Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu - Masko,
powiedzenie lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja sprawdza się w przypadku każdej inwestycji.
Kto chciałby wypoczywać w pobliżu składowiska śmieci albo mieć dom z widokiem na cmentarz?
Co komu po placu zabaw i siłowni przy drodze krajowej...
...cóż, niektórzy urzędnicy nie grzeszą wyobraźnią.
Najwyraźniej mieli kawałek ziemi w tamtym miejscu i postanowili wykorzystać i odstawili twórczość, a raczej tfurczość radosną o korzeniach zapewne rodem z PRL-u.
U nas plac zabaw i siłownia powstały w centrum wsi, więc z frekwencją nie ma problemów.
Agnieszko,
przy okazji rozmowy na temat lokalizacji inwestycji, mam nadzieję, że sprawa pewnej malarni idzie po Twojej i Z. myśli.
powiedzenie lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja sprawdza się w przypadku każdej inwestycji.
Kto chciałby wypoczywać w pobliżu składowiska śmieci albo mieć dom z widokiem na cmentarz?
Co komu po placu zabaw i siłowni przy drodze krajowej...
...cóż, niektórzy urzędnicy nie grzeszą wyobraźnią.
Najwyraźniej mieli kawałek ziemi w tamtym miejscu i postanowili wykorzystać i odstawili twórczość, a raczej tfurczość radosną o korzeniach zapewne rodem z PRL-u.
U nas plac zabaw i siłownia powstały w centrum wsi, więc z frekwencją nie ma problemów.
Agnieszko,
przy okazji rozmowy na temat lokalizacji inwestycji, mam nadzieję, że sprawa pewnej malarni idzie po Twojej i Z. myśli.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Witaj Agnieszkopięknie wyglądają takie piękne kępy marcinków u mnie nie ma miejsca i muszę je co rok lub dwa dzielić
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Ojej
Tyle Gości a ja mam brzydkie włosy
Madziu
Jestem jak najbardziej za siłowniami itp.
Ale musisz przyznać, że patrząc na całokształt naszej wsi, przede wszystkim droga w skandalicznym stanie...brak kanalizacji, dziadowskie niektóre chałupy
- przy tym takie inwestycje wyglądają jaskrawo.
Należało by zacząć od podstaw a potem dopiero upiększenia wprowadzać.
Madziu po ostatnich wietrzyskach jest już bardziej jesiennie, choć marcinki i chryzantemy jeszcze barwny spektakl zapowiadają.
Jeśli chodzi o nasz problem vis a vis to czekamy na kolejną odpowiedź naszego włodarza.
Marysiu
Podejrzewam ,że to wina suchego lata bo większość mieczy i u mnie słabiutko.
Te ,które teraz kwitną wypadły najlepiej.
Fioletami się zdecydowanie nie nacieszyłam
Takie inwestycje są za pewne potrzebne, ale z lokalizacją im nie wyszło.
Szczerze mówiąc też nie widziałam u nas ani na placu zabaw dzieci - jest ich troje na całe dwie wsie, ani młodzieńców na siłowni we wsi obok. Tylko chłopców grających na boisku w piłkę.
Może pakują pod osłoną nocy
Przepaść cywilizacyjna - dobrze to ujęłaś.
Marysiu
Cieszę się ,że będziesz się teraz odzywać częściej
Jeśli chodzi o lapka to u nas nie ma litery ''n'' bo wnuczek wyrwał
Geniu
Nazbierałam sporo kęp marcinków
Dla pszczółek też
A czemu musisz dzielić co roku
U mnie większość ,zwłaszcza nowobelgijskich w ogóle nie ruszana pięknie kwitnie co roku.
A ziemia kiepska.

Nasze morze marcinków wszelakich.

Trebiatowskianum vondolanum kwitnie w najlepsze i mało tego jest siewka następna, prawdopodobnie niebieskiego astra.

Biały aster nowo angielski kwitnie od sierpnia niestrudzenie
Teraz dołączyły trzy różne nowoangielskie.

Tu lepiej widać wytrwałego astra.

Moje goździki bez stylizacji

Kolejny asterek.

