

Kwiecień jak na razie przychylny, oby tylko tak dalej.
Z aksamitkami też tak kiedyś miałam, że zjadły mi je ślimaki, ale uprzejmie zostawiły wszystkie łodyżki.
Ja także owych łodyżek nie ruszałam i szybciutko odbiły, zakwitły - a ślimaki już je zostawiły potem w spokoju.
Miałam wtedy piękne te aksamitki. Ale tu na działce pożerane są w całości.
Co do derenia płożącego to myślę, że nie będzie problemu rozmnożyć go z podziału.
Ale o dziwo - w gruncie mi nie chciał rosnąć.
Ba - nawet się stracił. A w donicy przezimował i ładnie rośnie
