Moje zielone zakręcenie cz.II

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42324
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Julciu działka jak z zupełnej innej strefy klimatycznej. W Twojej sytuacji to jest sens uprawiać warzywa, u mnie pomidory zawiązują pierwsze owocki a te same u mojej córki już dawno owoce i kwiatki ...co znaczy dobra ziemia i klimat. Nie przypuszczam żeby na miłość do wnucząt miało wpływać podobieństwo napisałam jedynie, bo ze zdjęć jakie czasem wstawiałaś tak sobie skojarzyłam. Kochasz rośliny i działkę, a patrząc na miejsce jakie odstąpiłaś maluchom nikt nie wątpi że je uwielbiasz ;:167 nie wspomnę o czasie jaki im poświęcasz. :D

Wspaniałe kwitnienia i szkoda że nie za progiem, że nie możesz się nimi na co dzień nacieszyć!
Miłego weekendu i nocnego podlewania z góry ;:196
Awatar użytkownika
julcia1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2265
Od: 19 maja 2011, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Justynko rośliny dla Ciebie czekają, część w doniczkach reszta do podzielenia w gruncie,tylko przesłać nie ma jak ;:131 Jednak bedę czekać na odwiedziny tylko daj znać kiedy możesz ;:167
Lucynko spełniły się Twoje życzenia ,nareszcie zaczęło padać, mokro nadal nie jest ,ale nareszcie mogłam zrezygnować z codziennego podlewania. Rośliny dopiero teraz pokazują na co je stać wszystko rośnie w oczach. Tylko róże niezbyt lubią deszcz i brązowieją pąki na szczęście nie wszystkie. Lato mam w pełni nawet upały niespecjalnie dają się we znaki.
Marysiu nareszcie popadało wiec wszystko rośnie całkiem inaczej niż przy podlewaniu z węża czy konewki. Pomidorów na razie nie ma za wiele a pojedyncze wyjada taki malutki kochany szkodniczek na dwóch nóżkach,(najmłodsza wnusia uwielbia pomidory a ja nieopatrznie pokazałam gdzie rosną ,teraz muszę pilnować bo nawet żółknące nie są bezpieczne :;230 )Tak wiec własnych pomidorów jeszcze nie dane było mi popróbować. Martwią mnie za to ogórki najpierw podmarzły, potem mimo podlewania podeschły, teraz kikuty z kilkoma listkami niby kwitną ale żal patrzeć bo roślinki malutkie, chyba po zielonym groszku wysieję może zdążą jeszcze zaowocować ,choć mamy już lipiec :(
Działka w tym trudnym do odpoczynki lecie ma pełne obłożenie, momentami brak miejsca na cichy wypoczynek no chyba ze wieczorami ;:218
Pogodnego nieba i radości z waszych zielonych rabat.
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Awatar użytkownika
julcia1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2265
Od: 19 maja 2011, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42324
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Julciu portret rodzinny w baseniku niesamowity ;:306 ;:306 Musisz kupić większy basen, bo wszyscy się nie mieścicie.
Dobrze, że nareszcie poznałaś zalety deszczu, bo ja raczej zaczynam odczuwać lekki nadmiar. Jednak nie narzekam odkąd zobaczyłam w tv efekty dwukrotnego gradu w podkrakowskiej gminie wcale niedaleko mnie.
Kwiatki ślicznie kwitną nic nie wysycha ;:333 Pomidory już dojrzewają? a u mnie dopiero pierwsze owoce zawiązały,wszystko przez zimne noce do niedawna. Jak na zewnątrz było 2-3 st to w tunelu niewiele więcej. Ślicznie wygląda kępa eukomisów ;:215 Miłej niedzieli i słonka na przemian z deszczem ;:196
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Juleczko, no i doczekałaś się deszczu! ;:333
Nic tak dobrze nie robi roślinom jak ciepły deszczyk, oczywiście pod warunkiem, że nie ma go w nadmiarze. ;:108
Jaki piękny gąszcz eukomisów! ;:138 I widzę rozpoczęty już festiwal liliowcowo - liliowy. ;:215 ;:215
Zdrówka. ;:167 ;:167 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
julcia1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2265
Od: 19 maja 2011, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Marysiu basen wiekszy już jest :;230
Obrazek
Zalety deszczu owszem, ale dodatkowo wady chmary komarów ;:202 pelno tego a już chyba 2 lata nie bylo z powodu suszy. Niestety po deszczu już nie ma śladu , od niedzieli znów podlewam z węża ;:223 bo sucho.
Pomidory jeszcze niewiele ale przestałam dokupować na domowe omowe potrzeby. Jednak klimat mam inny ,dużo cieplej,Ty masz typowy gorski z krótkim latem i chłodniejszym ;:168
Bardzo współczuję nadmiaru deszczu, żal mi ludzie którzy potracili wszystko na co pracowali latami. Dlaczego nie może być tak by równo padało w calym kraju. U nas nadal niedobry wód gruntowych.
Kwiatki odwdzięczają się za wodę
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Gorzej z wiśniami pieknie wyglądające na drzewie niestety nie do zjedzenia wszystko ugotowane i sfermrntowane ;:145
Obrazek
Marysiu i Tobie ciepłego słoneczka bez deszczu ;:196
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Awatar użytkownika
julcia1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2265
Od: 19 maja 2011, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Lucynko deszcz konkretny był właściwe tylko raz, padało owszem częściej ale takim delikatnym deszczykiem.
Już od niedzieli podlewam bo sucho :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Wam również życzę zdrowia szczególnie mężowi ;:168
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42324
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Julciu to teraz nawet dziadki w basenie mogą się moczyć ;:333 bo dla wszystkich jest miejsce.
Tak masz rację mój klimat inny ale zawsze się dziwię, że w sumie tak niewielka odległość a różnica...!!!
No a kwitnąca cleome mnie zadziwiła bo chyba pierwsza tegoroczna jaka widzę. I tak nieźle bo w miejscu ubiegłorocznej wysiało mi się kilka, ale czy zdążą zakwitnąć?
Szkoda wiśni, u mnie jest niedużo na tych szlachetnych a wysiała mi się dziczka od sąsiadów i jest obsypana wisienkami, aż mam zamiar zrobić wiśniówkę, bo taka ma na pewno inny smak :D
Słoneczka w dzień, a wody z nieba nocą ;:196
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Wow! Juleczko! Czy ja dobrze widzę? Czy u Ciebie kleome zakwitła?! ;:138 ;:138
Moje pewnie w tym roku nie pokażą kwiatów, ;:174 aktualnie mają może ze trzy cm. wzrostu. Żłobek, nawet nie przedszkole jeszcze. ;:222
Duży basen ;:303 , bo i wnucząt niemało ;:215 , a i babunia zamoczy w nim nóżki. ;:108

Skoro deszczu Ci za mało, to bardzo proszę: zaciskam kciuki i zaklinam deszcz, by się nie lenił i podlał sowicie Twój ogródeczek. :tan
Zdrówka. ;:167 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
leszczyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7709
Od: 21 kwie 2009, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Julka ile ja straciłam nie wchodząc na Twoją działkę...
potwierdzam tezę że w tym czasie kawałeczek ziemi na której możesz chodzić bez maseczki jest skarbem.
U mnie już jesiennie ale bez przymrozków więc jeszcze trochę kolorów można dostrzec.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Julciu, przyszłam się przywitać :wit Pozwoliłam sobie zrobić obchód po Twojej działce i spacer był bardzo udany ;:108 Masz wspaniałą działkę, wzorcowy wręcz warzywnik. Nie ma to jak wyhodowane przez siebie warzywa, prawda?
Bardzo mi się podoba rabata z hostami, no i oczywiście róże ;:215 Napisz, proszę co to za czerwono-żółty duet? Super razem wyglądają ;:333

Obrazek

PS. Wnusie urocze, śliczne dziewczynki :)
Awatar użytkownika
julcia1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2265
Od: 19 maja 2011, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Własnego wątku nie odwiedzać wstyd :oops: Przepraszam ale to wina braku czasu. Wiele się wydarzyło w tym czasie.
Zachorowała obłożnie już moja Mama i ostatnie miesiące wymagała stałej opieki. Wymieniałyśmy się z siostrami i dodatkowo opłacanymi opiekunkami przez całą dobę na działkę i forum już brakowało doby tym bardziej, że lwią część dnia pochłaniała jeszcze praca zawodowa.
Mama Zmarła w grudniu. :cry:
Z radośniejszych wieści w listopadzie zostałam prababcią, moja nastoletnia przybrana wnuczka niespodziewanie obdarowała nas swoją córeczką Antosią. Obie dziewczyny zdrowe ,ale problemów przybyło bo to jednak za wcześnie na rodzicielstwo, jeszcze szkoła nie skończona brak środków do życia no i wiadomo przygotować miejsce dla maluszka i ogarnąć, wszystko rozplanować trochę nerwów kosztowało.
Niestety od października nie mam już mojej koteczki odeszła za tęczowy most pokonał ją rak trzustki i ostatnie dwa miesiące cierpiała.
Jednym słowem działo się wiele a doba trwała jednak normalnie.Tym bardziej ze przecież stałe obowiązki zostały.Młodszą wnuczkę odprowadzam przed pracą do żłobka, a po pracy starszą odbieram z przedszkola.
Mam nadzieję ze ten rok będzie łatwiejszy, skończy się pandemia, i czasu będzie więcej na odpoczynek.
Marysiu faktycznie zaliczyłam kąpiel w ogrodowym basenie :lol:
oczywiście pod pretekstem ze trzeba maluchów pilnować ;:306
Lucynko sezon był wyjątkowo suchy na szczęście tegoroczna zima troszkę śnieży wiec może uzupełni choć odrobinę baki wody w Wielkopolsce i na mojej działeczce. Na razie w zbiornikach retencyjnych nadal sucho, ale w jeziorach poziom wody odrobinę większy.
Kleome u mnie zakwitła ale bardzo mizernie pojedynczymi badylami a nie jak zwykle olbrzymimi krzewami nawet nasion nie wydała.
Krysiu moja działka od połowy sierpnia była zaniedbana, nawet na zimę nie przygotowana odpowiednio. Niestety nie dałam rady.
Dopiero w przerwie między świętami udało mi się przykryć róże i okryć włókniną rozmaryn miał wtedy sporo pąków kwiatowych.
Bardzo jestem ciekawa jak przetrwał te mrozy bo temperatura w nocy spadła do -15 stopni, okaże się wiosną.
Dorotko bardzo mi miło ze odwiedziłaś moją działkę ;:168
Róża o którą pytasz jest niestety bez nazwy. Dostałam ją w koszu pięknie ozdobioną kokardami na dzień Matki od moich dzieci.
To jeden krzew zaoczkowany dwoma odmianami jedną czerwoną a drugą kremowo białą , dzieci powiedziały ze to róża pnąca,
Tak tez prowadziłam, ale jesienią padła podpora i musiałam ją przyciąć, od wiosny będzie formowana na nowo.
Coraz częściej zastanawiam się nad warzywnikiem czy nie okroić jego wielkości bo jednak na nasze potrzeby już za mały by wszystkich obdzielić więc i tak czesto trzeba dokupić warzyw.
Wydaje sie to bez sensu, ale przecież z części kwiatowej nie zrezygnuję ,a działka coraz częściej wykorzystywana jest rekreacyjnie
zaczyna brakować miejsca na dorastające wnuki .Czasem zbiera sie 10 osób jednocześnie, szczególnie w minionym sezonie
naznaczonym pandemią i brakiem możliwości wyjazdu poza miasto .
Do tegorocznego sezonu jestem kompletnie nie przygotowana nawet jeszcze nie zrobiłam remanentu posiadanych nasion,jednak zaczynają łapki swędzić ;:306 jak poczytam o czynionych wysiewach u Lucynki czy Marysi.
Pogodnego lutego ;:4
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Juleczko, przede wszystkim ogromnie mi przykro z powodu śmierci Mamy. ;:174 Ściskam Cię serdecznie i życzę spokojnego pogodzenia się z wyrokiem Boskim. ;:168 Wiem, jakie to trudne, sama jeszcze nie do końca pogodziłam się z odejściem mojej mamy. ;:108 Jednak życie toczy się dalej i przynosi nowe życie, a każde nowe życie to wielka radość ;:138 i choć kłopoty z nim związane bywają, to one są do pokonania i z tego, co czytam, świetnie sobie rodzinka z tym poradziła. ;:215