Zdjęcie nieszczególne, ale to najładniejszy moim zdaniem mój aster nowo angielski.
Teraz już zmęczony przez wiatr i deszcz, ale odcień ciemnego fioletu obłędny.
Bylina od Pawła.

Tu druga sadzonka.

Kolejna piękna siewka od Pawła.


Madziu
Jestem jak najbardziej za siłowniami itp.
Ale musisz przyznać, że patrząc na całokształt naszej wsi, przede wszystkim droga w skandalicznym stanie...brak kanalizacji, dziadowskie niektóre chałupy

Należało by zacząć od podstaw a potem dopiero upiększenia wprowadzać.
Madziu po ostatnich wietrzyskach jest już bardziej jesiennie, choć marcinki i chryzantemy jeszcze barwny spektakl zapowiadają.
Jeśli chodzi o nasz problem vis a vis to czekamy na kolejną odpowiedź naszego włodarza.
Marysiu
Podejrzewam ,że to wina suchego lata bo większość mieczy i u mnie słabiutko.
Te ,które teraz kwitną wypadły najlepiej.
Fioletami się zdecydowanie nie nacieszyłam

Takie inwestycje są za pewne potrzebne, ale z lokalizacją im nie wyszło.
Szczerze mówiąc też nie widziałam u nas ani na placu zabaw dzieci - jest ich troje na całe dwie wsie, ani młodzieńców na siłowni we wsi obok. Tylko chłopców grających na boisku w piłkę.
Może pakują pod osłoną nocy

Przepaść cywilizacyjna - dobrze to ujęłaś.

Marysiu
Cieszę się ,że będziesz się teraz odzywać częściej

Jeśli chodzi o lapka to u nas nie ma litery ''n'' bo wnuczek wyrwał

Geniu
Nazbierałam sporo kęp marcinków


A czemu musisz dzielić co roku

U mnie większość ,zwłaszcza nowobelgijskich w ogóle nie ruszana pięknie kwitnie co roku.
A ziemia kiepska.

Nasze morze marcinków wszelakich.

Trebiatowskianum vondolanum kwitnie w najlepsze i mało tego jest siewka następna, prawdopodobnie niebieskiego astra.

Biały aster nowo angielski kwitnie od sierpnia niestrudzenie


Tu lepiej widać wytrwałego astra.

Moje goździki bez stylizacji


Kolejny asterek.

Zdjęcie nieszczególne, ale to najładniejszy moim zdaniem mój aster nowo angielski.
Teraz już zmęczony przez wiatr i deszcz, ale odcień ciemnego fioletu obłędny.
Bylina od Pawła.


Tu druga sadzonka.

Kolejna piękna siewka od Pawła.

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42360
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko kupuję to zdjęcie
mniamniuśne!

Jakie masz cudne marcinki rozrośnięte kępy! chyba sobie zrobię taką orgię za pierwszym ogrodzeniem! posadzę po kawałku one szybko się rozrastają!
Miecze wykopane i siedzą w altanie obsychają, bo noc będzie zimna. Cebulki narosły malutkie widać, że czegoś im brakowało i dlatego nie zakwitły. Byliśmy na chwilę w lesie to w pewnym momencie zrobiło się tak zimno, że pomyślałam o śniegu ale spadło tylko trochę deszczu.
p.s. zawstydziłaś mnie i chyba zrobię sobie kolorek


Jakie masz cudne marcinki rozrośnięte kępy! chyba sobie zrobię taką orgię za pierwszym ogrodzeniem! posadzę po kawałku one szybko się rozrastają!


p.s. zawstydziłaś mnie i chyba zrobię sobie kolorek

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7189
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu i mnie to zdjęcie zauroczyło. Ma moc
Marcinkami się zachwycam, chociaż nadal tkwię w czarnej dziurze jeśli chodzi o odróżnianie belgijskich od angielskich, a jeszcze nowoangielskich czy jakoś tak, no to wysiadam. Zdecydowanie wolę kolorami się posługiwać i wzrostem. I tu wybieram te niższe, kompaktowe. Mam takie różowe koszykarki, corocznie podwiązuję, podwiązuję...Ale kolor mają ładny

