Anuś. Ja o niebieskim czosnku też nie wiedziałam do ubiegłego roku, dopóki nie trafiłam przypadkiem na jego cebulki - i też nie bardzo wierzyłam, że będzie faktycznie niebieski. Myślałam, że będzie to tak jak z niebieską różą. Już czytałam, że rumbę też już masz. Jest to taka żarówa, ale ja lubię takie róże też. Lubi ona łapać szarą pleśń, ale mnie te jej nakrapiane kwiatki się podobają.
Oleńko. Ja już tyle od Ciebie podostawałam - nic nie potrzebuję.To mnie cieszy najbardziej, gdy mogę się czymś podzielić.
Violuś, Daguniu. Takie trudne pytania zadajecie.

Ja nasionka dla Mariolki mam ze sklepu.

Podejrzewam, że nasionka są w koszyczku nasiennym. Ja bym zebrała parę przekwitłych kwiatów, porozrywała w jakimś kartoniku i dobrze wysuszyła. Na pewno wtedy nasionka same się znajdą po odrzuceniu wyschniętych płatków.
Jadziu. Ja wczorajszy dzień również miałam lajtowy. Byłam w przepięknym ogrodzie Ewuni-Gloryjki. Popodziwiałam i nawąchałam się przepięknie rozrośniętych róż, pozazdrościłam trochę, że u mnie róże przemarzają a u niej wcale, znów się wiele nauczyłam, szczególnie na temat cięcia róż, bo mnie Mariolka kiedyś skrytykowała, że nie umiem, wyszłam jak zwykle obdarowana roślinkami. Później porobiłam tylko jakieś zakupy na weekend i byłam wolna.
Ewuś. Jeszcze raz dzięki, nie omieszkam i zapraszam do mnie.
Wczoraj odpoczywałam, a dziś ciężko pracowałam na działce. Jadziu - ślimaki znów mi się dobrały do ogórków, więc znów ślimakol był dziś w użyciu, gdyż były tylko objedzone ogórki i pełno śluzu na grządkach. Znów dwie rabatki wypieliłam, do tego dwie ścieżki, bo jak zwykle chwast rośnie najlepiej. Pościnałam przekwitłe kwiatostany roślin, podwiązałam po raz kolejny pomidory, gdyż wreszcie wystrzeliły w górę, nawet kwitną. Poobrywałam trochę wilków w pomidorach, ale dokładnie muszę to zrobić w przyszłym tygodniu, nazbierałam wiaderko 5 litrowe truskawek, kilka nie dawno posadzonych roślinek podlałam i wróciłam do domu. I czuję się zmęczona, ale i zadowolona.
Basiu - jeszcze nie wiem czym będę pryskać drzewka, ale na pewno zrobię jeden oprysk - najprawdopodobniej użyję Amistaru na choroby grzybowe i chyba Mospilanu na mszyce. Podobno można te dwa środki łączyć, więc będzie jedno pryskanie. Mszyc na drzewkach i krzewach jest pełno, ale również pojawiły się plamy na gruszach, na wiśni - zrobiły się brązowe liście.
I na koniec kilka dzisiejszych zdjęć

Abraham Darby, ma ogromne kwiaty w tym roku, około 13-14 cm i wyjątkowo kwiaty wreszcie trzyma, a nie opadają w dół

Papageno

Duet

Alinka

Aspiryn Rose - malutka, młodziutka - na początku maja sadzona, ale ładnie się zapowiada

Kolejna z lilii od p. z Maślic

przetacznik kłosowy zaczyna kwitnąć.