Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 2

[plocczanka]

Witajcie w ostatnim dniu mijającego roku.
Już za kilka godzin będę starsza o cały rok kalendarzowy. Co z tego, że moim miesiącem urodzin jest listopad, a nawet jego końcówka? Kalendarzowo wychodzi, jak wychodzi.
Mimo wszystko cieszę się, że ten odchodzący rok był dla mnie i mojej rodziny łaskawy oraz proszę Boga, by ten nowy nie był gorszy.

Marysiu [Maska] - dobrze, że przypomniałaś o petuniach. Też mam do wysiania. Tym razem własnoręcznie zebrane nasionka.
Zobaczymy, co z tego wyjdzie....
Maryś, kobea powinna Ci spokojnie wzejść. Trudniej jest potem ją utrzymać, ale jeśli posiadasz dość nasłonecznione okno, bądź jakiś doświetlacz, to nie powinnaś mieć kłopotów.

Julio - jak widać, też z donicami już biegasz przy parapetach, że nie na działkę, to co? A może na działkę? Wszystko jedno - ważne, że sadzisz.
Tak. Wiosny już się chce, ale cóż....

Marysiu [amba] - żebym nie zapomniała, to najpierw info : nasionka do Ciebie poszły pocztą. Kiedy dojdą, trudno zgadnąć, bo jakoś dużo świątecznych dni w tym roku. Na szczęście mróz nasionkom niegroźny, a mam dzisiaj 7 pod kreską i słoneczko na tle lazurowego nieba.

Soniu - dziękuję za dobre słowa, Tobie też samych dobroci wszędzie.
Odkryłam, że Sunia nosi białe botki, jak to wdzięczna panienka. Mikrus chodzi w czarnych butach - elegancki facio.

Kasiu [Kasiula] - dobrze, że dysponujesz chłodnym miejscem, dzięki temu te trzy roślinki dożyją do wiosny spokojnie.

Kasiu [vimen] - jeśli nie masz nasion heliotropa, to jestem gotowa dostarczyć Ci ich dużą ilość. Dzisiaj przeglądnęłam wszystkie pojemniczki i okazało się, że aż w czterech miałam nasiona tej rośliny. Po zsypaniu do jednego, pojemniczek zrobił się czubaty.

Heliotropem mogę obdarować jeszcze ze cztery osoby. Tylko dajcie znać.

Zuziu - no, ja też myślałam podobnie. Nawet ktoś się dziwił, że już w styczniu będę siać. A tu proszę! Mamy sprinterki jak się patrzy!
Niech ten kolejny rok przyniesie Ci same dobre przeżycia.



Kwitnącego, urodzajnego, we wszelkie dobra obfitego, a przede wszystkim zdrowego całego 2016 życzę wszystkim przyjaciołom i gościom.

[Maska]

Lucynko witaj w Starym porządnym Roku
Ja też dostane nasiona petunii zbierane przez forumkę. Kobea jak mi wschodziła to rosła bez problemów, mam okno na południe i bez firanek więc światła pod dostatkiem Za to ze wschodami miałam problem często. Raz nawet zamówiłam nasiona przez internet 2 op. i nic nie wykiełkowało, zareklamowałam i dostałam kolejne dwa, które idealnie wykiełkowały, więc pewnie sprzedają stare nasiona Czy heliotrop się stratyfikuje czy nic z nim nie robić tylko do ziemi?
Życzę Ci szampańskiej zabawy, sympatycznej kolacji dzisiaj wieczorem a w Nowym Roku samego dobra i dużo zdrowia

[plocczanka]

No hej! Marysiu [Maska] - miło Cię widzieć w ostatnim dniu dobrego roku. Następny ma być przynajmniej taki sam.
Nasion heliotropa nie stratyfikuje się. Nie sieje się też do ziemi, tylko na ziemię. One potrzebują światła, by ładnie powschodzić.
Należy nasionka rozsiać bądź posiać w rządki, ale nie przykrywać ziemią, tylko lekko docisnąć i dopiero zwilżyć całość, najlepiej jakimś rozpylaczem. Potem nakryć czymś przeźroczystym i na ciepły parapet.
Zabawę będę miała iście szampańską! Wypiję szampana z eMem, a wcześniej będziemy wozić psa poza miasto w celach wiadomych, bo w mieście już jest głośno od rac i petard różnego kalibru, a Mikrus bardzo się boi.
O północy M zamyka się z nim w łazience, ponieważ tam jest najciszej. I tak siedzi tam z piesiem co najmniej pół godziny. Czasami nawet dłużej. Na szczęście kota niczego się nie boi i siedząc w oknie przygląda się kolorowym iskrom fajerwerków.

[Maska]

Dziękuję! to już wiem gdzie popełniałam błąd
Lucynko no to Mikrus biedny, chociaż ktoś mi kiedyś tłumaczył że pies czuje nasze zdenerwowanie i dlatego widzi że coś się dzieje nie tak. Co prawda to mówiła osoba znająca i pracująca z psami, ale czy my naprawdę wiemy co czuje takie zwierze albo czy słyszy to samo co my. Nasz pies już jest na spacerze z młodymi i jak jest bardzo głośno to zamykamy go na ganku, dalej wstęp wzbroniony bo byłby problem z kotami
Stoisk z wybuszkami jest co najmniej tyle ile z arbuzami w lecie więc każdy ma za punkt honoru głośniej i jaśniej strzelać my tego od lat nie robimy i nawet zimne ognie już wyszły z użycia, ale w ogrodzie popatrzę na cudze wybuszki
Miłego wieczoru

[julcia1]