Marcinkami się zachwycam, chociaż nadal tkwię w czarnej dziurze jeśli chodzi o odróżnianie belgijskich od angielskich, a jeszcze nowoangielskich czy jakoś tak, no to wysiadam. Zdecydowanie wolę kolorami się posługiwać i wzrostem. I tu wybieram te niższe, kompaktowe. Mam takie różowe koszykarki, corocznie podwiązuję, podwiązuję...Ale kolor mają ładny

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko,
za takie zdjęcia, jak te powyżej, a zwłaszcza to ze stołem i białymi astrami, odwiedzam Twój wątek jako jeden z pierwszych przy każdej wizycie na FO.
Jak chodzi o siłownie, to nie służą one do upiększania okolicy.
Środki na siłownie, drogi i kanalizację pochodzą z różnych funduszy, więc realizacja jednych nie wyklucza realizacji innych.
za takie zdjęcia, jak te powyżej, a zwłaszcza to ze stołem i białymi astrami, odwiedzam Twój wątek jako jeden z pierwszych przy każdej wizycie na FO.
Jak chodzi o siłownie, to nie służą one do upiększania okolicy.
Środki na siłownie, drogi i kanalizację pochodzą z różnych funduszy, więc realizacja jednych nie wyklucza realizacji innych.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Marysiu
Cieszę się ,że podobają się Tobie te doniczki.
Mam opory szczerze mówiąc zawsze, gdy chcę ten stół pokazać
Cztery - pięć doniczek i puszka są starsze ode mnie, nie wspominając o meblu i budynku
Z marcinkami się lubimy , poza tym ziemia u nas pasuje im.
Podlewałam, podlewałam, dużo podlewałam a i tak część jest o połowę niższa niż w ubiegłych latach.
Marysiu zachęcam do marcinkowej orgii Jak to zabrzmiało, tylko posadź tak ,żebyś nie musiała dźwigać do nich wody.
Jak by co to mogę się podzielić .
WitajMałgosiu
Mnie również się mylą nazwy , specjalistą od astrów jest Florian.
Nowobelgijskie mają gładkie liście i bardziej się rozrastają, nowoangielskie są wyższe i mają listki szorstkie, tworzą mocne patykowate pędy.
Muszę zobaczyć u Ciebie różowe koszykarki.
Większość astrów u mnie jest podwiązana.
Madziu
Zrobiło mi się bardzo miło po tym co napisałaś
U nas specyficzny klimat i styl co nie każdemu odpowiada.
Jeśli chodzi o inwestycje i fundusze w naszej gminie to mając wiedzę na temat ich pochodzenia i tak odczuwam swoisty dysonans. Zresztą Madziulek byłaś - widziałaś.
Wraz ze Zbigniewem miotaliśmy się w siedlisku podczas bardzo nieprzyjemnej pogody.
Przeszła kolejna wichura, jak na razie chyba nic nie popsuła.
Ale trochę się podziębiliśmy, zwłaszcza Z.
Orzechy chyba już wszystkie spadły i chyba czyjeś rączki pomogły wyzbierać.
Wczoraj wparował Shakin Stevens, a ma zwyczaj bezceremonialnego pakowania się do chałupy, tzn. puka i automatycznie wnika do serca domu nie zważając na to co robią domownicy
Zaskoczył Zbigniewa podchwytliwym pytaniem podczas mycia włosów -''czy może sobie orzechów nazbierać''
Z. niewiele myśląc odparł ,że jo.
Nie przemyślał tego jednak, jak pokazały późniejsze wypadki. Ja byłam jeszcze w pieleszach.
Wstrząsający Stefan ma trzy duże drzewa orzechowe u siebie, jak byście pytali, ale widok leżących u nas nie dawał mu Kaszubowi spokoju.
Nie chcę Wam przynudzać, ale finał był taki ,że musiałam po raz trzeci w ciągu tygodnia naprawiać ogrodzenie od drogi, przedogródek stratowany i już po orzechach.

Cieszę się ,że podobają się Tobie te doniczki.

Mam opory szczerze mówiąc zawsze, gdy chcę ten stół pokazać

Cztery - pięć doniczek i puszka są starsze ode mnie, nie wspominając o meblu i budynku

Z marcinkami się lubimy , poza tym ziemia u nas pasuje im.
Podlewałam, podlewałam, dużo podlewałam a i tak część jest o połowę niższa niż w ubiegłych latach.
Marysiu zachęcam do marcinkowej orgii Jak to zabrzmiało, tylko posadź tak ,żebyś nie musiała dźwigać do nich wody.


