Nie tylko liliowce.....część 11

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
grazynarosa22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8499
Od: 16 mar 2009, o 12:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

O,i jedzonko się znalazło....mniam
a goździkowa nie kwitnie jeszcze...?
doczekac się nie moge ;:65
Pozdrowionka...Grażyna
Moje wątki. aktualny
Moje rękodzieło
Awatar użytkownika
EwkaEs
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9774
Od: 9 lip 2008, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe kraju

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Kogro-ależ owocowo,i ten agrest!Aż gałązki się uginają.
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Grażynko, mróz Ci nie zniszczył owoców ?
U mnie większość opadła... :(
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Grażynko, u Ciebie jest czym zawsze napełnić oczy i kwiatami i owocmi. Lilie jakoś wyjatkowo wcześnie u Ciebie
kwitną. Moje dopiero co zaczęły i to tylko azjatki. Czy to te lilie co są w wiaderkach z szklarni co tak szybko zakwitły?
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
Hanka 1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3058
Od: 30 kwie 2008, o 20:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Witaj Grażynko
Gabriela pisze:Grażynko, mróz Ci nie zniszczył owoców ?
U mnie większość opadła... :(
:(
U mnie też prawie nic nie ma-tygodniowy majowy mróz załatwił wszystko ;:145
piofigiel pisze:brakuje tylko komarów jak w zeszłym roku, ale to pewnie jeszcze nic straconego.
U mnie gmina zrobiła oprysk na komary i póki co nie ma ani jednego.
Twój ogród Grażynko to jak róg obfitości.Można pojeść i serce uradować a później na BALKONIKU poddać się duchowej rozpuście-takie życie by mi pasiło
kochajmy ludzi, tak szybko odchodzą...
oaza spokoju Hanki
ciasta domowe Hanki
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Pierwszy dzień bez burzy, chociaż znów od południa się lekko mroczy.
Na szczęście temperatura do przyjęcia
Powstaje więc nowa rabata przed domem.
Żurawki już posadzone, jutro róże jak dojdą, potem wyściółka z kory sosnowej i będzie gotowe. :heja

Oglądałam odcinek z serii "Ogrodowa odysea Costy" i smutno mi się zrobiło.
Wszyscy mają swoje magazyny ze starymi odmianami warzyw i kwiatów Amerykanie, Włosi, Anglicy, Francuzi nawet Australijczycy a my.....???????
Czy u nas można kupić gdzieś stare nasiona roślin sprzed 50, 100 czy więcej lat ?
Wszyscy mają swoje dziedzictwo narodowe a my....?????
Coraz więcej ludzi zza zachodniej granicy hoduje własne warzywa w miastach, nawet na balkonach czy w skrzynkach na parapecie za oknami a my....??????
Już drugi raz nastawione na małosolne ogórki zgniły zanim się ukisiły.
Pomidory nawet z targowiska smakują jak guma, bez smaku i zapachu.
Ziemniaki to same czarne plamy z przenawożenia i obicia w czasie transportu.
Kapusta nie pachnie ale śmierdzi chemią podczas gotowania......matko czy nikt już nie pamięta jak smakowały warzywa w dzieciństwie ?
Jaki był pomidor czy ogórek rankiem zerwany z zagonu i zjedzony bez żadnych dodatków.
Jak smakował świeżutki groszek zielony wyłuskany prosto z pędu.
A wszystko na kompoście i nawozie zwierzęcym.........Boże jakie to było dobre !
Nikt wtedy nie słyszał o chemii i o tym, że bez niej nic na polu nie urośnie / co za bujda :evil: /.
Nikt nie pryskał i nie sypał proszkami a wszystko było pełne smaku i aromatu i wszystkiego było dosyć nawet jeśli rok był mało urodzajny.
Czy wszystko musi dzisiaj smakować jak styropian ?
A MY jako naród co robimy ?
A MY zapychamy się podwiędniętymi warzywami z hipermarketów często z nadmierną dawką chemii, kupowane przez naszych handlowców po najniższej cenie za granicą często z odrzutu bo na tym najwięcej da się zarobić.
Potem warzywa w hurtowniach przechodzą kąpiele w różnych świństwach, żeby się nie psuły, nie gniły za szybko i świeżo wyglądały a dopiero potem my je kupujemy i jemy.
Ech......szkoda gadać.....Obrazek

Ewuś majowa - czasem i tak bywa a jednak jak widać po lilii też na takiej ziemi coś urośnie. :wink: :lol:
Ślimorów Ci nie życzę, gradobicia też nie.
Ale deszczyku do rana na pewno tak.

