Dzieci dorosły czas na ogród

[drewutnia]

No proszę tez jestem zaskoczona.Nie to ,że myślałam,że tylko krówki doisz.Wielki szacun

[manenka71]

wiem ze jest ciezko na gospodarstwie i najgorsze to dla mnie te muchy
ciagle ich w lecie pelno okna ciagle brudne meble zreszta wszystko i mnie wtedy bierze nerwica ,teraz jest juz spokojniej zajmuje sie wiecej domem ,ogrod śpi ,warzywnik zaorany ,ja rano nie oprzatam tylko m ,ewentualnie po poludniu ja jeśli chlopacy cos robia ,mnie tylko kury zostają a krowy juz nie mam i jestem szczesliwa ,zostały tylko młodziaki w oborze (6 sztuk)i swinki (od 4 macior chowamy)
moja kuzynka trzyma duzo bydla dojnego ,z tego glownie żyje i powiem Wam ze jak sie znia widze to ona na siedzaco śpi ,i wcale lepiej w zyciu nie maja to sie zastanawiam czy ja tez musze tak życ ,nawet jak bedzie skromniej u nas to też przezyje

[Agapa]

Natko
przecież ty jak w kieracie żyjesz. Na okrągło dom - krówki -pole- krówki -dom - pole....
No wybacz, ale człowiek nie jest maszyną, zresztą i one się psują, prawda
Tak wiec myślę, że nie powinnaś robić sobie wyrzutów sumienia, bo i tak na swoich ramionach masz zbyt wiele.
A pomyśl sobie jeszcze ze satysfakcją, że twój trud to spokojny żywot twoich zwierząt. A one inaczej jak przywiązaniem nie potrafią się odwdzięczyć
Miłego weekendu

[manenka71]

ktos kto pracuje np w banku czy sklepie tez moze powiedziec ,praca domo praca dom
ale niestey rolnik 24 godz na dobe musi byc w domu choc jeden a jeśli ma zastepstwo to juz sukces ,mi sie to troszke udaje i jestem hepi

[MORANGO]

Cudnie u Ciebie, jestem z rewizytą, ale będę zaglodać często Pozdrawiam

[roza333]

oj skąd ja to znam też kiedyś wszystko w domu robiłam sama sprzątanie ,pranie ,nauka z dziećmi córa miała straszne kłopoty od 1 klasy podstawówki wizyty z nią w poradni psychologiczno-pedagogicznej brałam z sobą najmłodszego syna i czekałam 1,5 godziny aż zajęcia skończy,dzieci wiecznie mi chorowały ile to ja nocy nie przespałam,robiło się przetwory ,praca w ogrodzie.Teraz w czasie choroby prawie wszystko robią mąż i dzieci ja mam luz ale po 18 latach pracy na okrągło to mi się należy już mi nic nie przeszkadza jak nie jest zrobione jesteś już na to odporna a oni doceniają to co sami zrobią mojej pracy to niezauważali bo byli przyzwyczajeni .Renatko niczym się nie przejmuj każda z nas chyba nie ma w domu posprzątane na błysk bo to jest niemożliwe ,pozdrawiam.

[drewutnia]

Ja po wielkim sprzątaniu to mogę się cieszyć porządkiem góra godzinę.Psy się przejdą,pogubią kłaki,narobią odcisków.Dzieciaki porozrzucają ubrania zabawki(mała ostatnio ma jazdę na rwanie gazet).Czy to warto?

[tade k]

Witam
Trafiłem na bardzo ciekawą dyskusję . Powiem krótko , porządek w domu tak , ale bez przesadnego błysku.
Pracuje się by żyć a nie żyje by pracować.
Jagódko , takie nocne pracowanie żle wpływa na małżeństwo, Twoja połówka nie dał Ci tego odczuć.

[dotii]

Zazdroszczę wam dziewczynki tej normalności .Sterylność u mnie jest na porządku dziennym ,nie żebym się tym chwaliła ,ale od kiedy mój M przeprowadza sam w domu dializy jest to wymagane .Staram się dbać nie tylko o czystość ale również przeprowadzam dezynfekcję w miejscach szczególnie narażających go na zakażenie eh do tego ten wielki metraż marzy mi się mały domek

[Jagodka]

Jagódko , takie nocne pracowanie żle wpływa na małżeństwo, Twoja połówka nie dał Ci tego odczuć.

