
Siedlisko z sosnami cz.5
- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Marzenko no to faktycznie zaszalalaś w tym roku z rióżami 41 posadziłaś wiosną,teraz też cos koło 40 chi chi i jak Ty miałaś bidulo kuchnię skończyć??? na szczęście zima się zblża,teraz to na pewno dokończysz ten remont 

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Siedlisko z sosnami cz.5


U mnie śnieg, więc ogród idzie w odstawkę.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.5
Ela/ElleBelle, nie tak do końca galopuję. Teraz znów zastój, w ogrodzie, w domu... Byle do świąt, a potem od nowa, wysiewy, pikowanie i wiosna w ogrodzie nasza będzie
Jola/April, kuchnia jeszcze nie miała oficjalnego otwarcia, bo niecała zrobiona. Na otwarcie wyślę zaproszenie. Najczęściej ja gotuję, a mój M jak Twoj, jak już wejdzie do kuchni to z rozmachem i bałaganem z tamtąd wychodzi
Justynko/Justi , może i ja w 2014 dam na luz z ogrodem, bo zmęczenie materiału się odezwie? Mam nadzieję, że jednak nie, bo mam jeszcze mnóstwo do zrobienia.
Marysiu/Mufka chyba jednak nie dam rady zrobić teraz podsumowania. Pewnie z początkiem nowej części "Siedliska..." bliżej wiosny się zbiorę. Teraz praca zawodowa najważniejsza i bardzo absorbująca
Odpoczynek bardzo mi się przyda, choć od odśnieżania zimą nie ucieknę
Ewa/ave zycie zweryfikuje mój obłęd w sadzeniu tegorocznym
Renatko/bebeluch nie kuchnia a praca teraz mnie pochłania. Przeprowadzka w pełni i czas goni jak wariat.
Marzenko, zakupy w Benexie moje nie pierwsze. Raczej zadowolona byłam z poprzednich, mam nadzieję, że i teraz tak będzie. Już więcej lilii i róż siedlisko nie pomieści. Teraz wypełniacze jednoroczne będę siać
Agnieszko/Aguniada, plany weekendowe oczywiście ogrodowe były i troszkę domowe. O wyjazdach mowy nie ma
Jadziu/e-babcia rozgryzłaś mnie. Wykorzystałam na maxa aurę i jeszcze wczoraj sadziłam lilie. Mam nadzieję, że cebule nie pomarzną.
Ela/elakuznicom oj, bo się
, dobrze wiesz jak było u mnie w domu. musiałąm wreszcie coś z tym zrobić. A lilie na wyprzedaży w ostatniej chwili. Jak się rozrosną, to służę.
Misiu/lora, czas okaże co z tego szaleństwa wyjdzie. Sadziłam bardzo późno i nie wiem czy cebule nie pomarzną
Kasiu/Robaczku, bywam w wątkach, u Ciebie a jakże, przecież to jeden z moich ulubionych. Na swój mało czasu mam, stąd decyzja o przymknięciu się do wiosny
Aniu/wsiania, jestem, ale już zmykam. Do wiosny, jesteśmy przecież umówione na ciąg dalszy wymiany z ogrodów
Marzenko, no właśnie na kuchnię kasy wciąż brakowało i czasu. Czas też spędzałam głównie w ogrodzie, więc widok rozgrzebanej kuchni nie denerwował. Teraz już patrzę na ten bałagan i wściekam się.
Aniu/sweety, u mnie też nieg. Policzę o odpowiem u Ciebie Aniu.
W ogrodzie coś tam jeszcze kwitnie, ale nie ma tego prawie wcale, goździki na skalniaku i nagietki
obsadziłam pergolę


róże dostały takie towarzystwo

w domu grudniki szaleją


Zostawiam dzisiejszy widok jaki zastałam po przebudzeniu

i tym samym zamykam "Siedlisko..." na ten sezon. Dziękuję, ze ze mną byliście, a moderatora proszę o zamknięcie wątku
Jola/April, kuchnia jeszcze nie miała oficjalnego otwarcia, bo niecała zrobiona. Na otwarcie wyślę zaproszenie. Najczęściej ja gotuję, a mój M jak Twoj, jak już wejdzie do kuchni to z rozmachem i bałaganem z tamtąd wychodzi
Justynko/Justi , może i ja w 2014 dam na luz z ogrodem, bo zmęczenie materiału się odezwie? Mam nadzieję, że jednak nie, bo mam jeszcze mnóstwo do zrobienia.
Marysiu/Mufka chyba jednak nie dam rady zrobić teraz podsumowania. Pewnie z początkiem nowej części "Siedliska..." bliżej wiosny się zbiorę. Teraz praca zawodowa najważniejsza i bardzo absorbująca
Odpoczynek bardzo mi się przyda, choć od odśnieżania zimą nie ucieknę
Ewa/ave zycie zweryfikuje mój obłęd w sadzeniu tegorocznym
Renatko/bebeluch nie kuchnia a praca teraz mnie pochłania. Przeprowadzka w pełni i czas goni jak wariat.
Marzenko, zakupy w Benexie moje nie pierwsze. Raczej zadowolona byłam z poprzednich, mam nadzieję, że i teraz tak będzie. Już więcej lilii i róż siedlisko nie pomieści. Teraz wypełniacze jednoroczne będę siać
Agnieszko/Aguniada, plany weekendowe oczywiście ogrodowe były i troszkę domowe. O wyjazdach mowy nie ma
Jadziu/e-babcia rozgryzłaś mnie. Wykorzystałam na maxa aurę i jeszcze wczoraj sadziłam lilie. Mam nadzieję, że cebule nie pomarzną.
Ela/elakuznicom oj, bo się

Misiu/lora, czas okaże co z tego szaleństwa wyjdzie. Sadziłam bardzo późno i nie wiem czy cebule nie pomarzną
Kasiu/Robaczku, bywam w wątkach, u Ciebie a jakże, przecież to jeden z moich ulubionych. Na swój mało czasu mam, stąd decyzja o przymknięciu się do wiosny
Aniu/wsiania, jestem, ale już zmykam. Do wiosny, jesteśmy przecież umówione na ciąg dalszy wymiany z ogrodów
Marzenko, no właśnie na kuchnię kasy wciąż brakowało i czasu. Czas też spędzałam głównie w ogrodzie, więc widok rozgrzebanej kuchni nie denerwował. Teraz już patrzę na ten bałagan i wściekam się.
Aniu/sweety, u mnie też nieg. Policzę o odpowiem u Ciebie Aniu.
W ogrodzie coś tam jeszcze kwitnie, ale nie ma tego prawie wcale, goździki na skalniaku i nagietki
obsadziłam pergolę
róże dostały takie towarzystwo
w domu grudniki szaleją
Zostawiam dzisiejszy widok jaki zastałam po przebudzeniu
i tym samym zamykam "Siedlisko..." na ten sezon. Dziękuję, ze ze mną byliście, a moderatora proszę o zamknięcie wątku