Z działką sobie poradzisz ;:108 , tym bardziej, że podobno zacznie się w normalnym czasie, a nie wcześniej , jak to bywało.
Natomiast jeśli chodzi o nasiona, to w moim 12 wątku na str. 70 znajdziesz spis nasion, którymi dysponuję. Może sobie jakieś wybierzesz. Jeśli tak, to tylko napisz, a będziesz miała. Z tym, że niektóre już się wyczerpały, ale znakomita większość jest jeszcze do rozdania.

Pozdrawiam cieplutko, dużo zdrowia i optymizmu życzę. ;:167 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
kasik 69
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3700
Od: 10 maja 2010, o 15:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

Juleczko pomału wrócimy do normalności. Ja też mogę się podzielić nasionami jeśli byś chciała ;:196. A jak siałaś cleome? Bo u mnie zdecydowanie lepiej rośnie siana bezpośrednio do ziemi, niż z sadzonek. Ściskam Cię mocno ;:196
Zapraszam do mnie,
Moje wątki
Nasz Ogród
Awatar użytkownika
julcia1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2265
Od: 19 maja 2011, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce

Re: Moje zielone zakręcenie cz.II

Post »

LucynkoMama ostatnie 3 miesiące już straciła kontakt z rzeczywistością , a po upadku z łózka więcej z niego nie wstała , jej śmierć mimo bólu była wybawieniem, szczególnie dla niej bo zawsze była osobą bardzo aktywną.Pogodzić sie zawsze trudno ze stratą ale co my możemy ;:145 ;:168
W naszej rodzinie wszystkie dzieci są bardzo kochane bez względu czy nasze rodzone ,czy przybrane. Kilka pokoleń tak się dzieje ze zawsze znajdzie się jakieś niby nie do końca nasze z krwi ale bardzo kochane dzieciątko czasem sierota po sąsiadach czy jakieś pozamałżeńskie dzieci współmałżonków. Mam przybraną wnuczkę zresztą moja siostra również. Mój tato wychowywany był przez macochę, a była to najlepsza babcia jaką mogłam sobie wymarzyć . Z kolei z mamy strony jedna ciocia też jest wojenną sierotą wychowywaną przez dziadków razem z własnymi dziećmi:108 Dziecko zawsze jest radością i nadzieją bez względu na pochodzenie jeśli dostanie miłość i opiekę to kiedyś pomoże następnemu ot tak po prostu.
Za nasionka bardzo dziękuję popatrzę co mam w zapasach i wtedy postanowię czego mi brak ;:168 Dziękuję ;:196
Kasiu bardzo liczę na normalność bardzo zmęczyły mnie ostatnie wydarzenia.pomału wszystko trafi w swoje tryby.
Wiem ze Wy również czekacie na dzieciątko, a ze kolejność inna to co z tego, nowe życie zawsze jest piękne bez względu na okoliczności. Twoi przynajmniej dorośli będą rodzicami i tak planowali rodzinę a ze troszkę prędzej trudno, u nas to dzieci mają dziecko i żadnych planów na życie. ;:218
Cleome siałam w kuwetkach i robiłam rozsadę, może faktycznie nie lubi przesadzania ;:218 bo po każdym dość długo było trzeba czekać na ponowne rośnięcie i wiele usychało po tych zabiegach.Spróbuję w tym roku obu sposobów , mam jeszcze Twoje nasionka ;:196
Trzymajcie się zdrowo ;:4
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”