U mnie wszystko co się gnieździ w ziemi i opadłych liściach czy owocach, to spokojnie może mieszkać na nieużytkowanej częsci działki. Też ganiałem bielinki po działce ale to walka z wiatrakami była.
Tuż przy działce mam 10ha swojego pola i nawet był już zamysł aby tam postawić wielki tunel. Jednak kto by się nim zajmował, gdy na działce brak prądu i bieżącej wody.

Trzeba z tym pomysłem poczekać rok, dwa i się zobaczy.
Co roku sobie obiecuje zmniejszyć różnorodność warzyw, a na końcu wychodzi więcej jak rok wcześniej.

W tym roku zaszalałem z ilością brukselki. Nie wiem po co mi jej tyle, w dodatku za gęsto rośnie, bo coś w szerz poszła i chyba będe musiał je przerzedzić lekko.
Z ziemniakami też poszedłem po bandzie, bo plonów z nich nie mam na jedzenie, a tylko na dwa trzy obiady(duża rodzina), a miejsca sporo zajmują.
Trzeba będzie usiąść i przeanalizować sobie wszystko na kolejny sezon.
Na działce rosną nadwyżki pomidorów, w tym dwarfy i do ostatniej wizyty wyglądały bardzo ładnie, bez żadnej opieki. Może część pomidorów przeniosę na działkę w kolejnym sezonie.

No i już się zaczyna.