WitajMałgosiu

Mnie również się mylą nazwy , specjalistą od astrów jest Florian.
Nowobelgijskie mają gładkie liście i bardziej się rozrastają, nowoangielskie są wyższe i mają listki szorstkie, tworzą mocne patykowate pędy.
Muszę zobaczyć u Ciebie różowe koszykarki.
Większość astrów u mnie jest podwiązana.
Madziu
Zrobiło mi się bardzo miło po tym co napisałaś


U nas specyficzny klimat i styl co nie każdemu odpowiada.
Jeśli chodzi o inwestycje i fundusze w naszej gminie to mając wiedzę na temat ich pochodzenia i tak odczuwam swoisty dysonans. Zresztą Madziulek byłaś - widziałaś.



Wraz ze Zbigniewem miotaliśmy się w siedlisku podczas bardzo nieprzyjemnej pogody.
Przeszła kolejna wichura, jak na razie chyba nic nie popsuła.
Ale trochę się podziębiliśmy, zwłaszcza Z.

Orzechy chyba już wszystkie spadły i chyba czyjeś rączki pomogły wyzbierać.
Wczoraj wparował Shakin Stevens, a ma zwyczaj bezceremonialnego pakowania się do chałupy, tzn. puka i automatycznie wnika do serca domu nie zważając na to co robią domownicy

Zaskoczył Zbigniewa podchwytliwym pytaniem podczas mycia włosów -''czy może sobie orzechów nazbierać''

Nie przemyślał tego jednak, jak pokazały późniejsze wypadki. Ja byłam jeszcze w pieleszach.
Wstrząsający Stefan ma trzy duże drzewa orzechowe u siebie, jak byście pytali, ale widok leżących u nas nie dawał mu Kaszubowi spokoju.
Nie chcę Wam przynudzać, ale finał był taki ,że musiałam po raz trzeci w ciągu tygodnia naprawiać ogrodzenie od drogi, przedogródek stratowany i już po orzechach.


- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszka,
u mnie na wsi co poniektórzy mruczą, że nie można do mnie do ogrodu wchodzić, kiedy się chce, bo brama zamknięta.
Chyba im się wydaje, że skoro mam ogród, to powinien on mieć charakter publiczny.
Ciekawe, czy odnośnie domu też tak myślą
u mnie na wsi co poniektórzy mruczą, że nie można do mnie do ogrodu wchodzić, kiedy się chce, bo brama zamknięta.
Chyba im się wydaje, że skoro mam ogród, to powinien on mieć charakter publiczny.
Ciekawe, czy odnośnie domu też tak myślą

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Witaj
. Morze marcinków masz boskie
. Śliczne kolory i w ogóle
. Dzięki nim jesień jest piękna i kolorowa. Poza tym masz sporo kwitnień jeszcze o tej porze
. Pozdrawiam
.





- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42360
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Madziu przepraszam, że nie odpowiedziałam, ale czytała w telefonie a potem odpisując Agnieszce zapomniałamMadziagos pisze:Marysiu - Masko,
powiedzenie lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja sprawdza się w przypadku każdej inwestycji.

Dodam ...gorzej kumpel miał na zbyciu działkę, a że przy drodze krajowej to na pewno droga, więc trzeba było kupla wspomóc, bo domu tam nikt nie wybuduje


Małgosiu ma moc

Agnieszko ja bardzo lubię te Twoje ustawiane kompozycje, bo w nich jest moc i oko artystki

Strasznie się wzbraniam z wyprowadzaniem kwiatków za pierwsze ogrodzenie, bo to znaczy poszerzenie ogrodu...czyli więcej pracy...a mnie latka lecą i nie chce się zaharować...ja się chcę cieszyć ogrodem jeszcze długo! Ale już parę kwiatków wyszło to i marcinki rozmnożę ...ale tylko te co mam...dziękuję

