Krysiu, na kaskadę kamienie zostały kupione, u mnie jedynym kamieniem naturalnie występującym jest wapień... On niestety nie nadaję się na wiele, bo utlenia się i lasuje.
Trochę martwię się o Edenkę, bo nie dostała kubraka na zimę, tylko kopiec, mam nadzieję, że ładnie wystartuje.
Marysiu, już powoli zarasta i coraz fajniej się prezentuje. Wiosną muszę poprzestawiać trochę kamienie, żeby woda inaczej się przelewała. Dom, który było widać na zdjęciu, to sąsiada... blisko 4 m od granicy...
Beatko, jak malwy poczują dobry grunt będą się trzymać. W tym roku możesz dosiać kolejne, żeby na kolejny były.
Trzmielina dosyć szybko się rozrasta, ja swoją przycinam.
To po prawej stronie to... zapomniałam nazwy. Płożąca, liście dwukolorowe, na zimę gubi je... Ta moja skleroza...
Iwonko, miałam latem dwie żabki - z tym, że ta pierwsza nie chce się ruszyć z miejsca i pozuje do zdjęcia, druga zawsze bardzo płochliwa - ropucha.
Aniu, tak... woda sobie spływa po kaskadzie, tylko tak delikatnie (mam za słabą pompkę). Niestety nie mam zdjęcia, ale obiecuję w przyszłym sezonie cyknąć

Ja bardzo lubię wodę w ogrodzie, moje oczko jest malutkie, trochę żałuje, że nie zrobiliśmy większego. Z tej kałuży zadowolona jest psinka, owady i ptaki. Mają wodopój, co jest jednak bardzo ważne przy naszych suchych latach. Może to przekona męża? Oraz to, że jednak dzięki takiej ciurkającej wodzie zmienia się mikroklimat w ogródku
Saskja - Agnieszko, dziękuję

Parzydło u mnie rośnie w takim przycienionym miejscu, nie ma tam wilgoci zbyt wiele, ale jest dosyć żyzna ziemia, taka gęsta, trzymająca wilgoć. W ogóle go nie podlewam. Posadzone jest pomiędzy murem oporowym przy garażu a schodami do domu i takie "mocne" słońce ma latem po godz 16.
Dyptam (w tle plac budowy u sąsiada)
The Fairy na skalniaku:
Abraham Darby:
