Czy pamiętacie moje skrzaty ? to te które miały wełnowce . Po nich (robale) już nic nie zostało a właściwie zostały mi ostatnio trzy listki w ręku jak oglądałam je bo coś mi się wydawało (wychodzi na to że jednak nie wydawało) że coś z jednym się dzieje .

Listki maja no tak mi się wydaje zdrowe ,jędrne a tu takie coś .Dosłownie tylko dotknęłam jeden ,został mi w ręku i tak samo było z następnymi dwoma

.Na szczęście reszta ( dumnie powiedziane zostały dwa) już się trzyma

gdyby nie miejsce odpadnięcia wygląda na zdrowy .Nie wiem czy teraz dopiero odreagował opryski czy miał za ciemno .Ostatnio stał na półce razem z Markiem i Luną .Im warunki odpowiadają wiec nie wiem co ze skrzatami

to miejsce gdzie rosły niedawno listki. CO TO MOŻE BYĆ że tak zareagował i to jeden ?

razem ,czyż nie wyglądają na zdrowe? nowy korzonek jest,nowe listki są .Wiec o co w tym wszystkim chodzi ?
Teraz stoją na parapecie zobaczymy czy to pomoże .