Wąż tam się wije do warzywek

Ja nigdy nie wpuszczam nikogo (no prawie) do ogrodu bez opieki jak będzie czuł wzrok to się opanuje, a jak nie to wręcz....no może już wystarczy. Jednemu tylko pozwalam, bo wiem że nic nie weźmie bez pozwolenia

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Madziu
Ciekawe ,czy to działało by w obie strony
Mnie na prawdę głupio było by tak łazić u kogoś bez nadzoru.
A u Was jeszcze są ptaki i inne zwierzaki.
Nie wiem skąd ten zwyczaj wchodzenia do domu, u Babci na Mazurach listonosz też zamiast pukać i stać grzecznie na zewnątrz pakował się od razu do kuchni i dalej.
Kiedyś trafił na mojego Wujka siedzącego w toalecie z otwartymi drzwiami ....
Zbaraniał - ''Bartuś co robisz
'' - wujek na to spokojnie - '' sr ..m''
Ewelinko
Dziękuję
Nazbierałam tego trochę
Będą kwitły do mrozów, są jeszcze późne astry i chryzantemy , które w tym sezonie wyjątkowo ładne są.
Marysiu
Cieszy mnie to.
Doniczki stoją tak cały sezon, jedynie w niedzielę dołożyłam listki.
Marysiu wszystkim latka lecą
Przy astrach nie trzeba dużo chodzić.
Jedynie podczas prawdziwej suszy odczuwam ich mnogość, najgorzej te za płotem podlewać, gdzie węże nie sięgają.
Marysiu ja też nie wpuszczam, Stefano sam się wpuścił.
On przyzwyczajony do swoich skrótów przez 60 lat, jak przecinak przez wszystkie ploty by szedł
A że nóżki krótkie w ciężkich gumofilcach to musi stratować ogrodzenie, jak dzik. 
Ciekawe ,czy to działało by w obie strony

Mnie na prawdę głupio było by tak łazić u kogoś bez nadzoru.
A u Was jeszcze są ptaki i inne zwierzaki.
Nie wiem skąd ten zwyczaj wchodzenia do domu, u Babci na Mazurach listonosz też zamiast pukać i stać grzecznie na zewnątrz pakował się od razu do kuchni i dalej.
Kiedyś trafił na mojego Wujka siedzącego w toalecie z otwartymi drzwiami ....

Zbaraniał - ''Bartuś co robisz



Ewelinko
Dziękuję

Nazbierałam tego trochę

Będą kwitły do mrozów, są jeszcze późne astry i chryzantemy , które w tym sezonie wyjątkowo ładne są.
Marysiu
Cieszy mnie to.

Doniczki stoją tak cały sezon, jedynie w niedzielę dołożyłam listki.
Marysiu wszystkim latka lecą

Przy astrach nie trzeba dużo chodzić.
Jedynie podczas prawdziwej suszy odczuwam ich mnogość, najgorzej te za płotem podlewać, gdzie węże nie sięgają.
Marysiu ja też nie wpuszczam, Stefano sam się wpuścił.
On przyzwyczajony do swoich skrótów przez 60 lat, jak przecinak przez wszystkie ploty by szedł


- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Mnie również zauroczył ten staromodny stolik, jednak chyba chowasz go na zimę, bo inaczej dawno by się rozpadł na części pierwsze
Agnieszko takie łany astrów robią wrażenie , a czy masz tez Boltonię ona też ślicznie porusza na wietrze swoimi cienkimi wysokimi łodyżkami.Trzymam kciuki za ukorzenianie szałwii ale to niekłopotliwa roślinka a teraz wygląda przecudnie i dostarcza owadom nektaru .Oj takiego sąsiada nie zazdroszczę dawno dostałby czerwoną kartkę ode mnie 


- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Jadziu
Stolik robiony jeszcze przez przedwojennych stolarzy stoi kilka lat na dworze.
Dwie deski muszę zmienić, ale stoi ok.
Nie mam boltonii. Pewnie u nas by ją ''wietrzyk'' porwał.
Dziękuję, na razie szałwia od Ciebie ma się dobrze.
Hmmm. Sąsiad jest ogólnie w porządku, więc przymykamy oko na jego w sumie nie groźne wyczyny czasem. Trochę jest ,jak dziecko, bez jednej klepki. Ale w razie czego zawsze na Niego można liczyć, że coś podleje, czy sprawdzi ,gdy nas nie ma.
Następnego dnia pracownicy z gminy obcinali krzaki w pasie drogowym i to co obcięli wrzucili bezceremonialnie do nas
Stolik robiony jeszcze przez przedwojennych stolarzy stoi kilka lat na dworze.
Dwie deski muszę zmienić, ale stoi ok.

