Witam

Jestem nowonarodzona na forum a i ogrodniczka ze mnie raczkujaca...
Prosze mi wybaczyc brak polskich znakow - niestety ich nie mam.
Mam za to podobne zmartwienie jak Milena, na ktorej posta niestety nikt nie odpowiedzial od maja...
Kilka informacji o moich szmaragdach. Zakupilam je w donicach w kwietniu. W ogrodzie mam ciezka gline, wiec dolki wykopalam nieco glebsze niz donice i posdypalam kompostem zanim wsadzilam drzewka (zaden specjalny kompost, po prostu trawa przekompostowana przez gminna kompostownie).
Posadzilam tujki w blotko i podlewalam codziennie przez pierwsze 2 tygonie (akuratnie nie padalo). Niczym ich jeszcze nie nawozilam. Przykrylam tylko kora.
Dodam, ze mieszkam w centralnej Szkocji, czytaj: pada tu deszcz 300 dni w roku. Przy dobrych wiatrach snieg utrzymuje sie tydzien lub dwa na przelomie stycznia i lutego. Moje tuje jeszcze go nie zaznaly...
Ostatnio zauwazylam, ze 3 tujki posiadaja szyszki, a wszystkim 16 zaczely brazowiec luski, na calej wysokosci. Zwierzaki do drzewek dostepu nie maja. Spomiedzy kory zaczely wyrastac jakies grzyby, jakby duze "psiaki".
W podobny sposob stracilam kiedys 6 cypryskiow i dlatego kupilam szmaragdy. Podobno sposrod nieklujacych iglakow sa one najbardziej odporne na rozne niedogodnosci...
Czy moglby mi ktos doradzic, czy ponizsze zmiany to efekt wylacznie wilgoci, czy jakiegos grzybka? A moze, cos im podgryza korzenie? Jest tu duzo pomrowow...
Podejrzewam, ze dobrze byloby je odkryc (zdjac kore). Czy moze nalezaloby je czyms dodatkowo spryskac albo podsypac nawoz?
Nie ma co ich obcinac, bo te zmiany sa po calosci, takie delikatne poki co...
Drzewka nie wygladaja jeszcze tragicznie, ale chce dzialac juz teraz, gdyz we frontowym ogrodzie posadzilam wlasnie 24 szmaragdy (tez doniczkowe, tyle ze 1.8m) i nie chcialabym by okazalo sie, ze to jakas choroba grzybicza, ktora rozsieje chociazby i wiatr...
będę wdzieczna za wszelka pomoc. Zdjecia wysle za chwilke, tylko rozszyfruje jak...
http://imageshack.com/a/img923/560/PDwFKC.jpg