Leszczyna, no tak, na tym wydłubywaniu liści z bylin upływa mi koniec marca i początek kwietnia, a muszę się spieszyć, bo wtedy już cebulowe wychodzą i mogłyby się najzwyczajniej podusić pod warstwą liści.
Annes77, dzięki za odwiedziny, cieszę się, że przyjemnie spędziłaś czas na spacerku
Sweetdaysy, dzięki bardzo, jesteś dla mojego ogródka niezwykle łaskawa. Na razie jeszcze daje się wypić kawę na tarasie, choć coraz jest zimniej i człowiek chowa się raczej w domciu.
JagiS., w tym roku jakoś wyjątkowo mi się nie chce zakładać nowego wątku, ale może mi za jakiś czas przejdzie i rzeczywiście zacznę wspominać lepsze czasy.
Ignis, ależ oczywiście, że liście na rabatach zostają do wiosny. To w sumie dobre zabezpieczenie, zwłaszcza gdy występują braki śniegu w zimie.
agniesz-ka, na pewno mi nie zazdrościsz tych liściorów, bo to prawdziwe utrapienie, mimo pewnych korzyści.
katja, ja niczym linii nie przedmuchuję. Wychodzę z założenia, że woda wykapała z węża i nie pozostanie jej tyle, by mogła go rozsadzić.
stasia-ogród, nie mam wyboru, muszę walczyć z liśćmi co roku i jakoś z tym żyć. Gdy ma się duże drzewa, to ma się też mnóstwo pracy jesienią.
cyma, gdy nadejdzie zima, chowam aparat głęboko w szafie. Kiedyś fotografowałam zimowe widoki, ale teraz już ich nie znoszę w swoim ogrodzie. Zimą to już raczej będziemy oglądać wiosnę tutaj w wątkach
daffodli, dzięki
Margo, no nie da się zaprzeczyć, że widok liści ma w sobie coś romantycznego. A spacer i szuranie liśćmi po parkowych alejach należy z pewnością do niemałych przyjemności.
Nifredil, dziwne to dla mnie troszkę, że musisz przywozić do siebie liście z lasu, podczas gdy ja mam ich takie stosy. No fakt, że chodzi tutaj o inne liście, ale jednak...

Mam nadzieję, że Twoje zbiory przyniosą ogrodowym roślinkom same korzyści.
Tajko, byłoby wspaniale, gdyby z dębowych liści dało się uzyskać wartościowy kompost. No nic, czekam, może uczeni coś wymyślą. Może jakiś dodatek, który wsypywałoby się do tych liści. Czy coś.
Jola1, ja niestety nie mam tyle miejsca, żeby takie wory z liśćmi położyć i czekać na kompost kilka lat. Ale szkoda, bo w sumie byłby to ciekawy eksperyment.
