Halinko 
dzięki.
Faktycznie wyglądają wyjątkowo, odpukać w niemalowane, i przypuszczam że gdyby była ładniejsza pogoda a nie tak zimno to co poniektóre by już rozwijały pączki.
Nawet moje piwonie są niepocieszone brakiem słoneczka i niemożnością rozwinięcia, pokazania swego piękna
Kasiu to pewnie Twój Chopin jak moja Mariatheresie.
Stoi jak zaklęta. Widać kilka "dzióbków" i nic. Czyli czekamy we dwie
Ewuś śmiem twierdzić, że ta dziadowska pogoda nie wpływa pozytywnie na nasze róże.
I pewnie będzie tak jak w zeszłym roku, albo pada albo żar z nieba
Kasiu z niedalekiego Pomorza mój Chopin w zeszłym roku miał dobre 1,80m.
Niestety w tym roku musiałam go ostro przyciąć (nieoczekiwani niszczyciele pod nieobecność gospodarzy).
I takim to sposobem, po cięciu, mocno mi się zagęścił
A teraz kilka migawek z mokrego ogrodu

pęcherznice

to co misie lubią do picia - aronia

moja truskaweczka

i pierwszy malutki kwiat liliowca