Nooo jasne..to też powszechnie wiadome..że skromna jestem nadzwyczajnie..a do tego bardzo taktowna...
bo przecież..ja to dla Was wszystko...żeby przyjemnie było..i ciekawie..i miło..
Kasiu, Twoją bawełna zachwycam się od dawna. Super gdy egzotyczna roślinka zakwitnie i wyda nasionka, a dodatek puszku to zupełna rewelka
Ryż kilka lat temu siałam ze trzy razy, ładnie kiełkował, dorastał do ok 15 cm, a potem padał...
Może miał za zimno w naszych warunkach, ja go nie dogrzewałam specjalnie.
Kochani...miło mi,że Wam się podobała opowiastka o Bawełnie...
Tak się fajnie złożyło..że dało się udokumentować wszystkie etapy wzrostu roślinki...ale wiadomo, że nie ze wszystkimi tak się da..bo nie wydaja takich "owoców"
Zobaczymy co siedzi w pozostałych nasiennikach..i ile to będzie z tej hodowli pożytku...
Egzotyków mam mnóstwo..ale cóż..po prostu są i rosną..albo nie ..jeśli maja "muchy w nosie" ....i nie można ich tak dokładnie zaprezentować...ale..ale..z każdym rokiem niektóre sa starsze..i zawsze jest nadzieja..że któraś roślinka zaskoczy swoim rozwojem..i uraczy mnie niespodzianką...o czym naturalnie zaraz wykrzyczę głośno na FO...
Słoneczka kochane..to już koniec cz. 4 ....zapraszam Was do cz. 5 , mam nadzieję, że też będziecie mi tam towarzyszyć i chwalić moje roślinki...bo naturalnie ..dobrze wiecie jak bardzo lubię te pochwały...ale wrodzona skromność nie pozwala mi wciąż Wam o tym przypominać... Tutaj rozpoczynam następny rozdział...kto zechce dołączyć to zapraszam serdecznie...