Izuś - ale niestety nie znam odmian moich niektórych wcześniejszych liliowców.
Te starej daty rosły u mnie od lat i nie przyszło mi nawet do głowy pytać kogoś o odmiany.

Loki - :;230 a obżeraj sobie ile chcesz ten agrest.
I tak będę musiała Ci pomóc bo sam na pewno nie dasz rady wszystkiego skonsumować.
W tym roku jest go tyle, ze dla nas oboje wystarczy. :lol:

Grażko - ależ kwitnie a właściwie to zaczyna.
No i już obsiadły ją mszyce.
Co opryskam to po kilku dniach znów to samo, nie nadążam mechanicznie oczyszczać co tyle tego paskudztwa jest w tym roku.
Pytasz.......masz....

Obrazek

Ewuś krakowska - tak, w tym roku już podjadam sobie pierwsze swoje owoce jagody kamczackiej, poziomki, truskawki.
Agreścik niebawem i malinki z porzeczkami - będzie pyszne ciasto..... ;:224

Gabiś - jakoś nie.
A też się bardzo bałam, że wszystko pomarznie.
Nawet brzoskwinie będą, jeśli pogoda oczywiście nie strzeli bisa z zeszłego roku.

Wiesiu - tak, to te same lilie.
Dobrze, że nie wysadziłam ich do ziemi, bo pewno w tym roku i tak by pomarzły albo zjadły je ślimaki. :evil:

Hanuś - przykro mi to czytać.
A wydawałoby się, że u Ciebie lepiej być powinno.
Komarów na razie specjalnie nie ma, ale jeszcze mogą się pokazać.
Ta duchowa rozpusta na balkoniku mnie czasem gubi, bo nie chce mi się z niego wychodzić i pracować. :wink: :lol:
Oj takie życie to mnie też bardzo się podoba. ;:108

Rozkwita coraz bardziej Rosarium Uetersen.
Wprawdzie deszcze wypłukują zapach, ale i tak jest cudowna.


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Dorównuje jej Gold Fasade.


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Grażynko u Ciebie róże szaleją ,moje mają tylko nie które po jednym kwiatku lub pączku część nie ma pąków.
U mnie była porządna burza i ulewa.

Genia :wit
Awatar użytkownika
empuza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4296
Od: 4 cze 2007, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

kogra pisze: Oglądałam odcinek z serii "Ogrodowa odysea Costy" i smutno mi się zrobiło.
Wszyscy mają swoje magazyny ze starymi odmianami warzyw i kwiatów Amerykanie, Włosi, Anglicy, Francuzi nawet Australijczycy a my.....???????
Czy u nas można kupić gdzieś stare nasiona roślin sprzed 50, 100 czy więcej lat ?
Wszyscy mają swoje dziedzictwo narodowe a my....?????
Coraz więcej ludzi zza zachodniej granicy hoduje własne warzywa w miastach, nawet na balkonach czy w skrzynkach na parapecie za oknami a my....??????
Już drugi raz nastawione na małosolne ogórki zgniły zanim się ukisiły.
Pomidory nawet z targowiska smakują jak guma, bez smaku i zapachu.
Ziemniaki to same czarne plamy z przenawożenia i obicia w czasie transportu.
Kapusta nie pachnie ale śmierdzi chemią podczas gotowania......matko czy nikt już nie pamięta jak smakowały warzywa w dzieciństwie ?
Jaki był pomidor czy ogórek rankiem zerwany z zagonu i zjedzony bez żadnych dodatków.
Jak smakował świeżutki groszek zielony wyłuskany prosto z pędu.
A wszystko na kompoście i nawozie zwierzęcym.........Boże jakie to było dobre !
Nikt wtedy nie słyszał o chemii i o tym, że bez niej nic na polu nie urośnie / co za bujda :evil: /.
Nikt nie pryskał i nie sypał proszkami a wszystko było pełne smaku i aromatu i wszystkiego było dosyć nawet jeśli rok był mało urodzajny.
Czy wszystko musi dzisiaj smakować jak styropian ?
A MY jako naród co robimy ?
A MY zapychamy się podwiędniętymi warzywami z hipermarketów często z nadmierną dawką chemii, kupowane przez naszych handlowców po najniższej cenie za granicą często z odrzutu bo na tym najwięcej da się zarobić.
Potem warzywa w hurtowniach przechodzą kąpiele w różnych świństwach, żeby się nie psuły, nie gniły za szybko i świeżo wyglądały a dopiero potem my je kupujemy i jemy.
Ech......szkoda gadać.....Obrazek

Oj! Grazynko to święta prawda!
W pogoni za "nowym i lepszym" zapomnieliśmy o dobrodziejstwie po naszych dziadach i pradziadach...
Smutne to ale prawdziwe :?



