Krysiu-Dziękuję za miłe słowa

Żebyś wiedziała-i ja ostatnio jestem jakaś podminowana, nic mi się nie chce, jakoś tak smutno. Ale to chyba efekt zimy, która przyszła nagle po pięknych, ciepłych dniach. Wszyscy myśleliśmy, że to już wiosna, a tu klops...nic to-jeszcze trochę i znów skowronki zaczną swoje trele.
Aniu-No właśnie-tyle jest pięknych dalii i tak łatwo je mnożyć. Ja już swoje podzieliłam i rozdałam, ale przyjdą kolejne. Nie mogę się doczekać, żeby to wszystko posadzić
Co do różyczek to nadal temat otwarty. Ten Alchemist-ach...ale myślę też o jakichś żółtych-herbacianych. Heh tyle ich jest:) Popatrzyłam w internecie na Teresę. Piękna róża. I teraz zastanawiam się czy ja przypadkiem takiej nie mam

Co prawda kwitła w tym roku tylko pięcioma kwiatami, ale opis się zgadza, wczesne kwitnienie też- jednorazowe, cienkie, przewieszające się pędy. Aniu spójrz-czy to może być ona? Pytam tylko hipotetycznie bo pewnie do właściwego rozpoznania trzeba więcej danych, kwiatów...ale może...
Soniu-Miło, że Ciebie zimowe przesilenie nie łamie

U mnie było dziś cały dzień na lekkim minusie i ptaków nie słychać. Ale dobrze, że u Ciebie jest inaczej. To zawsze zwiastun, ze i do mnie wróci ocieplenie.
Soniu u mnie jest gliniasta ziemia. Na jedno to dobrze-wszystko rośnie pięknie. Ale z drugiej strony-dłuższe opady wiążą się z małymi podtopieniami-niektóre rośliny tego nie wytrzymują. Dwa lata temu straciłam tak wszystkie dalie (których zresztą do dziś nie mogę przeboleć. Szczególnie jednej. A ze oczywiście nazw nie znam, to teraz nie mogę na nią trafić.
Aniu Nevada jest przepiękna, ale mam nieco podobną Mme Plantier (tak, tak-tylko kolor jest ten sam, ale dla mnie laika różanego to dużo

) Chciałabym coś nieco innego. Bardzo podoba mi się róża historyczna Agnes, ale chciałabym w końcu coś co powtarza kwitnienie. Nie wiem dlaczego tak strasznie podobają mi się różyczki które kwitną tylko raz

Ale doszłam do wniosku, że to ma być jasna róża-żółtawa, morelowa, biało-jakaś tam....jeeej tyle ich jest. A i musi pachnieć. Uwielbiam pachnące róże
Aniu trawnik podbieram średnio dwa razy w sezonie. Niemniej Piotrek powiedział, że może już wystarczy, żebym trochę przestrzeni zostawiła. Nie zastosuję się do polecenia

Co więcej-zamierzam wejść na jego teren-drugą część działki z sadkiem, kojcem psa i budyneczkiem gospodarczym. Pod budyneczkiem w zeszłym roku kwitły słoneczniki. Piotrek kręcił na to nosem, ale że lubi ozdobne i normalne słoneczniki to nic nie mówił. W tym roku 'walnę; tam z grubej rury-kosmosy i słoneczniki

-w końcu rabatka już jest....i mam plan kolejny, ale to muszę już ostrożnie, maleńkimi kroczkami, powolutku..
Sylwuś-Koniecznie NIE SADŹ jeszcze dalii. Ja swoje podpędzałam w zeszłym roku od początku marca, a może to nawet nieco później było. W każdym razie to za wcześnie na podpędzanie. One jak już skiełkują to rosną bardzo szybko, a że nie można ich wynieść na dwór to robią się anemiczne, wyciągnięte i bez podpórki ani rusz. Zdecydowanie wystarczy jeśli zaczniesz je podpędzać na początku kwietnia. Ja już mam nauczkę. W tym roku podpędzę tylko kilka-do donic. Resztę wsadzę bezpośrednio w ziemię. Za to jakbyś chciała spróbować to już można powolutku szykować się do podpędzania cann. Ja w zeszłym roku zaczęłam to robić w połowie lutego i to był bardzo optymalny termin.
Grażynko-Widzę, że ze zdrówkiem lepiej. To dobrze. Trzymaj się ciepło Kochana
U mnie canny w donicach rosły rewelacyjnie. Podlewałam je mocno, co jakiś czas z odżywką do pelargonii-bo akurat taką miałam

Te z donic były najpiękniejsze i najokazalsze, ale donice były ogromne. Jesienią Piotrek ledwo wyciągnął karpy tak się rozrosły. Korzenie zajęły calusieńką tę wielką donicę. No, ale posadziłam je w czystym kompoście bo zabrakło mi ziemi. Piękne były. W tym roku zrobię powtórkę.
I na koniec, aby troszkę odpędzić te chandry...pojazdy najczęściej parkujące u mnie w ogródku:
oraz takie, które czasem widać poza moim ogrodzeniem

Proszę dobrze się przyjrzeć
A że temat był nieco różany; róża, która pachnie niezwykle-trochę waniliowo, trochę owocowo. NN, przytargana ze starego gospodarstwa, półdzika-zarosła tam całe podwórze. Kwitnie bardzo wcześnie-razem z piwoniami i tylko raz. Ma silnie kolczaste gałązki i sięga nieco ponad kolana. Nie wiem nawet jak ją ciąć...w każdym razie urzeka wiosną zapachem.