Tadziu ...zapewne masz na myśli " obowiązki małżeńskie " . Powiem tak ...dla mnie ma być pewna sfera intymna przyjemnością , a nie obowiązkiem - to raz , a dwa ...zazwyczaj chodziłam spać , gdy słyszałam , że M chrapie . Ale ...nie narzekał szczególnie na brak zainteresowania . Dbał tylko , bym była wyspana , wypoczęta ...ale sam nie pomagał mi w niczym .

[mar33]

Ależ mi się trafiła dyskusja,kto nie zna pracy rolnika nie wie co to jest i ile jest warta,żadna która pracuje gdziekolwiek nie zamieniła by się na pracę w gospodarstwie i to tak dużym jak Renatki,wiem coś o tym.Wynagrodzenie niewspółmierne do jej pracy tym bardzie,że nie słyszy dobrego słowa.Będąc młodą broniłam się aby nie pozostać na gospodarstwie,po prostu nie widziałam się w roli gospodyni na roli,a moja bratowa umiała zniszczyć wszystko,nie ma nic,nawet marchew kupuje w mieście i teraz bardzo tej mojej głupiej decyzji żałuję.Mieszkając w mieście robiłam przetwory,i wszystko to o czym pisały poprzedniczki,nie odrabiałam lekcji tylko z dziećmi,ja tylko sprawdzałam a oni robili dalej jeśli było źle i nigdy nie miałam z nimi w szkole problemu.Renatko,może mało się u Ciebie wpisuję ale podziwiam Cię za upór i pasję z jaką tworzysz ogród mimo tylu przykrości z tego powodu.Natomiast co do porządków w domu to każdemu domownikowi Bozia rączki dała i niestety przychodzi taki okres,że każdy po sobie powinien posprzątać i niestety jeśli jest to już dorastające pokolenie to mama nie jest od wszystkiego,odkurzacz,miotła i ścierka powinna się im przykleić do rąk.W moim przypadku jak nie sprzątnęli po sobie i nie zrobili u siebie i na korytarzu porządku z wyjścia nici,żadne tłumaczenia i płacze nie pomogły i przynajmniej teraz ani synowe ani zięć nie mają do mnie pretensji.Muzeum z domu nie robiłam bo dom jest od mieszkania a nie zwiedzania,ale każda rzecz miała swoje miejsce i tak jest do tej pory.Luksusów nie mam ale może w ogrodzie jest większy ład jak w domu.Renatko głowa do góry

[bwoj54]

Renatko do Ciebie...a tu taka dyskusja ...czytam i naprawdę szczerze mi żal ludzi, którzy tak ciężko muszą pracować...jestem pełna podziwu i szacunku dla Ciebie i Twojej pracy...ale musisz tez pomysleć o sobie ,organizmu nie oszukasz i musisz wypocząć i zregenerowac siły

[bebeluch]

Witajcie
morał tego z taki dom wiejski i tu muszę dodać gospodarski brudzi się w zaskakującym tempie
pokojówka wskazana na pełny etat gorzej z wynagrodzeniem
wiecie ja to już się nie mogę doczekać drugiej kobiety w domu
oddam jej go cały mi niech tylko zostawi ogródek no i kawałek obory
prawda jest tez taka że prace w domu trzeba lubić a ja ich nie cierpię
chodzi mi o takie co dzienne krzątanie, konkretne prace domowa z robię bez problemowo
nigdy nie żałowałam że nie mam córki ale teraz bysie przydała

[Maska]

Renatko przyjdzie czas będzie i synowa, tylko z tego co pisałaś chcesz, żeby chłopcy się wykształcili, ale nie wiem czy wtedy nie zostaną w mieście. A jak już będzie synowa to dobrze byłoby żeby jej się chciało pracować, a nie tylko zaprowadzać nowe porządki i tyle!

[roza333]

O to ja będę mieć fajnie trzy synowe