Agness, ja do tej pory miałam może sto tulipanów i wcale ich nie było widać. Do tego wiele czerwonych bo Mama...a wiesz jaki mam stosunek do czerwieni
Teraz posadziłam fioletowe, 50 niemal w jednym miejscu więc będzie widać. Czeka jeszcze 50 białofioletowych i 50 różowych. Żadne frykasy, zwykłe bezodmianowe. Ale żeby coś było widać to musiałabym chyba z tysiąc posadzić. Ty masz gąszcz, jak to się stało że wymarzły ci tulipany? Przecież inne rośliny powinny je osłonić
Ja w jakimś amoku zamawiałam bo zapomniałam o tulipanach botanicznych i o czosnkach
Justi, to będzie fajna niespodzianka z twoimi skrzyniami

Bardzo jestem ciekawa. Z pewnością baaardzo gustownie. Widzisz moje skrzynie od południowej strony a i tak słońca malutko

Ale Bonica jakoś daje radę, niedługo znów silniej rozkwitnie, ma sporo pąków.
Wyprzedaż bylin powiadasz

Już nie powinnam, jestem zupełnie bez kasy. A tu zima się zbliża i trzeba raczej pomyśleć o oleju i drewnie do kominka
A carexy zidentyfikowałam jako Frosted Curls. Kupowane na bazarku więc pani niezbyt świadoma odmian. Muszę jeszcze dwie dokupić. Widziałaś je, były zadołowane obok ścieżki prowadzącej do koła wypoczynkowego.... pewnie nie pamiętasz. Dokupiłam dwa bukszpany na rogi i tą brakującą lawendę. Teraz już czekam tylko na róże żeby zakończyć ten kawałek między dwoma stalowymi, niebieskimi podporami z różami. No i na sosnowe pieńki żeby zakończyć obwódkę

Ale to zależy od M więc sama wiesz....może potrwać
Ewo, żebyś wiedziała że się nabiegam

najgorzej jak idę po coś i nie wszystko zabiorę, muszę wracać i chodzę sto razy w tą i z powrotem. Nogi bolą a roboty nie ubywa

Ale stopniowo....nigdzie mi się przecież nie śpieszy. No chyba żeby dorównać Wam, szczęśliwym posiadaczkom pięknych ogrodów
