Witajcie

.
Znowu nie było mnie kawał czasu

. Nie miałam jednak czasu na nudę, oj nie . Córka zaliczyła kwarantannę, druga ułamała stałe jedynki, , mnie kręgosłup odmówił posłuszeństwa na tydzień a eM zamiast na szkoleniu siedzi 600 km od domu na kwarantannie . To tak oczywiście w dużym skrócie

. Ogród już powoli będzie zapadał w sen zimowy. Warzywnik został już przekopany i jedynie zostało kilka porów do wykopania. W ostatnim czasie posadziłam sporo róż , głównie na tzw małej skarpie - okrywowe ale posadziłam też sporo krzaczastych i pnących to tu , to tam. Do ziemi powędrowały też maliny w dwóch odmianach, agresty, porzeczki, świdośliwa. To tak żeby było nie tylko kolorowo ale i smacznie . Tego roku posadziłam już wszystko co było w planach a więc pozostało mi jedynie przygotować ogród do zimy. Póki co czeka mnie jeszcze ostatnie koszenie trawy, małe jesienne porządki na rabatach a na końcu kopcowanie róż o ile w ogóle przyjdą mrozy . Dzisiaj zdjęcia z początku listopada.
Lucynko dziękuję

. Aktualnie ogród już nie wygląda zbyt pięknie ale można jeszcze na czymś oko zawiesić

. Niezmordowanie kwitną róże okrywowe The Fairy

. Domek niestety nie został skończony ale wiosną na pewno uporamy się z tym. Trawy o tej porze roku uwielbiam . Pozdrawiam cieplutko

.
Kasiu dziękuję

. Wiosną tego roku sporo roślin przesadziłam więc od razu miałam większe okazy. Jeszcze minie sporo czasu zanim zagospodaruję resztę terenu ale ważne, że ciągle idziemy do przodu. Na ten rok już nic więcej nie robię ale wiosną ruszam z kolejnymi kawałkami działki . Pozdrawiam .
Dorotko dziękuję

. Tak, dziewczynki są zadowolone chociaż chciałyby już mieć normalne schody . Ten Miskant o którego pytasz to Herman Mussel.. Przynajmniej pod taką nazwą go kupiłam ale nie jestem tego pewna na 100% . W zeszłym tygodniu posadziłam sporo róż i już czekam na czerwiec

. Pozdrawiam .
Małgosiu-PEPSI mój eM wymyślił, że jak dziewczyny wyrosną z domku to przerobi go na kurnik

. Ciekawa jestem tego bardzo. Oj tak, niektóre miejsca w ogrodzie bardzo się zmieniły a inne czekają na swoją kolej. Przynajmniej ciągle mam coś do roboty. Pozdrawiam .
Anido dzięki , staram się jak mogę chociaż ciągle coś mi nie pasuje .
Soniu mam nadzieję, że moje serby zagęszczą się bardziej bo na razie są wysokie ale takie nieciekawe

. W sumie to kupiłam je od osoby prywatnej, która miała je w wielkim ściski i pewnie konkurowały o światło i tak wybiegły do góry. Myślę, że za kilka lat powinny być już ładne . Miskanty uwielbiam i mam wrażenie, że lubią moją ziemię . Pozdrawiam serdecznie .
Beatko lawenda faktycznie teraz ładnie wygląda . Takie srebrne kuleczki z niej. Trawy uwielbiam i na pewno jeszcze gdzieś je wcisnę. Pozdrawiam serdecznie .
Aniu Gracillimus to fajna trawka

. Mam też kilka nn ale ta robi na mnie największe wrażenie. Późnym latem posadziłam kilka nowych odmian i zobaczymy co pokażą w przyszłym roku. Na pewno na większe kępy muszę poczekać ze 2 lata ale na pewno warto. Pozdrawiam .
Małgosiu-Margo domek jeszcze nie gotowy ale można było korzystać, wchodząc po drabince

. Emilka oczywiście korzystała póki była pogoda. Ogród coraz lepiej wygląda i mam nadzieję, że z roku na rok będę coraz bardziej zadowolona z efektów. Wiosną kolejne prace przy kolejnych miejscach a do tego trzeba skończyć wysiewać trawnik . Pozdrawiam

.
Agnieszko buraczki robiłam tak normalnie tarte ze świeżym chrzanem i w occie . Do tego sałatka z buraków, cebulki i papryki też z octem. Na razie słoiczki grzecznie czekają na swoją kolej . Ogród z roku na rok robi się coraz bardziej zarośnięty a miejscami aż prosi by coś rozsadzić . Na szczęście jeszcze mam trochę miejsca więc wiosną będą kolejne rewolucje. Pozdrawiam.
Marysiu ja wychowałam się w mieście, na blokowisku i pamiętam te place zabaw

. Kiedyś jednak było trochę inaczej. Dzieci bawiły się na trzepakach, grały w piłkę, w gumę . Tworzyły takie małe społeczności .Teraz dzieci spędzają mnóstwo czasu przy komputerach, tabletach i komórkach . Nie twierdze, że to jest dobre

. Nie chcieliśmy tworzyć na działce całego placu zabaw ale taki domek to fajna sprawa. Pozdrawiam również

.
Iwonko coś w tym jest . Jak nie będzie chciała to trudno. Nie chcę jej do niczego zmuszać. Niech sama znajdzie to co lubi

, ja mogę Jej jedynie podpowiedzieć. Może za kilkanaście lat złapie ogrodowego bakcyla, kto wie. Bardzo dziękuję za miłe słowa. Wiosna była bardzo pracowita więc sporo rzeczy udało się zrobić. W przyszłym roku ruszamy z dalszymi pracami bo jeszcze sporo roboty przed nami. Trawy uwielbiam i nie może ich u mnie zabraknąć. Pozdrawiam cieplutko .
Pozdrawiam i spokojnego wieczoru życzę.