Jolu, już normalnie chciałam tę kosówkę skubać po ciemku! ;)
Aga, no właśnie dlatego ja wolę "watki z twoimi postami", tam od razu widać, kto coś napisał. Tylko inna sprawa, że jest ich z każdym dniem coraz więcej i juz się gubię!
Jule,
Admitration już częściowo po wymianie, moja psica, kiedy jeszcze była, połamała większość. A te dosadzone zimą sedziały w zaspie śniegu spadającego z dachu i jakoś cudem się uchowały.
W necie suchodrzew chiński tylko w jednym miejcu, ale to sklepik, z którego zamawiałam dwa razy i za każdym były jakieś pomyłki. Pierwszym razem odsyłałam im derenie. Teraz przysłali mi trzy różne bergenie, zamiast jednej
Rotblum, kwitną w wielu odcieniach różu, ale już mi się nie chciało pakować paczki ;)
Asiu, u mnie głównie glina, less i szczątki pobudowlane, ale jak widać kosówkom się to podoba?

Koty dzisiaj są aspołeczne, nawet mała zachowuje się jak typowa nastolatka i jest niedotykalska! Będę jednak próbowała miziać..