Kochani, będę kończyć tę część, tylko odpowiem na posty
Grażynce,
że szybko zrobiłam przegląd róż historycznych i kilka mam. Nevada bardzo by mi pasowała, tylko miejsca trzeba poszukać

Alance,
że spod linijki to chciałabym mieć, ale w warzywniku
Dorotce,
że opryski naturalne chyba są jednak najlepsze

Sławkowi,
że orliki szyszkowe chyba nie powtórzą cech matecznych, ale nasionka zbieram i spróbuję wysiać

Miłce,
że namówiłam ją na Rose de Resht, a Miłka mnie na Johna Lainga

Basi,
że zawiązałam sznureczek na białym maku

Bry,
że umówimy się w sprawie kwiatków

Agnieszce,
że jałowiec rośnie w ziemi przy samym oknie i trochę już urósł za duży

Gosi,
że mój ogród ma około 12 arów i długo doprowadzałam go do porządku, bo był śmietnikiem, ale potem zlekceważyłam podagrycznik, który podstępnie

rozwijał się od strony ogrodzenia, a teraz zajmuje coraz to nowe miejsca
