Od jakichś 3 tygodni wyłączają mi prąd codziennie na sekundę, ale to wystarcza, żeby wyłączył się komputer.
Cały post wcięło
Zaczynam od początku
Lucynko, czy szał to nie wiem, jest tyle dziewczyn, które mają zdecydowanie więcej róż niż ja. Taka Majka na przykład
Ale prawda jest że jak inni mają odwrót od różyczki, mnie się zaczęła od nowa. Mam w planie kolejne
Dorotko, ja tez mam wszędzie zaległości.
Nie wyrabiam z czasem.
Zakupy udane bardzo, spotkałam Pana Tomka. Bardzo sympatyczny gość.
Geoff ma cudne kwiaty, ale co z tego, że jest ich dużo jak przychodzi upał wszystkie wyglądają jak mumie. Wygląda to okropnie.
Martuś, ja nie wiem jak Ty posiadają taki ogród możesz zachwycać się moim.
Ale dziękuję, jest mi bardzo miło
Rabatka elegancji nabrała dzięki obrzeżu. Teraz będę dalej kładła je przy innych rabatach. Już dojrzałam do tego. Chyba moje rabaty osognęły maksymalny rozmiar. I nie śmiej się. Najwyżej powstaną nowe
Tak jak ta przy ścieżce. Nawet będę miała swoją wymarzoną rabatę trawiastą. Malutką bo malutką, ale jednak
Majeczko, jak w życiu nie cierpię zmian, tak w ogrodzie mnie nosi. Ale mam nadzieję, że to już ostatnie tak duże zmiany. Jestem zmęczona.
Może dlatego, że sezon u mnie trwa od stycznia.
M. niestety nadal broni trawnika. Ale już może mniej zażarcie. Tylko, że na razie nie mam siły go skopać
Asiu, spadłaś mi z nieba, bo miałam już wyrzucać część werbeny. W przyszłym tygodniu oczekuj przesyłki.
Czasu i siły coraz mniej. Chyba właśnie się wypaliłam. Pozostał mi jeszcze do zrobienia kawałek trawniczka ten na przedostatnim zdjęciu, ale to będę robiła podczas urlopu i z wykorzystaniem taniej siły roboczej, czytaj syna.
Soniu, trawka za tydzień będzie się już nadawała do koszenia. Dzisiaj jeszcze dosiałam trochę. Dosiałam też połowę tylnego trawnika, bo nie miałąm siły na więcej. Przed sianiem porządnie wygrabiłam darń. PO deszczach pięknie się zadarnia, ale i tak chciałam jej pomóc i zrobiłam dosiewkę.
Teraz jeszcze druga połówka i powinno być dobrze.
Deszcz pada od zeszłego poniedziałki co jakiś czas. Praktycznie podlewanie włączyłam tylko 3 razy.
Stwierdziłam, że za dużo mam tych pomidorów, ale nie ze względu na sama ilość, ale na brak miejsca. Ciasno się robi
Ja lubię podlewać. A świadomość, że za chwilę będę miała swoje pomidorki pomaga mi dźwigać konewki
Pielenie nadal w tyle. Dzisiaj pożyczyłam od sąsiadki elektryczne nożyce do bukszpanów, połowę ostrzygłam i padł akumulator. Korzystając z pogody sadzę nowe

rosliny i przesadzam stare. Ja chyba nigdy tego nie skończę.
Dmucham z całych sił. Pomogło?
Dzisiaj korzystając z okazji, że w końcu przybyłam do domu o w miarę normalnej godzinie pobiegłam do ogrodu.
Boszssz

ile tam jest pracy.
Po namysle zdecydowałam, że najpierw ostrzygę bukszpany bo czas najwyższy i musiałam wykorzystać pożyczony sprzęt. Aż padł akumulator. Nożyce się ładują, więc poszłam pielić i nagle olśnienie. Przecież ja mam całe torby roślin do posadzenia
Bo nie wiecie, ale zakupiłam sobie 3 niskie szałwie, 2 paprotki, 2 różowe szałwie, 2 latrie i 2 rozplenice, bo te mi padły.
Posadziłam wszystko oprócz rozplenić, bo mnie już ciemna noc zastała.
Przy okazji powykopywałam trochę roślin dla koleżanek i tak czas upłynął. A chwasty nadal szaleją.
Ale za to dzięki pogodzie szaleje też nowa trawka
Za tydzień powinna już być do koszenia.
Na razie nowych zdjęć nie mam, więc trochę zaległych.
Jestem zachwycona nową różyczką Degerhardem. Jak ja kocham takie maleństwa. Monia
Uwielbiam też firletkę. Od Lucynki dostałam jakąś inną odmianę, ale też jest piękna. Zdjęcia oczywiście brak
A to Green Ice. Na razie po zimie wygląda nieciekawie, bo zaczyna prawie od zera
Moja pierwsza róża w ogrodzie. NN
Home &Garden. To jest róża nie do zdarcia. Jedyna wada to brzydki pokrój.
Pierwszy kwiatek Lacre. Chyba będę zadowolona
Za to nie wiem, co to będzie z Celebration Life. Kwiaty cudne. Nieduże, ale kształtne. Niestety bardzo nietrwałe. Jak już kiedyś napisałam zostawiam wszystkie niepewne róże do przyszłego roku. Po kolejnym sezonie podejmę decyzję. Chciałabym mieć jednak bardziej trwałe kwiaty, które cieszą nie tylko jeden dzień
To samo dotyczy mojego najnowszego nabytku Guersneya. Cudny kwiat. Co z tego, że słońce przypalało go w momencie, nawet nie mogłam się nim nacieszyć jeden dzień
I takie tam
