Choroby i dolegliwości kaktusów.Cz.1

[blabla]

Można wkleić jakieś zdjęcie? Możliwe, że roślinka ma zbyt mało światła i przez to pędy są zbyt słabe i wiotkie.

[Majorek]

Witam, mam na paru egzemplarzach widoczne oznaki infekcji grzybowych (różnych), większość da radę wyleczyć opryskując, lub podlewając Previcurem. Sami wiecie jak teraz z tą pogodą niby świeci słońce i jest w dzień gorąco i duszno, ale w nocy leje deszcz, są burze i wilgotno- słowem istny klimat tropikalny (przynajmniej we Wrocławiu) i teraz pytanie czy uważacie, że podlanie całej kolekcji (niewielką ilością, bo myślę, że wystarczy jedynie odrobina środka) Previcurem w celu ochrony i zwalczeniu infekcji zaszkodzi im przy takiej pogodzie?

[blabla]

Nie powinno zaszkodzić. Podlewaj.

[mCm86]

To o co chcę zapytać to nie choroba ale chyba ususzenie kaktusa... Niedawno próbowałem wyratować przegniłą, szczepioną Blossfeldię liliputanę poprzez oderwanie zdrowego odrostu i przeprowadzenia ponownie operacji szczepienia. Obecnie wygląda to tak:




Jak widać mocno spłaszczył się ten odrost i wygląda na uschnięty... Warto to zostawić? W końcu odrosty odrostu (:D) wyglądają całkiem dobrze i może one mają jeszcze szansę się rozwijać? Czy może lepiej ściągnąć to i spróbować szczepienia czegoś innego?

[blabla]

Zraz się nie przyjął. Generalnie szczepić trzeba na młodej tkance. Coś co było już podkładką na ponowne szczepienie nie nadaje się. Sugeruję poszukać innej, świeżej podkładki i zaszczepić na niej to, co pozostało ze zraza.

[mCm86]

Czyli zarówno zraz jak i podkładka nadają się na śmietnik czy coś można zrobić z samą podkładką chociaż? Nic innego nie posiadam do operacji szczepienia więc na razie nie będę tego praktykował

[blabla]

Podkładka jest żywym kaktusem. Jeśli usuniesz zraza wypuści nowe, boczne pędy i zacznie normalnie rosnąć. To Hylocereus undatus. To, co pozostał ze zraza to także normalne kaktusy, tylko że trudne w uprawie i bez korzeni. To Blossfelida liliputana. Jest około 1% szansy, że uda się ją ukorzenić więc zamiast wyrzucać do kosza może warto jednak spróbować dać roślince szansę na przeżycie. Osobiście mam zasadę, że żadnego żywego kaktusa do śmieci nie wyrzucam.

[mCm86]

To dobra zasada ale ja na prawdę nie mam co zrobić z tym zrazem...

[chaveiro]

Mateusz od razu sorki za stwierdzenie, ale czytaj ze zrozumieniem. Tomek napisał, że jest 1% szansy na ukorzenienie i można się tego podjąć, może nie jest to dużo i może roślinka jednak nie przeżyć, ale zawsze można spróbować, a jeżeli by się to udało to będziesz miał niezłego rarytasika w kolekcji i to na własnych korzeniach (Blossfeldia jest ciężka w uprawie, i dlatego to taki rarytasik więc warto spróbować)

[themonian]

1/3 rośliny od podstawy pokryta jest żółtym nalotem, góra wygląda zdrowo. Mam go już jakieś 7 lat, stoi sobie wdzięcznie na wschodnim oknie i do wiosny tego roku rozrastał się jak wariat. Teraz przyhamował, tylko to "żółte" się rozłazi. Prawdopodobnie przyniosłam jakieś choróbsko wraz z nowym nabytkiem w kwietniu. Załączam aktualne foto i dla porównania z września Będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam.

[blabla]

Wygląda to na atak przędziorka. Generalnie należy zapewnić bardziej wilgotne powietrze wokół roślinki. Można też spryskać środkiem o nazwie Talstar.

[eikoden]

Kolejna roślinka okazała się z lokatorami... dobrze, że je trzymam osobno ....




Mszyce czy przędziorek ?

[blabla]

Na pewno nie jest to żaden z typowych kaktusowo-sukulentycznych szkodników. Wygląda na coś mszycopodobnego.

[Artur89]

Zgadza się, to mszyce i pozostałości z wylinki. Miałem kiedyś te pasożyty na Hylocereus undatus

[Hipnotyzer]

Rozwój mszyc jest ściśle związany z określonymi gatunkami roślin, wobec tego raczej nie należy się ich spodziewać na roślinach, które nie są typowe dla naszego środowiska. Z mojego punktu widzenia owe pasożyty to wełnowce.