Nie mam boltonii. Pewnie u nas by ją ''wietrzyk'' porwał.
Dziękuję, na razie szałwia od Ciebie ma się dobrze.

Hmmm. Sąsiad jest ogólnie w porządku, więc przymykamy oko na jego w sumie nie groźne wyczyny czasem. Trochę jest ,jak dziecko, bez jednej klepki. Ale w razie czego zawsze na Niego można liczyć, że coś podleje, czy sprawdzi ,gdy nas nie ma.
Następnego dnia pracownicy z gminy obcinali krzaki w pasie drogowym i to co obcięli wrzucili bezceremonialnie do nas

- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1461
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Witaj Agnieszko!
Właśnie uświadomiłam sobie, że widziałyśmy się cały SEZON temu!
Z ciekawością czytam opowieści z Waszego nietuzinkowego Siedliska. Jest to chyba najbardziej oryginalne miejsce na tym Forum, biorąc pod uwagę osobowość właścicieli, sąsiadów, relacje społeczne i poziom infrastruktury...
Zauroczyła mnie Twoja kolekcja marcinków, można w nich dosłownie brodzić
.
Chyba jesteś rekordzistką w liczbie zgromadzonych odmian i odcieni. To cudowne kwiaty, nie ma lepszej ozdoby ogrodów jesienią.
Jeżeli mogę prosić, to zrób z nich bukiecik i pokaż ile ich masz i jakie. Na pewno ułożysz jakąś artystyczną kompozycję.
Pozdrawiam serdecznie!
Właśnie uświadomiłam sobie, że widziałyśmy się cały SEZON temu!
Z ciekawością czytam opowieści z Waszego nietuzinkowego Siedliska. Jest to chyba najbardziej oryginalne miejsce na tym Forum, biorąc pod uwagę osobowość właścicieli, sąsiadów, relacje społeczne i poziom infrastruktury...
Zauroczyła mnie Twoja kolekcja marcinków, można w nich dosłownie brodzić

Chyba jesteś rekordzistką w liczbie zgromadzonych odmian i odcieni. To cudowne kwiaty, nie ma lepszej ozdoby ogrodów jesienią.
Jeżeli mogę prosić, to zrób z nich bukiecik i pokaż ile ich masz i jakie. Na pewno ułożysz jakąś artystyczną kompozycję.
Pozdrawiam serdecznie!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42360
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2
Agnieszko wzbogaciłam się o nowe marcinki
Miałam być twarda i nic nie brać z ogrodu Dorotki, ale jak zobaczyłam bukiecik na stole a w nim jakiś nowy kwiateczek...nie mogłam się oprzeć.
Dorotka nie wiedziała gdzie rosną owe inności i zaczęłyśmy błądzić...skończyło się chyba na czterech wykopanych asterkach, a te co mi się spodobały okazały się siewką
Wyobraziłam sobie niewielkiego Stefanka w gumofilcach jak przeskakuje Twój płot, ale zahacza gumofilcem i leży jak długi wraz z płotem
a Ty wysoka, gibka podążasz za nim z młoteczkiem żeby płotek poprawić
Może on to specjalnie robi, żeby Cię zwabić wszak o jego do Ciebie sympatii dawno już wiemy
Lisico lisicowy asterek rozrasta się jak szalony i to on pierwszy zostanie uwolniony...pójdzie w pole i niechaj się rozrasta! Podpinam się pod prośbę o bukiecik!



Wyobraziłam sobie niewielkiego Stefanka w gumofilcach jak przeskakuje Twój płot, ale zahacza gumofilcem i leży jak długi wraz z płotem



Lisico lisicowy asterek rozrasta się jak szalony i to on pierwszy zostanie uwolniony...pójdzie w pole i niechaj się rozrasta! Podpinam się pod prośbę o bukiecik!
