Agatko, Henryku, Celinko, Nuto i Zeberko bardzo dziękuję i pozdrawiam. Miło, że do mnie wpadliście
DC, Donatko, a więc nazywasz łapaczami snów moje szydełkowe witrażyki na oknach

Nie miałam pojęcia, o co chodzi, bo myslałam, że owe "łapacze snów" to są wszelkiej maści amulety i talizmany. No i teraz mam już jasność w tej sprawie
Mojsze , ta firanka w salonie rzeczywiście jest mojej roboty. Z wszystkich robótekszydełkowych to właśnie ona zajęła mi najwięcej czasu. No i po bokach jest jakby trochę przykrótka na szerokość. Ale co tam. Niech sobie spokojnie wisi.
Gaheri, te moje fiołki, któych mam b. duzo zabierają, jak się domyślasz, wiele miejsca na parapecie. Gdyby stały w zwykłych doniczkach, pewnie by się nie pomieściły. A dzięki tym szklankom tworzy się jakby drugie piętro i mozna niżej zmieścić więcej roślin. Ot, cały powód
