
Basiu a ja z utęsknieniem czekam na fotki twoich łanów irysowych


Ewuś ja też sprowadzam coraz więcej krzewów i drzew do ogrodu,ale pod każdym z nich znajdzie się miejsce na jakieś bylinki ,a irysy warte są każdej chwili spędzonej na pieleniu

Tumultueux
Aniu Andowan zaglądam do ciebie jak tylko widzę nowy wpis


U Sławka kaprysi ,a u mnie ten dwulatek ma najwięcej przyrostów i chyba największy kwiat


Connection
Jacku ja w ubiegłym roku miałam prawdziwe szczęście ,bo zakwitło mi sto procent posadzonych nowości ,tym razem tak pięknie nie będzie ,ale mam nadzieję ,że te starsze już rozrośnięte dadzą wreszcie prawdziwy popis swoich możliwości


Acoma
Beciu dziękuję

Anulka ...nie kracz ,bo jeszcze cię usłyszy i naprawdę pozostanie takim pojedyńczym badylkiem

Edytko cieszę się ,że zaglądasz i ,że wraca ci wena na pisanie jeszcze tylko foteczek więcej wstawiaj ,bo z pewnością u ciebie też coraz bardziej kolorowo

Mariolu nie da się ukryć ,że irysy zawróciły mi w głowie,ale te twoje azalie


O widzisz Beatko nie jesteś w tym chorowaniu osamotniona ,mi też się ciągle coś nowego przyplątuje

W tamtym roku bardzo czekałam na pierwsze kwiaty peoni ,które kupiłam od Izy,ale psy goniły kota ,chłopcy go ratowali i ....takiej masakry żadna roślina u mnie nie przeżyła




Red Charm jak dla mnie to peoniowe zjawisko

Ewuniu w pierwszym roku po posadzeniu to dobrym wynikiem jest jak zakwitnie połowa ,a takt jak się zadomowi to tworzy cudne bukiety

Reniu chmurki już w twoją stronę dmuchnełam ,bo u mnie naprawdę już dość napadało


Masz rację Kasiu takie słoneczko trudno na rabacie przegapić,szkoda ,że to nie mój tylko Reni ,ale to się nadrobi



I jeszcze mój jedynak z grupy MTB Zazzarazah
