Kochani!
dziękuję wam za życzenia i tyle ciepłych słów!
Aguś, tak własnie jestem pozytywnie nastawiona!

Przyjaciół mamy już dużo w tamtych okolicach, więc nie będzie trudno się zaaklimatyzować. Koleżanki pomagają mi z roślinkami, przewoże do nich już doniczki od jesieni, aby stopniowo wszystko przetransportować. Wiosną przyjdzie czas na wykopywanie róż, powojników, liliowców i całej reszty, która da się wykopać

.
Adrianko, oczywiście jeszcze nie raz się spotkamy,
Już teraz zapraszam na wiosenną kawkę w ogrodzie!
Izuś, Martuś

- trzymam się zachodu
chyba więcej było o tym w wątku różanym,
zatem... będzie wszystko od nowa, z planem w ręku ;)
nawet już zaczyna mnie cieszyć wizja nowego założenia ogrodowego
Wiem, że to dużo pracy (przynajmniej spuszczę parę zbędnych kilogramów

), ale wizja kwiatowego buszu jest zachęcająca!
Jadziu, chyba najlepiej im będzie np. przy żółtych i pomarańczach: Lucia, Westerland