Lucynko żegnając Stary Rok i witając Nowy życzę Ci dużo zdrowia, uśmiechu i radości w nadchodzącym, spełnienia marzeń oraz zdrowia , zdrowia i jeszcze raz zdrowia

[plocczanka]

Marysiu - my nigdy nie kupowaliśmy tych wybuszków, by synów tego nie uczyć. Wręcz obrzydzaliśmy im używanie tego okropieństwa wybuchowego. Dzięki temu do dziś ich takie zabawy nie bawią.
My mamy piękny widok na pokazy fajerwerków przez Orlen na Starym Mieście. Okno południowe znajduje się na wprost miejsca, gdzie te pokazy mają miejsce. Chętnie sobie oglądam. Sama, bo biedny M siedzi w tym czasie w łazience.
Mikrus boi się każdego hałasu. Podczas burzy też cały się trzęsie.
My go wzięliśmy ze schroniska, a wcześniej ktoś go wyrzucił na ulicę i jakiś czas błąkał się między blokami. Prawdopodobnie łobuzy waliły w niego piłką, bo obok boiska bardzo boi się przechodzić, a odgłosy uderzeń piłki powodują u niego drżenie całego ciała.
Psy mają doskonały słuch i każdy dźwięk dla nich jest zwielokrotniony.
Człowiek jeszcze nawet nie domyśla się nadciągającej burzy, a pies już schowany i za nic nie chce wyjść. Nieraz musieliśmy czekać, aż przestanie grzmieć, by Mikrus pozwolił się zabrać z działki do domu.
Mieliśmy dawniej owczarka niemieckiego. Ten się niczego nie bał, ale dla odmiany miał chorobę lokomocyjną i nigdzie z nim nie mogliśmy pojechać.

Baw się sylwestrowo, Maryś. Nieważne gdzie, ważne z kim.

Beatko - będzie się lać tak kiele godziny duchów.
Dzisiaj nie wyjdą z dziur, zbyt głośno i jasno.
Tobie również zdrówka.

Julio - dziękuję.
Tobie również dużo zdrówka.

[adamiec]

Witaj Lucynko w sylwestrowy wieczór, spędzam ten wieczór z koleżanką i mężem . Mamy na stole Twoje śledzie które przebijają wszystkie potrawy.
Dużo zdrowia radości i pięknych kwitnień w 2016 roku

[Maska]

Lucynko podeślij mnie też takie śledzie

[plocczanka]

Witaj, Irenko!
Baw się dobrze!
Cieszę się, że śledziki zasmakowały. U mnie też znikają zawsze najszybciej. Podobnie jak ogórki z papryczkami chili i chrzanem.
Zajadają się nimi podczas świąt, ale muszę robić ich tyle, by każdy z synów choć po jednym słoiku każdego z tych smakołyków mógł sobie zabrać.

Marysiu [Maska] - mogę Ci podesłać przepis, bo śledzie już się rozeszły.
A przepis znajdziesz na swojej Wyspie w części 53. na stronie 82.
Gnaj po matiasy tudzież inne filety śledziowe i sobie zrób!
Gdybyś mieszkała bliżej, zrobiłabym dla Ciebie, a ponieważ trochę daleko do Ciebie, to masz ode mnie

[plocczanka]

Witam wszystkich w nowym roku!
Oby nam się darzyło!

[Maska]

Lucynko, że niemerytoryczne posty! ale ta noc należy do nas !
zrobię śledzie po Twojemu i cieszę się, że ten rok przyniósł mi Ciebie

Wspaniałego roku życzę Tobie i wszystkich forumowiczom

[plocczanka]

Marysiu, ja też się cieszę, że poznałam Ciebie oraz mnóstwo wspaniałych przyjaciół.
Zastanawiam się, jak by to było, gdybym nie trafiła na Forum .... Faktem jest, że nie trafiłam tutaj samodzielnie. To moja kochana jedyna córcia [synowa] znalazła i przysłała mi linka. To dzięki niej tutaj jestem. I jestem z tego powodu jeszcze bardziej szczęśliwa, niż byłam.
Skoro nie lubisz octu, to zrób sobie śledziki w oleju. Zdaje się, że Irenka robiła oba rodzaje, a przepis pewnie też jest na Wyspie. Sprawdzę.
U mnie galanty mróz. 10 poniżej zera.
Trzymaj się cieplutko

[plocczanka]

Widzę, że przepisik śledziowy już zniknął....
Zresztą zniknęły też inne posty. M.in. od Iwonki [i P...]. Jej posty nikną regularnie, nawet te zgodne z tematyką. Zupełnie tego nie rozumiem.
Marysiu, o te w oleju pytaj Irenkę, bo nie pamiętam, gdzie podawałam. Bij, zabij - uleciało z głowy.

Żeby nie było .... Trochę wiosennych wspomnień.





















Jak widać, wcale nie muszą kwitnąć piękne roślinki, by na działce mogło być kolorowo.

Buziaki dla wszystkich razem i dla każdego z osobna.

[Maska]

Lucynko żurawki wiosenne masz je w świetnej formie moje bardziej sfatygowane, bo najpierw słońce i susza a teraz zima zrobiły swoje Muszę je na wiosnę odmłodzić
Posty z życzeniami zawsze znikają jak tylko moderatorzy skończą świętować biorą się za nas
Lucynko a petunie kiedy będziesz siała, bo też chyba trzeba wcześniej
Miłego wieczoru

[cyma2704]

Lucynko przyszłam się przywitać w nowym roku. Żurawki cieszą kolorem cały czas. Mam kilka podobnych. Zachwyciłam się nimi, na początku ogródkowania, ale słabo sobie radzą u mnie.