni. Taką miłą niespodziankę zrobił na przykład Wiliam Shakespeare

A na pierwszym zdjęciu jest różyczka w której zakochałam się na zabój. Kupiona za piątkę rozkwitnięta podkładka od szkółkarza- piękna i pachnąca

Po nie udanych oczkach tylko blizny zostały...