Grażko - ależ kwitnie a właściwie to zaczyna.
No i już obsiadły ją mszyce.
Co opryskam to po kilku dniach znów to samo, nie nadążam mechanicznie oczyszczać co tyle tego paskudztwa jest w tym roku.
Pytasz.......masz....

Obrazek

No i koniec!
Muszę ją mieć! Moja Ci ona będzie!
;:224 ;:224
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Och ;:65 Twoje róże ;:65 Deszczu ani kropli, susza. Podlewam powoli, żeby się roślinki nie rozbestwiły :;230 Zgadzam się z Tobą w kwestii warzyw i owoców-nigdy w warzywniczku nie używam chemii. Jem słodki groszek wyrzucając robale, rzodkiewka szczypie w język, zbieram niewielkie truskawki :D Koperek w dużych ilościach na surowo. Dopóki ludzie nie zmądrzeją, będą kupować dziwne rzeczy w marketach. Aczkolwiek ( :;230 )warzywa ze sklepu nie wymagają tyle zachodu-już są zerwane :D
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
lucy09
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3561
Od: 14 sie 2008, o 15:02
Lokalizacja: Łódź

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Ja również tęsknię za smakami z dzieciństwa. A w tym roku po wielu, wielu latach mam swój maleńki warzywniak na kompoście... :D
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4354
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Grażynko świete słowa, ale niestety to popyt kształtuje podaż i dopóki my konsumenci bedziemy to świństwo kupować, dopóty będzie ono produkowane i sprzedawane :( Dlatego niech żyja nasze ogródki i smaczne, choć nie zawsze dorodne warzywka :heja
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
Awatar użytkownika
katik
1000p
1000p
Posty: 1167
Od: 2 sty 2011, o 16:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie ok/Legionowa

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Grażynko ja odkąd mam synka to chociaż pomidory kupuję z jednego sprawdzonego źródła na targu

ta Twoja goździkowa jest śliczna :shock: i ta żółta też
Awatar użytkownika
bogusia177
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5556
Od: 14 wrz 2007, o 08:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wodzislaw Śląski

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Grażynko ,popieram Cie jak najbardziej ,masz świętą racje ,,,ja jak każda z nas od czasu do czasu muszę kupić warzywa i owoce w sklepie .
Ale sadzę i sieję u siebie i wiem co jem ,bez oprysków ,,a co do rzodkiewki ,akurat dziś wnuczka przyniosła rzodkiewkę ze szkoły ,bo dzieci dostają warzywa z naszej Unii ,i wiesz ,była bez smaku ,za to u mnie zerwana ,jest jak rzodkiewka ....szczypiąca ,i tak ma właśnie być.... po co dają dzieciom świństwa nafaszerowane chemią ,niech im nie dają nic ,,,wtedy nasze pociechy będą zdrowsze :)
Utersen........przepiękna :shock: ,,moją przesadziłam i jakoś nie za bardzo jej się widzi .... ;:224
Awatar użytkownika
tulipanka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 5989
Od: 20 kwie 2007, o 12:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

Grażynko w zupełności się z Tobą zgadzam.
Odkąd pamiętam mama zawsze miała warzywnik i swoje warzywa.
Ja odkąd jestem na swoim, też nie wyobrażam sobie nie mieć warzyw. Fakt że narobię przy przy nich, bo kilkakrotnie trzeba pielić, podlewać i zasilać gnojóweczką z pokrzyw, ale mam wielką radochę jak dzieci zalatują tam kiedy tylko chcą i wcinają maliny, truskawki czy porzeczki prosto z krzaka. :P

Grażynko nie wiesz czemu moje liliowce nie zawiązują pąków :( Kwitnie jeden i może jeszcze na jednym widać pąki a na reszcie nic.
Majowe mrozy, które tak szalały w wielu regionach do mnie nie dotarły, więc na pewno nie uszkodziły pąków. Susza trwa ze 2 tygodnie, wcześniej nie było tak źle .... Co im odbiło, co roku kwitły niezawodnie :(
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Nie tylko liliowce.....część 11

Post »

I ja dołączę do grona uprawiających własne warzywka.
Ja nie wyobrażam sobie sezonu bez nich... a mam prawie wszystko.
Rzodkiewki, sałaty, kapusty, pomidory, ogórki, fasolki, marchewkę itd.... i one naprawdę smakują...
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”