Witam Was Kochane.....od czasu do czasu wpadam do Was i podziwiam domowe nowinki, ale czasu na zdjęcia i pisanie ostatnio ciągle mi brakuje
W moim parko- ogrodzie pracy tyle, że szok.......i jeszcze do tego sanatoryjny wyjazd na trzy tygodnie......znowu zaległości.......chyba jestem jakoś mało zorganizowana
Ale w tym roku moja nieobecność w domu nie zaszkodziła doniczkowcom, Córcia się spisała, nic nie uschło ani nie zostało przelane......jestem pod wrażeniem, bo ostatnio różnie bywało
Większość doniczkowców zestawiłam z bambusowego kwietnika na duże tace, to ułatwiło podlewanie.
Ania dbała także o moje storczyki / a przy nich....jest już 12 sztuk/ pracy miała też troszeczkę, ale spisała się na medal.....sami zobaczcie :lol:Mój pierwszy fioletowy storczyk, kupiony w sierpniu ubiegłego roku, rozwinął pierwsze pączki właśnie pod moją nieobecność

.....bardzo się z tego cieszę , bo to przecież "pierwsze moje kwitnienie"
Nowinek też mam troszeczkę.....roślinki od Basi , Agi, Bożenki i Kasi świetnie sobie radzą, ale zdjęcia zrobię dopiero po powrocie Córci z wakacji, niestety aparat mamy jeden, więc muszę na nią poczekać
