Dnia brakuje, nawet jeśli uszczknąć nieco nocy
Pieczołowicie opryskałam biochikolem róże - mam nadzieję,że to docenią

Pieczołowicie, bo jedyny czynny opryskiwać ma pojemność jednego litra, a róż zrobiło się zadziwiająco dużo. Liczebność wzrosła i i rozmiary także
Joluś - kapelusz w oku

Jedyne antidotum to kapelusz w ogródku
Bernaciu - kolorów moim irysom dodały miłe Forumki

Bo u mnie królowały burki... choć kupowałam zupełnie inne. Tak to bywa z nieuczciwymi sprzedawcami... Chyba wszyscy to wiemy

A kapelusz to pąk róży , z uwagi na jego kształt nazywana bywa Chapeau de Napoleon. Funkcjonuje także pod nazwą Cristata. Różyczka u mnie debiutuje i bardzo jestem ciekawa jak będzie się dalej rozwijała. Ale wygląd pąków już mi sprawia wielką radość
Nelu - zajmuję miejsce w pierwszym rzędzie i oglądam spektakl otwarcia
