
Witam
Ogród posypany jest dzisiaj cukrem pudrem. Ale jest dość zimnawo i bardzo mokro.
Ewelinko,

, biała zima jak na razie poszła sobie w inne strony, ale na pewno jeszcze da znać o sobie.
"Kiełkuję" już od kilku lat, ale tylko w tym okresie co teraz mamy. Mam tę zwykłą trzypoziomową kiełkownicę + spód. Jeśli sobie życzysz to na pw napiszę co i jak. Nasiona kupuję w sprawdzonym ogrodniczym, te zawsze ładnie i szybko wschodzą.
Musimy podpytać
Iwonkę1 jak się kiełki mają w słoiczku. Może najpierw warto tak spróbować czy Ci to w ogóle przypasuje.
Ja teraz sporo korzystam z nasion buraczka,
rzodkiewki, słonecznika. Smakuje dobrze.
Lucynko, na razie jestem na tym etapie, że kiełki są zdrowe. Pewnie i na nie przyjdzie kolej, że szkodzą. tak jak wszystko inne / masło, kawa, herbata, itp., itd. - różności się na ten temat czyta. Ale to my sami musimy podejmować decyzje. Ja pewnie zostanę z nimi jak tylko długo będzie to możliwe. Tak jak przy maśle / kuchnia francuska

: na pierwszym miejscu jest masło, na drugim jest masło a na trzecim jest - masło.
Z forsycją rozumiem Ciebie doskonale. Lepiej zaczekać na odpowiedni moment niż zniszczyć roślinę czy jej pokrój Ja mam taki krzew, że mogę go ścinać dowolnie, bez względu na porę roku. Nawet tydzień temu w ten wielki mróz ścinałam gałązki do pracy.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Bogusiu, irezynę spotkałam w ubiegłym roku na miejskiej rabacie podczas spaceru. Tak mi się to spodobało, że dołożyłam sobie trudu by odszukać nazwę tej rośliny. I się udało!

Kiedyś tak samo szukałam nazwy Golterii czy róży Multiflora. Też z powodzeniem.
Więc jak na razie na jej temat nie mam żadnych wiadomości, poza tymi z opisu. Jedynie wiem jak pięknie się prezentuje w większej jednolitej grupie. Myślałam, że jest jednoroczna ale czytam, że może sobie świetnie radzić jako wieloletnia roślina. Jak ją podejdę to na pewno sobie sprawię.
Iwonko1 - tak, Marysia /
maska pisze, że miała kiedyś irezynę.
Jak tylko podejdę tę roślinę to na pewno sobie ją wypróbuję u siebie, ale właśnie tę buraczkową. Zachwyciła mnie bardzo na jednym z ryneczków małego miasteczka.
Zobaczymy co z tą pogodą w marcu, na razie u mnie nadal przewidują mrozik nocą i śnieg. Ale w ciągu dnia ma być na plusie, jednak ledwo co od zera. Więc na bratki początkiem marca się w tym roku nie nastawiam / chociaż u mnie to już tradycja, że w okolicach Dnia Kobiet mam już bratki i stokrotki. Wtedy mam urodziny i takie kwiatuszki zawsze nie bardzo cieszą.
Poproszę opowiedzieć o kiełkowaniu w słoiku, myślałam, że też trzeba regularnie te nasionka przelewać wodą.
Tę czerwoną dodaję do twarożku. Ale do kanapek to i tak podjadam głównie tę zieloną rzodkiewkę.
Kiełkujmy
Czerwona rzodkiewka to jest z takiej paczki
Jadziu, wspaniale, że ponownie powoli znajdujesz czas na FO.
Tak samo jak
Elusia - też zaczęła odwiedzać wątki. Miło, że i na ten mój znalazła cenną chwilkę, tak jak i Ty.
Uwierz, lewizja nadal kwitnie
Forsycja też trzyma się twardo w kwiatach. Pewnie za dwa tygodnie zetnę kolejne jej gałązki do wazonu.
Teraz czekam na kwiaty Amarylisa.
Bardzo dobrego sezonu Ci życzę.
Marysiu, tak mi mów, tak mi pisz, że czasami trzeba dłużej poczekać aż się wierzba przyjmie. Ja czekam na smoczą. Dostałam cudne patyki od
Wisi, ale na razie nie ma oznak, że ruszają, Natomiast w gruncie siedzą mocno bo nie można tych patyków wyciągnąć, czyli też jest szansa, że budują sobie najpierw system korzeniowy a potem pokażą co potrafią odgórnie. Liczę na to.
A tej różowej daj czas ze dwa - trzy sezony - bardzo miło Cię zaskoczy. Szybko zyskuje "wielkość rabatową".
Nie słyszałam o wierzbie z niebieskim nalotem, to kolejna ciekawostka, muszę na nią zerknąć.
Weekend mam wolny, więc na pewno wypocznę.
Tobie także życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam
I kolejne aktualne zdjęcia.
Lawenda jednoroczna. Dopiero w ubiegłym sezonie do mnie przemówiła, wręcz zażądała wejścia do koszyka w szkółce. Ależ mnie miło zaskoczyła i latem i teraz, zimą. Jest stale piękna, pachnąca, zdrowa i ma kolejne już pączki.
Wierzba At Miso. Bardzo mi się podoba kolor jej kotków oraz jej delikatny fontannowy pokrój
Juka
Czekam na kwitnienie żagwinu, choć jeszcze pączków nie widać
Skimmia przed kwitnieniem
Gałązki trzmieliny oskrzydlonej
Mrozy z powodzeniem przetrzymane bez okrycia / rozmaryn, seler naciowy, jarmuż/
Głodek od
Jadzi niebawem ślicznie zakwitnie
Wrzośce coraz mocniej obsypane kwiatuszkami
Cyprysik, męczyłam stale pytaniami o niego
Ewę, ewita
Ewuś on jest na prawdę śliczny!
Kapustki ozdobne nadal zachwycają
No i co? I zaczynają przebiśniegi się pokazywać / oczywiście na razie tylko te od
Jadzi /
Pozdrawiam 