Iwonko 
ból nie przeszedł a opuchlizna wręcz się powiększyła.
Madziu 
ten u nas był w
Realu
Moniko 
a tam zaległościami się nie przejmuj, szkoda tylko, że Ci pseudofachowcy tak długo nic nie zrobili aby Ci nata naprawić
Elciu 
no tak już pisałam wyżej jest nieciekawie

ale do poniedziałku to musi mi przejść bo jak ja do pracy pójdę?

Jak trzeba po klientach biegać i jeszcze autem jeździć
Troszkę patrzyłam czego by się pozbyć no i powiem Wam, że to bardzo trudne zadanie
Popatrzyłam na draceny - tyle miejsca zajmują może je wydam - ale potem mam już je tak długo

tyle serca włożyłam w ich pielęgnację - e nie zostają
Eszki - nie no w tym roku kaprysiły, ale zawsze ładnie mi kwitł a o maluchy innych odmian tak ciężko walczyłam z narażaniem dobrego imienia

jak pożyczałam szczepkę w sklepie
Scidapsus i trzykrotka stoją u góry i w sumie w niczym nie przeszkadzają więc zostają no i tak oto mam wielki problem bo miejsca brak a roślinek żal się pozbywać
Zobaczę jeszcze jak to będzie wiosną może jakaś naturalna selekcja się trafi
